Dotarliśmy do informacji mogących wskazywać na poważną wadę procedury wydalania imigrantów z Niemiec do Polski

Właściwie od pierwszego momentu kontaktu z niemieckimi urzędami rola tłumacza jest decydująca i to właśnie ta grupa osób powinna zostać przez stronę polską, ale także europejską, znacznie baczniej obserwowana.
Pilne!
Pilne! / grafika własna

W dokumentach urzędowych niemieckiej policji federalnej dotyczących wydalenia imigrantów z Niemiec do Polski podpis tłumacza jest równie konieczny, jak podpis urzędnika niemieckiego i samego migranta. Z dokumentów, które posiada redakcja Tygodnika Solidarność wynika jednak, że tłumacze nie będący Niemcami podpisują się na niektórych dokumentach jedynie nieczytelnie lub niepełnym nazwiskiem. W przeciwieństwie do urzędników nie są oni wymieniani z imienia i nazwiska. Dlaczego tożsamość tłumaczy w Niemczech jest nietransparentna, jest co najmniej jednym z wielu powodów, które stawiają procesy administracyjne w kwestiach imigracyjnych w tym kraju pod znakiem zapytania. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że to właśnie od tłumacza zależą losy migranta w Niemczech, bo głównym elementem procedury azylowej jest przesłuchanie w Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), które jest przeprowadzane ustnie i często online w formie wideo. W niektórych językach, takich jak somalijski, rundi i językach z Rwandy niemiecki urząd sam przyznaje się do braków. Niekiedy przesłuchania nie mogą być przeprowadzone z języku ojczystym azylantów.

Od tłumacza zależy bardzo wiele. Praktycznie cały los migranta w Niemczech jest zależny od tłumacza. Zaczyna się to od samej deklaracji prośby o azyl. W niemieckich kronikach policyjnych, ale także dokumentach, które należą do migrantów wydalonych z Niemiec do Polski znajdują się komentarze opisujące mniemane niewystarczające prośby o azyl. Czy prośba o azyl została wystarczająco jasno przedstawiona i uzasadniona, ocenia w większości przypadków właśnie tłumacz.

 

Samozwańczy tłumacze na śmieciówkach

Szczególnie w latach 2017 - 2018 wielokrotnie krytykowano niskie płace, brak kwalifikacji i naruszenie obowiązku neutralności przez tłumaczy zatrudnionych przez BAMF. W tym okresie Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców zakończył współpracę z ponad 2100 tłumaczami, którzy pracowali jako tłumacze ustni, nie posiadając certyfikatu językowego C1 w języku niemieckim w najpopularniejszych językach docelowych.

— W szczytowym okresie napływu uchodźców władze nie wymagały [..] przynależności do stowarzyszenia zawodowego ani przedstawiania dowodu swoich umiejętności

- opisuje niemiecka gazeta Süddeutsche Zeitung.

 

Kim są moderatorzy językowi?

Sprawa statusu i roli tłumaczy w niemieckim urzędzie BAMF wróciła w ostatnich miesiącach do Bundestagu, bo zainteresowała się sprawą lewicowa partia die Linke, która wysłała do niemieckiego rządu interpelacje w tej sprawie. W połowie grudnia rząd federalny odniósł się do zapytania die Linke i jako pierwsze należy zwrócić uwagę na to, że o ile lewicowi posłowie pytają o status tłumaczy, tak niemiecki rząd w swojej odpowiedzi określa ich konsekwentnie mediatorami językowymi o statusie prawnym freelancera.

— Pula mediatorów językowych Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) zrzesza łącznie 5 960 freelancerów (stan na 7 listopada 2024 r.) (...). Nie można dokonać podziału na oddziały BAMF, ponieważ mediatorzy językowi nie są przypisani do oddziałów i zazwyczaj wykonują zadania we wszystkich oddziałach.

- odpowiada niemiecki rząd.

Jako freelancerzy tłumacze mogą liczyć jedynie na umowy zlecenie z niemieckimi urzędami. Etatów dla nich nie ma. Rząd przyznaje, że umowy te nie podlegają żadnym regułom ani oficjalnym tabelom, tylko są negocjowane indywidualnie i z inicjatywy samego mediatora językowego. W oczywisty sposób prowadzi to do bardzo wysokiej skali zależności tłumaczy od swoich niemieckich zleceniodawców, co może rzutować na ich prace i wiarygodność tłumaczeń.

Rząd federalny w swojej odpowiedzi na krytycznie pytania z ramienia die Linke odpowiedział, że w ramach zapewnienia jakości w zakresie mediacji językowej wykwalifikowany personel przeprowadza wyrywkowe kontrole usług mediacji językowej oraz zaprasza do dyskusji na temat informacji zwrotnych na zasadzie dobrowolności.

