Nie żyje znany, grający w polskich produkcjach ukraiński aktor. Zginął na froncie
Nie żyje Jakiw Tkaczenko
O śmierci Tkaczenki powiadomił reżyser Ołeś Sanin. "Rozmawialiśmy dwa dni temu. Był jednym z najbardziej utalentowanych aktorów na Ukrainie. Prawdziwy rycerz, prawdziwy przyjaciel. Składam najszczersze kondolencję rodzinie i przyjaciołom Jakiwa. Sława bohaterom" - napisał Sanin w komentarzu cytowanym przez ukraińskie media.
Na początku pełnowymiarowej inwazji Rosji, w 2022 r., aktor dołączył do jednostki obrony terytorialnej w mieście Dniepr, położonym w środkowo-wschodniej części Ukrainy. Brał udział w walkach w obwodzie donieckim, podczas których dwukrotnie został ranny - przypomniała Ukrainska Prawda.
W jednym z wywiadów udzielonych ukraińskim mediom przyznał, że "będzie w wojsku tak długo, jak długo będzie trwała wojna".
- UE szykuje nowy podatek ETS3: potężnie uderzy w kieszenie Europejczyków
- Według ustaleń Tysol.pl: do imigrantów wydalonych z Niemiec do Polski dociera brutalna marokańska mafia
- Niemiecka sieć postawi w Polsce jeszcze więcej sklepów
Aktor występował w polskich produkcjach
45-letni Tkaczenko zagrał m.in. w ukraińskich produkcjach "Czerwony" (2017) i "Dowbusz" (2023), a także reżyserowanym przez Agnieszkę Holland filmie "Obywatel Jones" (2019) czy polskim serialu "Wataha" (2014-20).
Jakiw Tkaczenko, jeden z najbardziej utalentowanych ukr. aktorów, na tarczy. W armii na ochotnika od początku pełnoskalowej, dwukrotnie ranny, po wyleczeniu - powracał na front do brygady szturmowej. https://t.co/k9oYIyEJgC
— Igor Hałagida (@IgorHalagida) December 14, 2024