Niemiecki neonazista ogłosił się kobietą

Niemiecki neonazista dokonał "zmiany swojej płci metrykalnej" i formalnie "stał się kobietą". Ma to podobno zagwarantować mu pobyt w żeńskim więzieniu. Mężczyzna zaczął też pozywać tych, którzy krytykują jego decyzję. Za opór wobec ideologii gender Sven Liebich domaga się prawie 20 tysięcy euro.
Maska. Ilustracja poglądowa Niemiecki neonazista ogłosił się kobietą
Maska. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Sven Liebich to znany neonazista z Saksonii. I to nie taki „nazista”, którego wymyślają sobie lewicowi działacze. Liebich od dawna głosi poglądy rodem z niemieckich lat 30., dumnie nosząc opaskę na ramieniu, która jest bardzo podobna do tych, które obrali sobie za symbol zwolennicy Hitlera. Mężczyzna dumnie paraduje też wśród flag w barwach czerwono-biało-czarnych, gloryfikując III Rzeszę. Liebich, zaangażowany w grupy niemieckich ekstremistów marzy bowiem o powrocie autorytaryzmu, który rozpętał II Wojnę Światową.

Nie wszystkie jego poglądy to jednak kopia tego, co głosili zwolennicy Hitlera: Liebich słusznie krytykuje też masową, nielegalną migrację do Niemiec oraz islamizację swojej ojczyzny. W przeszłości jednak mężczyzna stawał już przed sądem za podżeganie do nienawiści na tle rasowym i etnicznym, oraz za zniesławienie. Nic więc dziwnego, że znany jest niemieckim mediom, a szczególnie tym saksońskim. W Saksonii Liebich regularnie staje bowiem na czele ekstremistycznych protestów – cotygodniowych „Marszów Poniedziałkowych”.

W grudniu minionego roku Liebich zrobił jednak coś, czego nikt chyba się nie spodziewał: neonazista "zmienił sobie płeć metrykalną", czyli swoje dane i oznaczenie płciowe w dokumentach. Na "żeńskie".

Dlaczego to zrobił? Powodów może być kilka.

 

Dyskryminacja trans nazistów

Sam Liebich podał, że „obawia się dyskryminacji”. Możliwe jednak, że poza mglistymi strachami przed niesprawiedliwością Liebich zmienił sobie płeć, ponieważ boi się kolejnych (już toczących się?) procesów sądowych i potencjalnej kary więzienia. Jeżeliby natomiast do więzienia trafił, to jako „trans kobieta” znalazłby się prawdopodobnie w żeńskim zakładzie karnym. "Maria-Svenja" Liebich stała się natomiast faktem prawnym dzięki tzn. Selbstbestimmungsgesetz, czyli „prawu do samostanowienia o płci”, które ostatecznie weszło w życie w Niemczech 1 listopada 2024 roku.

Prawo to pozwala Niemcom i Niemkom na zmianę imienia i płci w dokumentach bez konieczności przechodzenia przez oceny psychologiczne i bez uzyskiwania zgody sądowej.

Zaburzenia tożsamości płciowej, na które cierpią transseksualiści, są podobne do wielu innych problemów psychicznych (np. borderline) i wcześniejsze testy przesiewowe, których wymagało prawo, separowały przynajmniej częściowo transseksualistów od innych chorych, a przede wszystkim od przestępców seksualnych, którzy dzięki „zmianie płci” mogliby otrzymać legalny dostęp do przestrzeni przeznaczonych tylko dla kobiet i dziewczynek. Badania pokazują wszak, że ok. połowa transseksualistów w więzieniach odsiaduje wyroki za gwałty, molestowanie i inne przestępstwa seksualne. Między transseksualizmem i tego typu przemocą istnieje zatem jakaś korelacja.

Obecnie jednak w Niemczech takich testów przesiewowych już nie ma i płeć zmieniana jest za darmo raz do roku na podstawie wniosku składanego do urzędu stanu cywilnego. Niemcy oferują swoim obywatelom zmianę płci na przeciwną lub na tajemniczą płeć „divers”, płeć różnorodną, która nie ma żadnej spójnej definicji.

