Wybory prezydenckie w USA. Rosjanie nie będą czekać na zaprzysiężenie Trumpa
Jak podała agencja Reutera, w czwartek Kreml oświadczył, że "nie wyklucza możliwości, że dojdzie do jakiejś formy kontaktu między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem" jeszcze przed jego zaprzysiężeniem. Sama uroczystość odbędzie się tradycyjnie 20 stycznia 2025 r.
Do tej pory sam prezydent Rosji Władimir Putin nie skomentował zwycięstwa Donalda Trumpa, jednak ma on zabrać głos podczas czwartkowej konferencji.
Potajemne gratulacje
Z kolei w środę ukraińska agencja Unian powołując się na rosyjskie kanały w mediach społecznościowych, podała że rosyjskie władze na czele z Putinem i Dmitrijem Miedwiediewem kontaktowali się potajemnie z Trumpem składając mu gratulacje z powodu wygranej nad Kamalą Harris.
Rzekoma rozmowa miała odbyć się "poprzez znajomych" i przy pomocy rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Rosja nie przerwie napaści na Ukrainę
Pomimo wygranej Trumpa, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew zapewnił poprzez media społecznościowe, że jego kraj będzie kontynuował konflikt zbrojny na Ukrainie.
Kamala jest skończona. Niech dalej zaraźliwie chichocze. Cele specjalnej operacji wojskowej pozostają niezmienione i zostaną osiągnięte
- zapewnił Dmitrij Miedwiediew.
Dodał również, że Trump "jako biznesmen do szpiku kości, ma śmiertelną awersję do wydawania pieniędzy na różnych sługusów i akolitów". Były przywódca Rosji miał tutaj na myśli dalsze wspieranie Ukrainy przez Waszyngton.
Kamala is finished...
— Dmitry Medvedev (@MedvedevRussiaE) November 6, 2024
Let her keep cackling infectiously.
The objectives of the Special Military Operation remain unchanged and will be achieved.