Cezary Gmyz ujawnia dokumenty nt. ojca Tomasza Piątka
- Ciekawa sprawa, która umknęła lustracyjnej pasji Tomasza Piątka. Jego ojciec Waldemar został zarejestrowany jako konsultant SB o pseudonimie „Iluzjon” pozyskany przez kpt. Zygmunta Górskiego do sprawy obiektowej „Ekran” 9 grudnia 1987. Wydział IV Departamentu III nr. Rej 104338.
Departament III zajmował się zwalczaniem opozycji a jego wydział IV był odpowiedzialny za media i środowiska twórcze. Waldemar Piątkowi w tym czasie jako szefowi Filmoteki Narodowej podlegało kino Iluzjon stąd zapewne pseudonim. Ojciec Piątka był też członkiem PZPR
(...)
I jeszcze jedno pytanko do Tomasza Piątka – czy to dzięki tatusiowi dostał się Pan jako dziecko jako prowadzący o programu „Drops”? Było coś takiego pod koniec komuny w komunistycznej telewizji w soboty puszczane. Potem zastąpione przez 5,10,15 prowadzone przez dzieci aparatczyków.
- twierdzi i pyta na platformie "X" Cezary Gmyz publikując dokumenty.
Piątek się broni
- Widzę, że Gmyz z Cenckiewiczem chcą zrobić z mojego ojca "agenta SB". To zemsta m. in. za to, że ujawniłem list, w którym Gmyz prosił gen. Kiszczaka o paszport.
Szefowie Gmyza już raz przepraszali mnie za jego kłamstwa. Czekam, aż Gmyz wytrzeźwieje i sam przeprosi.
(...)
Dodam dla jasności, że mój Tata nie był współpracownikiem SB. Gdyby był, to byłaby teczka pracy, a nie ma. Gdy sprawdzałem w archiwum cyfrowym IPN, była tylko teczka paszportowa. Świstek Gmyza oglądam po raz pierwszy w życiu. Nic takiego nie widziałem w archiwum.
(...)
Nigdzie się zgłosił i nie współpracował z SB. Gdy sprawdzałem w archiwum cyfrowym IPN, była tylko teczka paszportowa. Świstek, który pokazał Gmyz, widzę po raz w życiu. Nic takiego nie figurowało w archiwum.
- twierdzi z kolei Tomasz Piątek, który tłumaczy też dlaczego w tej sprawie nie zostanie wytoczony proces - "Można, ale trudno, gdy ma się: - ponad 70 lat i liczne choroby, jak mój Tata; - 30 procesów, jak ja (wygrywam jeden za drugim, ale to zabiera czas i energię). Dodam, że jeśli ja wytoczę proces, to sędzia może od razu umorzyć mówiąc: "Przecież to nie pana obrażono, tylko ojca"."
"Mała lekcja"
- Tomku drogi, przejrzyj jeszcze raz paszportówkę ojca z szczególnym uwzględniłem adnotacji na stronie trzeciej w lewym rogu kwestionariusza. I pomnij na słynną maksymę Wolanda - рукописи не горят (rękopisy nie płoną - ros. przyp. red.). Tak. Znam też rosyjski. Możesz to umieścić na swoim wykresie.
Jeszcze mała lekcja z terminologii SB dla Tomasza Piątka. Pod koniec lat 80 kategoria agent była zastrzeżona dla komunistycznego wywiadu czyli Departament I. Jednostki krajowe w tym Departament III, który zarejestrował jego ojca jako Osobowe Źródło Informacji jej nie używały.
Dodajmy jeszcze, że w Służbie Bezpieczeństwa istniał zakaz rejestrowania jako TW czyli tajnych współpracowników członków PZPR. A członkiem partii komunistycznej był właśnie Waldemar Piątek. Najprawdopodobniej właśnie dlatego został zarejestrowany jako konsultant.
- odpowiada Cezary Gmyz.
Cezary Gmyz
Cezary Franciszek Gmyz – dziennikarz, publicysta, w latach 2007–2012 dziennikarz dziennika „Rzeczpospolita”, w latach 2013–2016 i ponownie od 2024 dziennikarz i publicysta Telewizji Republika. Od 2013 dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”, w latach 2016–2023 korespondent TVP w Niemczech.
Autor licznych śledztw dziennikarskich, w tym słynnego artykułu "Trotyl na wraku Tupolewa".
Tomasz Piątek
Tomasz Piątek – pisarz, przez niektórych uważany za dziennikarza śledczego. Kontrowersyjna osobowość medialna.
Departament III zajmował się zwalczaniem opozycji a jego wydział IV był odpowiedzialny za media i środowiska twórcze. Waldemar Piątkowi w tym czasie jako szefowi Filmoteki Narodowej podlegało kino Iluzjon stąd zapewne pseudonim. Ojciec Piątka był też członkiem PZPR
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 30, 2024
I jeszcze jedno pytanko do @Tomasz5ek – czy to dzięki tatusiowi dostał się Pan jako dziecko jako prowadzący o programu „Drops”? Było coś takiego pod koniec komuny w komunistycznej telewizji w soboty puszczane. Potem zastąpione przez 5,10,15 prowadzone przez dzieci aparatczyków
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 30, 2024
Dodam dla jasności, że mój Tata nie był współpracownikiem SB. Gdyby był, to byłaby teczka pracy, a nie ma. Gdy sprawdzałem w archiwum cyfrowym IPN, była tylko teczka paszportowa. Świstek Gmyza oglądam po raz pierwszy w życiu. Nic takiego nie widziałem w archiwum.
— Tomasz Piątek #ResetObywatelski (@Tomasz5ek) December 30, 2024
Nigdzie się zgłosił i nie współpracował z SB. Gdy sprawdzałem w archiwum cyfrowym IPN, była tylko teczka paszportowa. Świstek, który pokazał Gmyz, widzę po raz w życiu. Nic takiego nie figurowało w archiwum.
— Tomasz Piątek #ResetObywatelski (@Tomasz5ek) December 30, 2024
Można, ale trudno, gdy ma się:
— Tomasz Piątek #ResetObywatelski (@Tomasz5ek) December 31, 2024
- ponad 70 lat i liczne choroby, jak mój Tata;
- 30 procesów, jak ja (wygrywam jeden za drugim, ale to zabiera czas i energię).
Dodam, że jeśli ja wytoczę proces, to sędzia może od razu umorzyć mówiąc: "Przecież to nie pana obrażono, tylko ojca".
Tomku drogi @Tomasz5ek przejrzyj jeszcze raz paszportówkę ojca z szczególnym uwzględniłem adnotacji na stronie trzeciej w lewym rogu kwestionariusza. I pomnij na słynną maksymę Wolanda - рукописи не горят. Tak. Znam też rosyjski. Możesz to umieścić na swoim wykresie
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 30, 2024
Dodajmy jeszcze, że w Służbie Bezpieczeństwa istniał zakaz rejestrowania jako TW czyli tajnych współpracowników członków PZPR. A członkiem partii komunistycznej był właśnie Waldemar Piątek. Najprawdopodobniej właśnie dlatego został zarejestrowany jako konsultant.
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) December 30, 2024