Nowe prawo pozwala też zmieniać płeć małym dzieciom za zgodą rodziców, a w przypadku nastolatków powyżej 14 roku życia rodzic nie będzie musiał nawet akceptować „tranzycji” swoich dzieci – za rodzica zadecydują urzędnicy i eksperci. Selbstbestimmungsgesetz dał też transseksualistom potężną broń do ręki – teraz każdy, kto głośno nie zgadza się z ideologią gender, będzie surowo karany. Za nazwanie rzeczywistej płci lub pierwotnego imienia danego transseksualisty grozi obecnie w Niemczech kara do 10 tys. euro.

I to właśnie prawo postanowił wykorzystać neonazista, który miesiąc po wprowadzeniu Selbstbestimmungsgesetz stał się formalnie kobietą. W Niemczech nie wolno o nim mówić jako o mężczyźnie, ani nawet odwoływać się do jego osoby przy użyciu męskiego zaimka „er” (on).

 

Kara za prawdę

Liebich pozywa więc teraz ludzi, którzy nazywają go mężczyzną, mówiąc, że takie określenie narusza jego prawa. Jedną z osób pozwanych przez neonazistę stała się Josefine Barbaric, która prowadzi organizację pomagającą dzieciom unikać przemocy seksualnej. Barbaric napisała na Instagramie, że jest zaniepokojona tym, iż teraz mężczyźni, którzy zmienili płeć metrykalną, mogą być umieszczeni w więzieniach dla kobiet.

Mogą i już są! Takich transseksualistów w żeńskich więzieniach jest od kilkudziesięciu po kilkuset za Odrą, a zachodnie media donosiły niedawno, że krzywdzą oni w więzieniach kobiety. Niemieckie media wspominały więc ostatnio o pięciu udokumentowanych przypadkach napaści na kobiety przez transseksualnych przestępców. Cztery z tych napaści miały podłoże seksualne. Właśnie przeciwko temu sprzeciwiała się Barbaric w swoich mediach społecznościowych, podając neonazistę jako jedno z potencjalnych zagrożeń i pisząc o nim per on.

Neonazista pozwał więc kobietę, domagając się od niej 15 tysięcy euro za to, że użyła w stosunku do niego męskich zaimków. Mężczyzna wymaga też, żeby Barbaric usunęła swój post, a kobieta prosi w mediach o pomoc. Razem z kosztami procesu, w który została teraz wciągnięta, grozi jej potencjalnie zapłacenie prawie 20 tysięcy euro.

Transseksualista jednak nie poprzestaje na jednorazowej próbie zgarnięcia odszkodowania: ekstremista domaga się, by Barbaric podpisała oświadczenie o zaprzestaniu komentowania jego prawdziwej płci. Jeżeli natomiast kobieta w przyszłości złamałaby zasady tej umowy, to Liebich byłby uprawniony do pobrania od niej grzywny w wysokości 10 000 euro.

 

Początek chaosu

Po stronie neonazisty stanęło, jak się zdaje, wielu zwolenników ideologi gender. Pozwana przez neonazistę Barbaric spekulowała też w mediach, że aktywiści trans mogli donieść na nią Liebichowi, ponieważ rutynowo atakują ją za wyrażanie krytyki wobec ustawy o samostanowieniu.

To, oczywiście, tylko jeden z pierwszych procesów na mocy wprowadzonego pod koniec minionego roku prawa. Prawdziwy chaos w Niemczech dopiero się zacznie! W następnych miesiącach można spodziewać się waśni w rodzinach, które nie będą pozwalały na tranzycję własnych dzieci, procesów o molestowanie w przebieralniach i na basenie (nowe prawo pozwala wszak każdemu mężczyźnie stać się kobietą) i całej masy kar finansowych, nakładanych na tych, którzy nazwali rzeczy po imieniu.


 

POLECANE
Płońsk: Policyjny radiowóz uderzył w ogrodzenie Wiadomości
Płońsk: Policyjny radiowóz uderzył w ogrodzenie

W sobotę rano policyjny radiowóz uderzył w ogrodzenie jednej z posesji w Płońsku. Zatrzymano dwóch funkcjonariuszy, jeden miał 2 promile alkoholu we krwi, drugi 0,7 promila - przekazała PAP oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska. W sprawie trwają czynności pod nadzorem prokuratora.

