"Domagam się natychmiastowego sprostowania i przeprosin". Mec. Lewandowski odpiera atak "Newsweeka"
Rewelacje "Newsweeka"
Chodzi o tekst opublikowany na łamach "Newsweeka" pt. "Członkowie Opus Dei oraz klan leśników. Na nich stawiał Romanowski" autorstwa red. Jakuba Korusa. Na publikację zwróciła uwagę feministka i liderka "Strajków Kobiet" Klementyna Suchanow, która w mediach społecznościowych poinformowała za "Newsweekiem", że "pani zamieszana w drukarnię plakatów dla Marcina Romanowskiego jest krewną jego prawnika Bartosza Lewandowskiego".
Zaufana urzędniczka u Ziobry, naczelniczka wydz. ds. Edukacji Prawnej w Dept. Strategii i FUNDUSZY Europ.
– napisała Suchanow. Do wpisu dołączyła screeny publikacji red. Korusa dla "Newsweeka".
17 maja na zlecenie prokuratury policja dokonuje przeszukania garażu w Aleksandrowie. W protokole funkcjonariusze piszą, że pracę tajnej drukarni na miejscu nadzorują dwie osoby. Jedną z nich - jak donosi lokalna "Gazeta Wyborcza" - jest wysoka urzędniczka resortu sprawiedliwości Iwona Lewandowska-Pierzynka, druga to Marcin P., asystent sędziego okręgowego z Krakowa. (...) Smaku sprawie dodaje fakt, że Iwona Lewandowska-Pierzynka jest krewną broniącego dziś Romanowskiego mecenasa Bartosza Lewandowskiego. Lewandowska-Pierzynka to zaufana Ziobry i Romanowskiego. Jak sygnalizowaliśmy niedawno w "Newsweeku", znalazła zatrudnienie w Collegium Humanum Suwerennej Polski, czyli przejętej przez ziobrystów Akademii Wymiaru Sprawiedliwości
– czytamy w publikacji "Newsweeka".
Czytaj również: Ks. Michał Olszewski i urzędniczki opuścili areszt. Prezes PiS zabrał głos
Ostra odpowiedź mec. Lewandowskiego
Powyższym rewelacjom stanowczo zaprzeczył mec. Bartosz Lewandowski, który poinformował, że opisana w publikacji pani Lewandowska-Pierzynka nie jest jego krewną. Prawnik domaga się sprostowania i przeprosin.
Panie @KorusKuba, popisał się Pan wyjątkowym brakiem rzetelności dziennikarskiej. Pana redakcja @NewsweekPolska również. Opisywanej przez Pana z taką pewnością pani Lewandowska-Pierzynka nie jest żadną moją krewną. Nawet nie widziałem o jej istnieniu. Równie dobrze mógł Pan napisać, że Robert Lewandowski to mój krewny
– napisał mec. Lewandowski.
Domagam się natychmiastowego sprostowania i przeprosin. Inaczej spotkamy się w sądzie
– mocno podsumował prawnik.
Czytaj również: Nie żyje Elżbieta Zającówna. Popularna aktorka zmarła w wieku 66 lat
Panie @KorusKuba, popisał się Pan wyjątkowym brakiem rzetelności dziennikarskiej. Pana redakcja @NewsweekPolska również. Opisywanej przez Pana z taką pewnością pani Lewandowska-Pierzynka nie jest żadną moją krewną. Nawet nie widziałem o jej istnieniu.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) October 29, 2024
Równie dobrze mógł Pan… https://t.co/KJMimYHzGE