Sąd uznał ekoaktywistów z "Ostatniego Pokolenia" za "bohaterów"
Sprawa dot. procesu trzynastu aktywistów z "Ostatniego Pokolenia", którzy zostali skazani za blokadę Mostu Poniatowskiego i wjazdu na koncert Taylor Swift. Otrzymali oni karę najniższy możliwy wyrok – karę nagany.
Czytaj również: Zatrzymano znanego youtubera
Zaskakujące uzasadnienie sądu
W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe stwierdził, że "osoby obwinione w nin. sprawie są członkami organizacji społecznej mającej na celu zwrócenie uwagi na problem kryzysu klimatycznego oraz dbanie o środowisko naturalne".
Powyższe, zarzucone im czyny Sąd uznał za formę nieposłuszeństwa obywatelskiego, które służyło pokazaniu społeczeństwu wartości bliskich osobom obwinionym (w nin. sprawie było to oburzenie nadużywaniem transportu lotniczego – prywatnych samolotów generujących bardzo wysoką emisję CO2, w stosunku do liczby osób nimi podróżujących, w tym gwiazd muzyki), co przekłada się na niższą szkodliwość społeczną czynu niż w przypadku tamowania ruchu poprzez np. nieprawidłowe parkowanie
– wskazuje sąd w uzasadnieniu. Dodano, że "o tym, iż problem sygnalizowany przez osoby obwinione ma realny wpływ na życie obywateli, może świadczyć choćby ostatnia powódź na południu Polski, której skutki na dzień wydania nin. wyroku wciąż dotykają tysiące osób, a w skali świata - miliony".
Za znamienne i symboliczne należy przy tym uznać miejsce popełnienia przedmiotowego wykroczenia – ulica Siwca, gdzie w 1968 r. inny polski obywatel - Ryszard Siwiec chciał dotrzeć, poprzez dokonanie samospalenia, do zbiorowości społecznej – by dokonać jej przebudzenia, tyle że w innej aniżeli ochrona środowiska, sferze naszego życia. Obecnie osoba ta dla wielu jest bohaterem i być może w przyszłości okaże się, że takimi bohaterami zostaną obecni obwinieni
– podsumował sąd.
Ostatnie Pokolenie – radykalna eko-organizacja
Ostatnie Pokolenie to radykalna organizacja ekologiczna, która w ostatnich latach przyciągnęła uwagę mediów i opinii publicznej swoimi kontrowersyjnymi działaniami. Grupa ta prowadzi działania oparte na aktach obywatelskiego nieposłuszeństwa, które często obejmują blokowanie ulic, wstrzymywanie ruchu drogowego czy uszkadzanie dzieł sztuki w celu zwrócenia uwagi na zmiany klimatyczne. Choć celem ich protestów jest mobilizacja społeczeństwa i rządów do walki z kryzysem klimatycznym, ich metody budzą wiele sprzeciwów, powodując frustrację i chaos wśród obywateli. Krytycy zarzucają im, że ich działania są kontrproduktywne i szkodzą wizerunkowi ruchu ekologicznego, a także zakłócają codzienne życie zwykłych ludzi, zamiast prowadzić do realnych zmian.
W ostatnim czasie głośno było ws. aktywistek Marianny J. i Julii P., które na bulwarze gen. Pattona miały uszkodzić zabytkową rzeźbę warszawskiej Syreny, niecki fontanny i cokołu kamiennego z piaskowca poprzez oblanie pomnika znaczną ilością pomarańczowej farby. Straty wyceniono na 360 tysięcy złotych. Kobietom grozi nawet 8 lat więzienia.
Czytaj również: Polska może przejąć hiszpańskiego giganta
Ostatnie Pokolenie uznane w Niemczech za organizację przestępczą
W ubiegłym roku w Niemczech izba ds. bezpieczeństwa państwowego Sądu Krajowego w Monachium uznała ruch klimatyczny Ostatnie Pokolenie za organizację przestępczą. Jak podkreślono, „działalność tej grupy jest nastawiona na popełnianie przestępstw”.
Monachijski sąd powołał się między innymi na przeprowadzane przez aktywistów klimatycznych blokady dróg i lotnisk. Uznano również, że czyny stanowią znaczne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.