Bezcenne znalezisko w Gdyni sprzed 1000 lat Wiadomości
Bezcenne znalezisko w Gdyni sprzed 1000 lat

Archeolodzy pracujący na trasie przyszłej obwodnicy Witomina w Gdyni zidentyfikowali trzy kurhany, a w nich siedem grobów. Znaleziono m.in. skrzynię kamienną zawierającą popielnicę, której powstanie datuje się na ok. 1000-700 lat p.n.e. - podał gdyński magistrat.

Kultowy hit TVN znów na antenie. Widzów czeka zmiana Wiadomości
Kultowy hit TVN znów na antenie. Widzów czeka zmiana

Stacja TVN ogłosiła powrót kultowego teleturnieju „Milionerzy”. Nowe odcinki pojawią się na antenie od 18 maja, ale tym razem widzowie zobaczą je w weekendy - w soboty i niedziele o godzinie 19:45. Informacja wynika z najnowszego cennika reklam stacji.

KURDE - Ministerstwo Cyfryzacji zmieni nazwę usługi Wiadomości
KURDE - Ministerstwo Cyfryzacji zmieni nazwę usługi

Jak poinformowała "Rzeczpospolita", skrót nazwy usługi Kwalifikowanej Usługi Rejestrowanego Doręczenia Elektronicznego tak oburzyła jednego z obywateli, że postanowił złożyć w Sejmie petycję w tej sprawie.

Udawał dentystę i przyjmował pacjentów. 59-latek w rękach policji Wiadomości
Udawał dentystę i przyjmował pacjentów. 59-latek w rękach policji

Policjanci zatrzymali 59-letniego mężczyznę, który wykonywał zabiegi zdrowotne bez wymaganych uprawnień dentysty - poinformowała w sobotę na portalu X Komenda Stołeczna Policji. Dodano, że mężczyzna usłyszał zarzuty i grozi mu kara do roku pozbawienia wolności.

Nowe przepisy uderzą w działkowców. Łatwiejsze wywłaszczenia, niższe odszkodowania Wiadomości
Nowe przepisy uderzą w działkowców. Łatwiejsze wywłaszczenia, niższe odszkodowania

Na początku kwietnia Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który może znacząco wpłynąć na przyszłość rodzinnych ogrodów działkowych (ROD). Zmiany zaproponowane przez rząd mają na celu uproszczenie procedur wywłaszczeń i przyspieszenie realizacji inwestycji związanych z obronnością kraju.

Kaczyński: Mamy trudny czas, życzę by ten czas się skończył Wiadomości
Kaczyński: Mamy trudny czas, życzę by ten czas się skończył

Wesołych świąt, wielkiego szczęścia, wszystkiego co dobre - życzył w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że obecnie nad Polską mamy ciemne chmury i trudny czas, dlatego życzy każdemu z osobna i wszystkim naraz, by ten czas się skończył.

Tragiczny wypadek. Nie żyje znany piłkarz Wiadomości
Tragiczny wypadek. Nie żyje znany piłkarz

Smutne wieści dotarły z Chorwacji. W wieku 39 lat zginął Nikola Pokrivač, były piłkarz Dinama Zagrzeb, AS Monaco, Salzburga i reprezentacji Chorwacji. O jego śmierci poinformował Chorwacki Związek Piłki Nożnej (HNS).

Po spadkach w sondażach sztab Trzaskowskiego zapowiada ofensywę polityka
Po spadkach w sondażach sztab Trzaskowskiego zapowiada ofensywę

Pracownia IBRIS w badaniu dla Polsatu potwierdza trend widoczny w innych sondażach, jakim są spadki w notowaniach dotychczasowego lidera Rafała Trzaskowskiego. W porównaniu do poprzedniego badania z marca kandydat Koalicji Obywatelskiej stracił 5,6 pkt proc. Dziś chce na niego głosować 30,8 proc. badanych.