[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką polskich i niemieckich mediów]

 

[Poniżej przykład dokumentu podpisanego w nieprawidłowy sposób - protokół z przesłuchania niejakiego Jammala. Brak nazwiska mediatora językowego - niem. "sprachmittler", wyłącznie niewyraźny podpis. Jammal został wydalony do Polski]


 

POLECANE
KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan Wiadomości
KE wycofuje się z całkowitego zakazu aut spalinowych. Ma nowy plan

Komisja Europejska zmienia podejście do planowanego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych w UE od 2035 roku. Zamiast pełnego zakazu proponuje obowiązek redukcji emisji CO2 o 90 proc., co otwiera furtkę dla wybranych technologii spalinowych i hybrydowych.

Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została odebrana Wiadomości
Skandal w Wodach Polskich. Fikcyjna inwestycja po powodzi została "odebrana"

Inwestycja popowodziowa warta ponad 400 tys. zł została formalnie odebrana, mimo że w terenie nie wykonano żadnych prac. Sprawa wyszła na jaw po ujawnieniu dokumentów z Dolnego Śląska.

Niepokojący komunikat Tuska. Musimy być przygotowani na twarde środki  z ostatniej chwili
Niepokojący komunikat Tuska. "Musimy być przygotowani na twarde środki" 

Donald Tusk ujawnił, że drony wykorzystywane do potencjalnych prowokacji, m.in. przeciwko polskiej platformienaftowej na Morzu Bałtyckim, mogą startować z jednostek tzw. floty cieni. Polska i państwa wschodniej flanki UE muszą być przygotowane na bezpośrednie działania, czyli jak to określił Tusk po szczycie w Helsinkach, "twarde środki" przeciwko takim zagrożeniom.

Niemiecki ekspert alarmuje: setki tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi Wiadomości
Niemiecki ekspert alarmuje: setki tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi

Obecność setek tysięcy rosyjskich żołnierzy na Białorusi ma stanowić realne zagrożenie dla państw NATO. Zdaniem niemieckiego eksperta wojskowego Europa wchodzi w kluczowy okres dla swojego bezpieczeństwa.

Obchody 44. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek”. Karol Nawrocki: Tu zapisała się historia ideałów Solidarności z ostatniej chwili
Obchody 44. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek”. Karol Nawrocki: Tu zapisała się historia ideałów Solidarności

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wziął udział w obchodach 44. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek” w Katowicach. – Śląsk to ziemia, która wypełniona jest miłością do Polski i ciężką pracą, ale też tragicznymi wspomnieniami i krwią, cierpieniem dziewięciu górników zamordowanych przez komunistów 44 lata temu – podkreślił Karol Nawrocki.

Spotkanie Nawrocki-Zełenski. Ujawniono najważniejsze tematy rozmów z ostatniej chwili
Spotkanie Nawrocki-Zełenski. Ujawniono najważniejsze tematy rozmów

Będą trzy filary rozmów prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim w Warszawie: bezpieczeństwo, współpraca gospodarcza i kwestie tożsamościowo-historyczne - powiedział we wtorek szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki.

Rozejm bożonarodzeniowy bez szans? Kreml: Kijów odetchnie i zaatakuje polityka
Rozejm bożonarodzeniowy bez szans? Kreml: Kijów odetchnie i zaatakuje

Rosja nie zamierza zgodzić się na bożonarodzeniowe zawieszenie broni. Kreml otwarcie deklaruje, że rozejm byłby jedynie szansą dla Ukrainy na przygotowanie się do dalszych działań wojennych.

To będzie kluczowy wyrok dla historii Okrągłego Stołu i III RP. Pozew przeciw prof. Zybertowiczowi tylko u nas
To będzie kluczowy wyrok dla historii Okrągłego Stołu i III RP. Pozew przeciw prof. Zybertowiczowi

Sąd Apelacyjny w Warszawie wyda w czwartek wyrok ws. pozwu, złożonego przez ponad 30 osób, przeciwko prof. Andrzejowi Zybertowiczowi. Pozywający to uczestnicy i rodziny osób biorących udział w obradach Okrągłego Stołu w 1989 r. Poczuli się oni urażeni słowami znanego socjologa, który w lutym 2019 r., jako juror młodzieżowej debaty oxfordzkiej, zacytował znanego opozycjonistę Andrzeja Gwiazdę. 

Od nowego roku rewolucja w ortografii. Rada języka polskiego za uproszczeniem zasad Wiadomości
Od nowego roku rewolucja w ortografii. Rada języka polskiego za uproszczeniem zasad

Rada Języka Polskiego zdecydowała o największej korekcie zasad pisowni od dziesięcioleci. Od 1 stycznia 2026 roku zacznie obowiązywać jedenaście zmian w ortografii. Eksperci chcą w ten sposób uprościć reguły i ograniczyć liczbę wyjątków.

Awantura w ukraińskim parlamencie. Doszło do rękoczynów Wiadomości
Awantura w ukraińskim parlamencie. Doszło do rękoczynów

Sesja plenarna Rady Najwyższej Ukrainy została przerwana kilkanaście minut po rozpoczęciu. Powodem była awantura z udziałem posłanki Mariany Bezugli, która zablokowała mównicę i domagała się dymisji głównodowodzącego ukraińskiej armii.

