Gen. Roman Polko: Wojsko na granicy z Białorusią robi za "żywe tarcze"

- Technologia nie zastąpi tego, nad czym trzeba pracować w nowym roku – to morale żołnierzy – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim gen. Roman Polsko, były dowódca GROM.
Gen. Roman Polko Gen. Roman Polko: Wojsko na granicy z Białorusią robi za
Gen. Roman Polko / Zbiory gen. Romana Polko

Tysol.pl: Panie Generale, za nami rok dużych zmian w polityce, bo po ośmiu latach do władzy doszła dotychczasowa opozycja. Chociaż w Polsce mamy ostry podział polityczny i partie różnią się niemal we wszystkim, to jednak w kwestii zbrojeń zdaje się, że mamy sporo kontynuacji, a nawet swego rodzaju rywalizację na to, kto więcej będzie inwestował w wojsko. To w Pana ocenie dobrze?

Gen. Roman Polko: Zdecydowanie to dobrze. Bezpieczeństwo często jest przedmiotem kłótni, jeśli jednak spojrzymy na realną politykę, to jest ona pozytywna. To konsekwentne stawianie na to, żeby Polska była silna, żeby budowała potencjał odstraszania, żebyśmy byli bezpiecznym krajem. Dlatego rozpoczęte programy, jak choćby zakupy w Korei są rozwijane. Zdarza się, że w szczegółach pojawia się inne zdanie, ale co do zasady stawiamy na obronę powietrzną, manewrowość, na rewolucję technologiczną oraz na sojusz NATO. Mam nadzieję, że ta polityka będzie kontynuowana. Nawet jeśli partie się różnią i mają różne relacje na świecie, to w kwestii bezpieczeństwa to dobrze, bo to pozwala do naszych spraw przyciągać światowych polityków będących po różnych stronach konfliktu światopoglądowego. To korzystne.

 

Programy na papierze

Pochwaliliśmy. Jednak w każdej beczce miodu jest zawsze łyżka dziegciu. Z czym sobie najsłabiej radzimy w kwestii zakupów uzbrojenia?

Trzeba mieć na uwadze to, że często, gdy są ogłaszane programy to niektórzy myślą, że te programy już funkcjonują. Przykładem tego jest ogłoszenie przez ministra zakupu aerostatów, które będą zerkały kilkadziesiąt kilometrów co dzieje się za naszą granicą. Tylko że na razie to jest na papierze, tych aerostatów nie ma, a rosyjskie drony wlatują na terytorium Polski i nie ma czym ich śledzić, bo lecą na niskiej wysokości. System wielowarstwowej obrony powietrznej jest dopiero budowany. Unia Europejska głośno mówi o budowaniu wspólnego parasola powietrznego, ale głównie mówi, a niewiele robi. Tutaj liczę, że władza, która ma dobre relacje w Unii Europejskiej, przyciśnie i Unia będzie robić więcej w kwestii bezpieczeństwa. Nie tylko patrząc na to, co powie Trump, ale będzie to robić sama za siebie.

Jeśli chodzi o polskie podwórko, to słabością jest kwestia pozyskiwania pozytywnego naboru do wojska, żeby to nie było tylko wojsko, które chce stacjonarnie funkcjonować, ale jest mobilne, żeby przywrócić etos służby, który został zachwiany m.in. działaniami pod publiczkę, pod polityczkę. Kiedy wojsko pomagało powodzianom, to byłem za, bo od tego jest armia, by wspierać w sytuacjach kryzysowych. Jednak kiedy wojsko ma sprzątać błoto popowodziowe, to zastanawiam się, czy wojsko ma ćwiczyć na Abramsach, Krabach i Borsukach i innym nowoczesnym uzbrojeniu? Czy ludzie, którzy są wysokiej klasy specjalistami, powinni szuflować błoto popowodziowe? Decydują o tym dowódcy, ale z dołu spada motywacja do służby.

 

Żołnierze jak "żywe tarcze"

A „Tarcza Wschód”, o której było tak głośno w mijającym roku?