Pogoda na Wielkanoc. IMGW wydał komunikat Wiadomości
Pogoda na Wielkanoc. IMGW wydał komunikat

Wielkanoc pogodna prawie w całym kraju, w sobotę, niedzielę i poniedziałek do 24 st. C, jedynie na Pomorzu temperatura niższa do 13 st. C. - powiedział PAP Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dodał, że deszcz możliwy na Mazowszu, Suwalszczyźnie i w rejonach górskich.

REKLAMA

Niemiecki neonazista ogłosił się kobietą

Niemiecki neonazista dokonał "zmiany swojej płci metrykalnej" i formalnie "stał się kobietą". Ma to podobno zagwarantować mu pobyt w żeńskim więzieniu. Mężczyzna zaczął też pozywać tych, którzy krytykują jego decyzję. Za opór wobec ideologii gender Sven Liebich domaga się prawie 20 tysięcy euro.
Maska. Ilustracja poglądowa Niemiecki neonazista ogłosił się kobietą
Maska. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Sven Liebich to znany neonazista z Saksonii. I to nie taki „nazista”, którego wymyślają sobie lewicowi działacze. Liebich od dawna głosi poglądy rodem z niemieckich lat 30., dumnie nosząc opaskę na ramieniu, która jest bardzo podobna do tych, które obrali sobie za symbol zwolennicy Hitlera. Mężczyzna dumnie paraduje też wśród flag w barwach czerwono-biało-czarnych, gloryfikując III Rzeszę. Liebich, zaangażowany w grupy niemieckich ekstremistów marzy bowiem o powrocie autorytaryzmu, który rozpętał II Wojnę Światową.

Nie wszystkie jego poglądy to jednak kopia tego, co głosili zwolennicy Hitlera: Liebich słusznie krytykuje też masową, nielegalną migrację do Niemiec oraz islamizację swojej ojczyzny. W przeszłości jednak mężczyzna stawał już przed sądem za podżeganie do nienawiści na tle rasowym i etnicznym, oraz za zniesławienie. Nic więc dziwnego, że znany jest niemieckim mediom, a szczególnie tym saksońskim. W Saksonii Liebich regularnie staje bowiem na czele ekstremistycznych protestów – cotygodniowych „Marszów Poniedziałkowych”.

W grudniu minionego roku Liebich zrobił jednak coś, czego nikt chyba się nie spodziewał: neonazista "zmienił sobie płeć metrykalną", czyli swoje dane i oznaczenie płciowe w dokumentach. Na "żeńskie".

Dlaczego to zrobił? Powodów może być kilka.

 

Dyskryminacja trans nazistów

Sam Liebich podał, że „obawia się dyskryminacji”. Możliwe jednak, że poza mglistymi strachami przed niesprawiedliwością Liebich zmienił sobie płeć, ponieważ boi się kolejnych (już toczących się?) procesów sądowych i potencjalnej kary więzienia. Jeżeliby natomiast do więzienia trafił, to jako „trans kobieta” znalazłby się prawdopodobnie w żeńskim zakładzie karnym. "Maria-Svenja" Liebich stała się natomiast faktem prawnym dzięki tzn. Selbstbestimmungsgesetz, czyli „prawu do samostanowienia o płci”, które ostatecznie weszło w życie w Niemczech 1 listopada 2024 roku.

Prawo to pozwala Niemcom i Niemkom na zmianę imienia i płci w dokumentach bez konieczności przechodzenia przez oceny psychologiczne i bez uzyskiwania zgody sądowej.

Zaburzenia tożsamości płciowej, na które cierpią transseksualiści, są podobne do wielu innych problemów psychicznych (np. borderline) i wcześniejsze testy przesiewowe, których wymagało prawo, separowały przynajmniej częściowo transseksualistów od innych chorych, a przede wszystkim od przestępców seksualnych, którzy dzięki „zmianie płci” mogliby otrzymać legalny dostęp do przestrzeni przeznaczonych tylko dla kobiet i dziewczynek. Badania pokazują wszak, że ok. połowa transseksualistów w więzieniach odsiaduje wyroki za gwałty, molestowanie i inne przestępstwa seksualne. Między transseksualizmem i tego typu przemocą istnieje zatem jakaś korelacja.