REKLAMA

Dotarliśmy do informacji mogących wskazywać na poważną wadę procedury wydalania imigrantów z Niemiec do Polski

Właściwie od pierwszego momentu kontaktu z niemieckimi urzędami rola tłumacza jest decydująca i to właśnie ta grupa osób powinna zostać przez stronę polską, ale także europejską, znacznie baczniej obserwowana.
Pilne!
Pilne! / grafika własna

W dokumentach urzędowych niemieckiej policji federalnej dotyczących wydalenia imigrantów z Niemiec do Polski podpis tłumacza jest równie konieczny, jak podpis urzędnika niemieckiego i samego migranta. Z dokumentów, które posiada redakcja Tygodnika Solidarność wynika jednak, że tłumacze nie będący Niemcami podpisują się na niektórych dokumentach jedynie nieczytelnie lub niepełnym nazwiskiem. W przeciwieństwie do urzędników nie są oni wymieniani z imienia i nazwiska. Dlaczego tożsamość tłumaczy w Niemczech jest nietransparentna, jest co najmniej jednym z wielu powodów, które stawiają procesy administracyjne w kwestiach imigracyjnych w tym kraju pod znakiem zapytania. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że to właśnie od tłumacza zależą losy migranta w Niemczech, bo głównym elementem procedury azylowej jest przesłuchanie w Federalnym Urzędzie ds. Migracji i Uchodźców (BAMF), które jest przeprowadzane ustnie i często online w formie wideo. W niektórych językach, takich jak somalijski, rundi i językach z Rwandy niemiecki urząd sam przyznaje się do braków. Niekiedy przesłuchania nie mogą być przeprowadzone z języku ojczystym azylantów.

Od tłumacza zależy bardzo wiele. Praktycznie cały los migranta w Niemczech jest zależny od tłumacza. Zaczyna się to od samej deklaracji prośby o azyl. W niemieckich kronikach policyjnych, ale także dokumentach, które należą do migrantów wydalonych z Niemiec do Polski znajdują się komentarze opisujące mniemane niewystarczające prośby o azyl. Czy prośba o azyl została wystarczająco jasno przedstawiona i uzasadniona, ocenia w większości przypadków właśnie tłumacz.

 

Samozwańczy tłumacze na śmieciówkach

Szczególnie w latach 2017 - 2018 wielokrotnie krytykowano niskie płace, brak kwalifikacji i naruszenie obowiązku neutralności przez tłumaczy zatrudnionych przez BAMF. W tym okresie Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców zakończył współpracę z ponad 2100 tłumaczami, którzy pracowali jako tłumacze ustni, nie posiadając certyfikatu językowego C1 w języku niemieckim w najpopularniejszych językach docelowych.

— W szczytowym okresie napływu uchodźców władze nie wymagały [..] przynależności do stowarzyszenia zawodowego ani przedstawiania dowodu swoich umiejętności

- opisuje niemiecka gazeta Süddeutsche Zeitung.

 

Kim są moderatorzy językowi?

Sprawa statusu i roli tłumaczy w niemieckim urzędzie BAMF wróciła w ostatnich miesiącach do Bundestagu, bo zainteresowała się sprawą lewicowa partia die Linke, która wysłała do niemieckiego rządu interpelacje w tej sprawie. W połowie grudnia rząd federalny odniósł się do zapytania die Linke i jako pierwsze należy zwrócić uwagę na to, że o ile lewicowi posłowie pytają o status tłumaczy, tak niemiecki rząd w swojej odpowiedzi określa ich konsekwentnie mediatorami językowymi o statusie prawnym freelancera.

— Pula mediatorów językowych Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) zrzesza łącznie 5 960 freelancerów (stan na 7 listopada 2024 r.) (...). Nie można dokonać podziału na oddziały BAMF, ponieważ mediatorzy językowi nie są przypisani do oddziałów i zazwyczaj wykonują zadania we wszystkich oddziałach.

- odpowiada niemiecki rząd.

Jako freelancerzy tłumacze mogą liczyć jedynie na umowy zlecenie z niemieckimi urzędami. Etatów dla nich nie ma. Rząd przyznaje, że umowy te nie podlegają żadnym regułom ani oficjalnym tabelom, tylko są negocjowane indywidualnie i z inicjatywy samego mediatora językowego. W oczywisty sposób prowadzi to do bardzo wysokiej skali zależności tłumaczy od swoich niemieckich zleceniodawców, co może rzutować na ich prace i wiarygodność tłumaczeń.

Rząd federalny w swojej odpowiedzi na krytycznie pytania z ramienia die Linke odpowiedział, że w ramach zapewnienia jakości w zakresie mediacji językowej wykwalifikowany personel przeprowadza wyrywkowe kontrole usług mediacji językowej oraz zaprasza do dyskusji na temat informacji zwrotnych na zasadzie dobrowolności.

[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką polskich i niemieckich mediów]

 

[Poniżej przykład dokumentu podpisanego w nieprawidłowy sposób - protokół z przesłuchania niejakiego Jammala. Brak nazwiska mediatora językowego - niem. "sprachmittler", wyłącznie niewyraźny podpis. Jammal został wydalony do Polski]



 

Polecane