To kolejny przykład zaprzeczający matrycy Eisenhowera, który mówił o tym, że zadania należy podzielić na pilne i ważne. Najczęściej zadania są ważne, ale nie są pilne. Trzeba tylko rozplanować ich realizację. Są też zadania, które nie są ważne i pilne i tych powinno się pozbywać. Tak jest z tym że wojsko pracuje na granicy jako „żywe tarcze”. To absolutny skandal. Zadania przeciwko cywilom powinna prowadzić Straż Graniczna. Wojsko strzeże granic w aspekcie militarnym.

Jest też kwestia budowania umocnień, dobrze, że ten program jest traktowany poważnie, że uległ przyspieszeniu. Tu jednak potrzebna jest praca ponad podziałami, bo ten system będzie budowany przynajmniej dwie kadencje. Chodzi o system zapór, wykorzystywania naturalnych właściwości terenu, to również systemy obrony na małych wysokościach – antydronowych, przeciwko rakietom manewrującym. To elementy, które muszą być konsekwentnie budowane. Patrzę na to pozytywnie, ale żadna rewolucja technologiczna nie zrobi wszystkiego. Technologia nie zastąpi jednak tego, nad czym trzeba pracować w nowym roku – to morale żołnierzy i budowanie etosu służby. Żołnierze nie mogą służby traktować jak fabryki, do której idzie się na 8 godzin, a później wraca do domu.

 

"Nie znamy pokoju za wszelką cenę"

Na sam koniec zapytam o Ukrainę. Nie sposób mówić o bezpieczeństwie Polski bez poruszenia tego tematu. Czy to będzie rok przełomowy? Wielu twierdzi, że Trump powie - „wóz albo przewóz”...

Jest presja wielu krajów, nie tylko USA, ale również europejskich, żeby za wszelką cenę zakończyć wojnę. My w Polsce nie znamy pokoju za wszelką cenę. Można się zhańbić i mieć jeszcze większą wojnę i jeszcze większe zagrożenie. Nie można doprowadzić do takiej sytuacji, gdzie uzyskamy iluzoryczny pokój, jak Chamberlain w Monachium w 1938 r. To da nam oddech na trzy lata, ale Rosja go wykorzysta, by przygotować kolejną agresję. My chcemy pokoju dla przyszłych pokoleń, żeby ta okrutna wojna już nie wróciła.


 

POLECANE
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki Wiadomości
Iga Świątek w finale Cincinnati! Historyczny sukces Polki

Iga Świątek po raz pierwszy w karierze awansowała do finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Cincinnati. Rozstawiona z numerem trzecim polska tenisistka w półfinale wygrała z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu (nr 9.) 7:5, 6:3.

Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat? z ostatniej chwili
Grafzero: Co będziemy czytać za 100 lat?

Grafzero vlog literacki zastanawia się, które współczesne książki będą czytane za 100 lat? Kto przetrwa, a kto przejdzie do historii?

Kultowy polski serial wraca po latach Wiadomości
Kultowy polski serial wraca po latach

Serial „Ranczo” może doczekać się swojego ostatniego, jedenastego sezonu. W lipcu 2025 roku ruszyły przygotowania do realizacji pięciu odcinków o życiu mieszkańców fikcyjnej gminnej miejscowości Wilkowyje.

Wiadomości
Forum w Karpaczu: Jaka przyszłość czeka Unię? Debata od "Europy Ojczyzn" po wizję superpaństwa

W obliczu narastających wyzwań, takich jak presja migracyjna, zagrożenia hybrydowe i globalna rywalizacja mocarstw, pytanie o przyszły kształt Unii Europejskiej staje się coraz bardziej palące. Czy Wspólnota powinna zacieśniać integrację, zmierzając w stronę federalnego superpaństwa, czy też powrócić do koncepcji "Europy Ojczyzn"? Na te i inne pytania odpowiedzą międzynarodowi eksperci oraz polscy politycy podczas panelu dyskusyjnego na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.

Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji Wiadomości
Macron: Europa nie może okazać słabości wobec Rosji

Rosja nie chce pokoju, a Europa nie może wobec niej okazać słabości, bo otworzy to pole dla przyszłych konfliktów – oświadczył w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po wideokonferencji liderów państw wchodzących w skład tzw. koalicji chętnych.

Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat Wiadomości
Nie żyje legendarny aktor. Miał 87 lat

W niedzielę rano odszedł Terence Stamp, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia. Miał 87 lat. Rodzina artysty w oświadczeniu dla mediów podkreśliła: „Pozostawił po sobie niezwykły dorobek, zarówno aktorski, jak i pisarski, który będzie poruszał i inspirował ludzi przez wiele lat”.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, większość Europy będzie w obszarze podwyższonego ciśnienia, jedynie na północnym wschodzie i przejściowo nad Hiszpanią zaznaczą się niże z frontami atmosferycznymi. Polska będzie w zasięgu rozległego wyżu, którego centrum przesunie się w rejon Islandii i Grenlandii, jedynie na północnym wschodzie zaznaczy się strefa rozmywającego się frontu okluzji. Z północy w dalszym ciągu napływać będzie chłodne powietrze polarne.

Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem z ostatniej chwili
Ojciec zginął ratując córki nad Bałtykiem

Dramat nad Bałtykiem. Jedna z tragedii miała miejsce w niedzielę około godziny 14 na plaży nr 64 w Stegnie, gdzie 48-letni mężczyzna próbował uratować swoje córki, porwane przez fale i prąd wsteczny.

Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Lubelszczyzny

W Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie odbyło się dziś spotkanie informacyjne z samorządowcami, którego tematem była kwestia udziału w projekcie "Lubelskie bez azbestu".

Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki z ostatniej chwili
Polacy bez podium w Wiśle. Żyła o krok od najlepszej trójki

Piotr Żyła zajął czwarte miejsce, a Kamil Stoch był piąty w niedzielnym konkursie Letniej Grand Prix w Wiśle. Zwyciężył Austriak Niklas Bachlinger.

REKLAMA

Gen. Roman Polko: Wojsko na granicy z Białorusią robi za "żywe tarcze"

- Technologia nie zastąpi tego, nad czym trzeba pracować w nowym roku – to morale żołnierzy – mówi w rozmowie z Mateuszem Kosińskim gen. Roman Polsko, były dowódca GROM.
Gen. Roman Polko Gen. Roman Polko: Wojsko na granicy z Białorusią robi za
Gen. Roman Polko / Zbiory gen. Romana Polko

Tysol.pl: Panie Generale, za nami rok dużych zmian w polityce, bo po ośmiu latach do władzy doszła dotychczasowa opozycja. Chociaż w Polsce mamy ostry podział polityczny i partie różnią się niemal we wszystkim, to jednak w kwestii zbrojeń zdaje się, że mamy sporo kontynuacji, a nawet swego rodzaju rywalizację na to, kto więcej będzie inwestował w wojsko. To w Pana ocenie dobrze?

Gen. Roman Polko: Zdecydowanie to dobrze. Bezpieczeństwo często jest przedmiotem kłótni, jeśli jednak spojrzymy na realną politykę, to jest ona pozytywna. To konsekwentne stawianie na to, żeby Polska była silna, żeby budowała potencjał odstraszania, żebyśmy byli bezpiecznym krajem. Dlatego rozpoczęte programy, jak choćby zakupy w Korei są rozwijane. Zdarza się, że w szczegółach pojawia się inne zdanie, ale co do zasady stawiamy na obronę powietrzną, manewrowość, na rewolucję technologiczną oraz na sojusz NATO. Mam nadzieję, że ta polityka będzie kontynuowana. Nawet jeśli partie się różnią i mają różne relacje na świecie, to w kwestii bezpieczeństwa to dobrze, bo to pozwala do naszych spraw przyciągać światowych polityków będących po różnych stronach konfliktu światopoglądowego. To korzystne.

 

Programy na papierze

Pochwaliliśmy. Jednak w każdej beczce miodu jest zawsze łyżka dziegciu. Z czym sobie najsłabiej radzimy w kwestii zakupów uzbrojenia?