Obecnie jednak w Niemczech takich testów przesiewowych już nie ma i płeć zmieniana jest za darmo raz do roku na podstawie wniosku składanego do urzędu stanu cywilnego. Niemcy oferują swoim obywatelom zmianę płci na przeciwną lub na tajemniczą płeć „divers”, płeć różnorodną, która nie ma żadnej spójnej definicji.

Nowe prawo pozwala też zmieniać płeć małym dzieciom za zgodą rodziców, a w przypadku nastolatków powyżej 14 roku życia rodzic nie będzie musiał nawet akceptować „tranzycji” swoich dzieci – za rodzica zadecydują urzędnicy i eksperci. Selbstbestimmungsgesetz dał też transseksualistom potężną broń do ręki – teraz każdy, kto głośno nie zgadza się z ideologią gender, będzie surowo karany. Za nazwanie rzeczywistej płci lub pierwotnego imienia danego transseksualisty grozi obecnie w Niemczech kara do 10 tys. euro.

I to właśnie prawo postanowił wykorzystać neonazista, który miesiąc po wprowadzeniu Selbstbestimmungsgesetz stał się formalnie kobietą. W Niemczech nie wolno o nim mówić jako o mężczyźnie, ani nawet odwoływać się do jego osoby przy użyciu męskiego zaimka „er” (on).

 

Kara za prawdę

Liebich pozywa więc teraz ludzi, którzy nazywają go mężczyzną, mówiąc, że takie określenie narusza jego prawa. Jedną z osób pozwanych przez neonazistę stała się Josefine Barbaric, która prowadzi organizację pomagającą dzieciom unikać przemocy seksualnej. Barbaric napisała na Instagramie, że jest zaniepokojona tym, iż teraz mężczyźni, którzy zmienili płeć metrykalną, mogą być umieszczeni w więzieniach dla kobiet.

Mogą i już są! Takich transseksualistów w żeńskich więzieniach jest od kilkudziesięciu po kilkuset za Odrą, a zachodnie media donosiły niedawno, że krzywdzą oni w więzieniach kobiety. Niemieckie media wspominały więc ostatnio o pięciu udokumentowanych przypadkach napaści na kobiety przez transseksualnych przestępców. Cztery z tych napaści miały podłoże seksualne. Właśnie przeciwko temu sprzeciwiała się Barbaric w swoich mediach społecznościowych, podając neonazistę jako jedno z potencjalnych zagrożeń i pisząc o nim per on.

Neonazista pozwał więc kobietę, domagając się od niej 15 tysięcy euro za to, że użyła w stosunku do niego męskich zaimków. Mężczyzna wymaga też, żeby Barbaric usunęła swój post, a kobieta prosi w mediach o pomoc. Razem z kosztami procesu, w który została teraz wciągnięta, grozi jej potencjalnie zapłacenie prawie 20 tysięcy euro.

Transseksualista jednak nie poprzestaje na jednorazowej próbie zgarnięcia odszkodowania: ekstremista domaga się, by Barbaric podpisała oświadczenie o zaprzestaniu komentowania jego prawdziwej płci. Jeżeli natomiast kobieta w przyszłości złamałaby zasady tej umowy, to Liebich byłby uprawniony do pobrania od niej grzywny w wysokości 10 000 euro.

 

Początek chaosu

Po stronie neonazisty stanęło, jak się zdaje, wielu zwolenników ideologi gender. Pozwana przez neonazistę Barbaric spekulowała też w mediach, że aktywiści trans mogli donieść na nią Liebichowi, ponieważ rutynowo atakują ją za wyrażanie krytyki wobec ustawy o samostanowieniu.

To, oczywiście, tylko jeden z pierwszych procesów na mocy wprowadzonego pod koniec minionego roku prawa. Prawdziwy chaos w Niemczech dopiero się zacznie! W następnych miesiącach można spodziewać się waśni w rodzinach, które nie będą pozwalały na tranzycję własnych dzieci, procesów o molestowanie w przebieralniach i na basenie (nowe prawo pozwala wszak każdemu mężczyźnie stać się kobietą) i całej masy kar finansowych, nakładanych na tych, którzy nazwali rzeczy po imieniu.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe