Feministyczna organizacja z Polski bez pieniędzy z USA. "To potworne"
![Donald Trump Feministyczna organizacja z Polski bez pieniędzy z USA.](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/135108/17388750922d7cf5c9588041ed75d6b5.jpg)
Administracja Donalda Trumpa zdecydowała się czasowo wstrzymać zagraniczną pomoc dla fundacji i NGO-sów. W Polsce dotknęło to m.in. Helsińską Fundację Praw Człowieka, Stowarzyszenie 61, Fundację "To Proste", Kampanię Przeciw Homofobii czy organizatorów "Tour de Konstytucja". Wszystkie te podmioty przyznają, że bez amerykańskich pieniędzy grozi im poważne osłabienie finansowe.
- Zmiany personalne w krytycznym momencie właściciela TVN Warner Bros. Discovery
- Premier Tusk oskarżony o zamach stanu. Jest komentarz Andrzeja Dudy
Feministyczna organizacja z Polski bez środków z USA
Okazuje się, że kolejną fundacją, która pozostała bez środków jest Feminoteka. Organizacja przekazała za pośrednictwem Facebooka, że Stany Zjednoczone zamroziły fundacji ponad 250 tys. złotych.
To środki, które zaplanowane były do wykorzystania na profesjonalne wsparcie dla kobiet, które doświadczyły przemocy seksualnej. Zarówno Polek, jak i migrantek. (...) Na celowniku są organizacje, których praca obejmuje obszary „aborcji, planowania rodziny, różnorodności, równości, integracji, operacji dla osób transpłciowych czy innej pomocy nieratującej życia” (warto przy okazji podkreślić, że większość wymienionych tu działań przyczynia się właśnie do ratowania życia)
– przekazano.
- Ważne doniesienia z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- "Ale wtopa". Burza po emisji popularnego programu TVN
- Nowe kłopoty TVN. Będzie śledztwo w USA?
Feminoteka wściekła na decyzję administracji Trumpa
Rzecznik Feminoteki Joanna Gzyra-Iskandar nie szczędziła słów krytyki pod adresem Donalda Trumpa.
Jest prezydentem zaledwie dwa tygodnie, a już podpisuje jeden dokument za drugim. Problem w tym, że jego jeden podpis decyduje o tym, co dzieje się na drugim końcu świata i wpływa na to, że kobiety doświadczone przemocą seksualną mogą nie otrzymać pomocy
– mówi rzecznik fundacji.
– Oczywiście robimy wszystko, aby nie dopuścić do takiej sytuacji. W tym momencie wszystko działa stabilnie i sprawnie, ale musimy myśleć na zaś o naszej sytuacji finansowej – dodaje. Jej zdaniem decyzje administracji Donalda Trumpa to "część konserwatywnego backlashu, który możemy obserwować w różnych miejscach na świecie".
Chodzi o odchodzenie od modelu promowania równości, wspierania praw kobiet i mniejszości. I robienie tego w sposób agresywny. To potworne, że człowiek, który się kieruje takimi antywartościami, siedzi w fotelu przywódcy USA
– grzmi Gzyra-Iskandar.