Marine Le Pen z zakazem kandydowania? Tego chcą jej oponenci
Prokurator zażądał dla Marine Le Pen pięciu lat pozbawienia wolności, w tym trzech lat w zawieszeniu, 300 000 euro grzywny oraz pięcioletniego zakazu kandydowania w wyborach. Ten ostatni punkt wywołał lawinę komentarzy, ponieważ liderka Zjednoczenia Narodowego prowadzi we wszystkich sondażach politycznych prowadzonych w ostatnich miesiącach.
Le Pen został oskarżona o sprzeniewierzenie. Malwersacje, o które oskarża się prawicową partię, „są bezprecedensowe” – podkreślił sędzia.
„Najpoważniejszym zarzutem wobec liderki RN jest to, że świadomie stworzyła skomplikowany system umożliwiający finansowanie jej partii z pieniędzy pochodzących z Brukseli. Jaki był cel tego systemu, któremu istnieniu zaprzeczają wszyscy oskarżeni, począwszy od Marine Le Pen? „Aby zaoszczędzić z pomocą Parlamentu Europejskiego”, powiedział prokurator, w czasie, gdy „partia była w szczególnie napiętej sytuacji finansowej”
- czytamy na portalu Wszystkoconajważniejsze.pl
Proces ma być polityczny
Oskarżeni twierdzą, że proces ma wymiar polityczny.
„Jedyną rzeczą, którą prokuratura była zainteresowana, była Marine Le Pen, aby móc zażądać jej wykluczenia z życia politycznego”,
zauważył jeden z głównych działaczy partii Le Pen, dodając, że takie działania mają celowo zniszczyć ugrupowanie.
Przewodniczący partii, Jordan Bardella, nazwał proces politycznym.
„Prokuratura nie jest zaangażowana w sprawiedliwość. Zajmuje się bezlitosnym werdyktem i zemstą na Marine Le Pen”,
napisał na X, zapewniając ją o swoim „pełnym poparciu”.
Prokurator nie ma zbyt wielu dowodów na nielegalność umowy
Według doniesień dziennikarzy obecnych na procesie, prokurator Louise Neython ogłosiła, że nie ma zbyt wielu dowodów, aby stwierdzić nielegalność jednej ze spornych umów: umowy Jeana-François Jalkha, byłego wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, podpisanej z jednym z jego asystentów parlamentarnych.
„Nie mogę jednak wnioskować o uniewinnienie. To byłoby dla mnie zbyt bolesne. Dlatego poddaję się decyzji sądu”
powiedziała, wywołując tą wypowiedzią falę oskarżeń o stronniczość ze strony obrony i komentatorów politycznych.
Aujourd'hui, mon mouvement politique a un genou à terre.
C'est de ma responsabilité de dire aux Français qu'on ne peut pas accepter qu'un juge, parce qu'il a décidé d'avoir Marine Le Pen dans le nez, requiert l'inéligibilité d'une candidate à la présidentielle. pic.twitter.com/mVHglcPzGk— Jordan Bardella (@J_Bardella) November 14, 2024
Już w lutym obowiązkowe kwalifikacje do służby wojskowej. Kto dostanie wezwanie?