Koniec kontrowersyjnego eksperymentu w OFF Radio Kraków
Każda z tych „osób” była bowiem wygenerowana przez AI. Według założeń szefa i likwidatora Radia Kraków, Marcina Pulita eksperyment z AI miał potrwać około trzech miesięcy. Jednak, jak poinformował on tydzień później, OFF Radio Kraków wraca do wcześniejszej formuły radia głównie muzycznego.
Początki eksperymentu
"Niedawno pisałem o tym, że OFF Radio Kraków (w którym prowadziłem audycję przez blisko trzy lata) przestaje nadawać w znanej dotąd formule, że wszyscy, którzy dotąd tworzyli to miejsce wylecieli z pracy. Wczoraj poznaliśmy szczegóły – kilkanaście osób z redakcji (mowa o doświadczonych dziennikarkach i dziennikarzach, artystkach i artystach, osobach twórczych) zastąpi sztuczna inteligencja"
– poinformował w mediach społecznościowych dziennikarz Mateusz Demski tydzień temu. We wtorek jedna z nieistniejących prowadzących, Emilia, "przeprowadziła wywiad" i eseistką Wisławą Szymborską. Całość została wygenerowana przez sztuczną inteligencję. Tematem była literacka nagroda Nobla.
Czytaj również: Kara dla Świątek? WTA oficjalnie potwierdza
Koniec kontrowersyjnego eksperymentu w OFF Radio Kraków
Nowa formuła nie przetrwała jednak długo. Już w poniedziałek Marcin Pulit poinformował o zakończeniu eksperymentu.
„W OFF Radio Kraków kończymy z audycjami tworzonymi przez dziennikarzy z udziałem sztucznej inteligencji, wracamy do formuły programu głównie muzycznego, nadawanego nadal online oraz w systemie DAB+”
– przekazał w oświadczeniu likwidator spółki Radio Kraków, w strukturach którego działa OFF Radio Kraków.
Czytaj również: Żołnierze Korei Północnej na Ukrainie. Pilny komunikat szefa NATO
Przez tydzień rządziła AI
OFF Radio Kraków, które przez tydzień współtworzyła sztuczna inteligencja, wraca do wcześniejszej formuły radia głównie muzycznego
– poinformował dzisiaj redaktor naczelny, likwidator Radia Kraków Marcin Pulit.
„Zakładaliśmy, że ten projekt potrwa maksymalnie trzy miesiące”
- dodał. Wykorzystywaniu AI przez radio towarzyszyły liczne kontrowersje i protesty.
Zakładaliśmy, że ten projekt potrwa maksymalnie trzy miesiące. Jednak już po tygodniu zebraliśmy tak wiele obserwacji, opinii, wniosków, że uznaliśmy, iż jego kontynuacja jest bezcelowa
— poinformował Pulit.