Trzeba mieć na uwadze to, że często, gdy są ogłaszane programy to niektórzy myślą, że te programy już funkcjonują. Przykładem tego jest ogłoszenie przez ministra zakupu aerostatów, które będą zerkały kilkadziesiąt kilometrów co dzieje się za naszą granicą. Tylko że na razie to jest na papierze, tych aerostatów nie ma, a rosyjskie drony wlatują na terytorium Polski i nie ma czym ich śledzić, bo lecą na niskiej wysokości. System wielowarstwowej obrony powietrznej jest dopiero budowany. Unia Europejska głośno mówi o budowaniu wspólnego parasola powietrznego, ale głównie mówi, a niewiele robi. Tutaj liczę, że władza, która ma dobre relacje w Unii Europejskiej, przyciśnie i Unia będzie robić więcej w kwestii bezpieczeństwa. Nie tylko patrząc na to, co powie Trump, ale będzie to robić sama za siebie.

Jeśli chodzi o polskie podwórko, to słabością jest kwestia pozyskiwania pozytywnego naboru do wojska, żeby to nie było tylko wojsko, które chce stacjonarnie funkcjonować, ale jest mobilne, żeby przywrócić etos służby, który został zachwiany m.in. działaniami pod publiczkę, pod polityczkę. Kiedy wojsko pomagało powodzianom, to byłem za, bo od tego jest armia, by wspierać w sytuacjach kryzysowych. Jednak kiedy wojsko ma sprzątać błoto popowodziowe, to zastanawiam się, czy wojsko ma ćwiczyć na Abramsach, Krabach i Borsukach i innym nowoczesnym uzbrojeniu? Czy ludzie, którzy są wysokiej klasy specjalistami, powinni szuflować błoto popowodziowe? Decydują o tym dowódcy, ale z dołu spada motywacja do służby.

 

Żołnierze jak "żywe tarcze"

A „Tarcza Wschód”, o której było tak głośno w mijającym roku?

To kolejny przykład zaprzeczający matrycy Eisenhowera, który mówił o tym, że zadania należy podzielić na pilne i ważne. Najczęściej zadania są ważne, ale nie są pilne. Trzeba tylko rozplanować ich realizację. Są też zadania, które nie są ważne i pilne i tych powinno się pozbywać. Tak jest z tym że wojsko pracuje na granicy jako „żywe tarcze”. To absolutny skandal. Zadania przeciwko cywilom powinna prowadzić Straż Graniczna. Wojsko strzeże granic w aspekcie militarnym.

Jest też kwestia budowania umocnień, dobrze, że ten program jest traktowany poważnie, że uległ przyspieszeniu. Tu jednak potrzebna jest praca ponad podziałami, bo ten system będzie budowany przynajmniej dwie kadencje. Chodzi o system zapór, wykorzystywania naturalnych właściwości terenu, to również systemy obrony na małych wysokościach – antydronowych, przeciwko rakietom manewrującym. To elementy, które muszą być konsekwentnie budowane. Patrzę na to pozytywnie, ale żadna rewolucja technologiczna nie zrobi wszystkiego. Technologia nie zastąpi jednak tego, nad czym trzeba pracować w nowym roku – to morale żołnierzy i budowanie etosu służby. Żołnierze nie mogą służby traktować jak fabryki, do której idzie się na 8 godzin, a później wraca do domu.

 

"Nie znamy pokoju za wszelką cenę"

Na sam koniec zapytam o Ukrainę. Nie sposób mówić o bezpieczeństwie Polski bez poruszenia tego tematu. Czy to będzie rok przełomowy? Wielu twierdzi, że Trump powie - „wóz albo przewóz”...

Jest presja wielu krajów, nie tylko USA, ale również europejskich, żeby za wszelką cenę zakończyć wojnę. My w Polsce nie znamy pokoju za wszelką cenę. Można się zhańbić i mieć jeszcze większą wojnę i jeszcze większe zagrożenie. Nie można doprowadzić do takiej sytuacji, gdzie uzyskamy iluzoryczny pokój, jak Chamberlain w Monachium w 1938 r. To da nam oddech na trzy lata, ale Rosja go wykorzysta, by przygotować kolejną agresję. My chcemy pokoju dla przyszłych pokoleń, żeby ta okrutna wojna już nie wróciła.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe