"Z Czech informacje szły dwa tygodnie wcześniej". Mieszkańcy zalanych terenów wściekli
"Dlaczego nas nie uprzedziliście?"
W rozmowie z Kanałem Zero jeden z mieszkańców Konradowej podkreślał, że informacje o powodzi napływały z Czech już dwa tygodnie temu.
Z Czech informacje szły dwa tygodnie temu, że będzie ulewa, przygotowujcie się! A u nas mówią: no nie, jesteśmy przygotowani, zbiorniki są w połowie puste, damy radę. Dlaczego nie można spuścić tych zbiorników, zostawić w nich 20 proc. wody dla ryb i tyle. (…) Teren, który zalało, niedawno wyłączono z terenów zalewowych. (…) Wody Polskie nie wiedzą, co się ma do stanu rzeczy, stanu faktycznego. Tak to wygląda. (…) Inaczej to wygląda z pozycji Wrocławia, z pozycji stołka, a inaczej tutaj. Jak można mówić, że woda tysiącletnia nas nie zaleje, jak nagle przychodzi byle jaka fala i…
– mówią wściekli mieszkańcy Konradowej. W innej części materiału dziennikarka Kanału Zero relacjonuje sytuację w Nysie.
Zobaczyliśmy obraz nędzy i rozpaczy. Domy zalane po pierwsze, a czasem nawet i drugie piętro i zrozpaczeni ludzie, którzy dopiero teraz mogli wejść, kiedy ta woda opadła (…) zrozpaczeni, wściekli, którzy zadają pytania, na które, mam wrażenie, jeszcze nie znamy odpowiedzi. A te pytania brzmią tak: Dlaczego nas nie uprzedziliście? Dlaczego do samego końca mówiliście, że nam nic nie grozi? A potem, kiedy zostawiliście nas na pastwę i zarządziliście ewakuację, to nikt po nas nie przyjechał
– relacjonuje dziennikarka i dodaje, że rozmawiała z mężczyzną, który rozżalony czyścił podwórko swoich rodziców i mówił, że po jego rodziców przyleciał prywatny śmigłowiec.
Po prostu dobrzy ludzie przylecieli z północy Polski, chcieli pomagać, ale chcieli od miasta pieniądze na paliwo. Ale te pieniądze się nie znalazły. Ale ci ludzie przylecieli i część ludzi uratowali prywatnym śmigłowcem. Takich historii wypływa teraz coraz więcej
– wskazuje dziennikarka.
Czytaj również: Powódź: IMGW wydał ważny komunikat [MAPA]
Sytuacja w Nysie
Wojewoda opolska Monika Jurek poinformowała w środę rano podczas odbywającego się we Wrocławiu posiedzenia sztabu kryzysowego, że sytuacja w Nysie ustabilizowała się. – Burmistrz Nysy o północy uchylił zarządzenie dotyczące ewakuacji mieszkańców – powiedziała.
Wojewoda przekazała, że trwa wypompowywanie wody z obiektów użyteczności publicznej. – Zakończono prace związane z wypompowywaniem wody ze szpitala w Nysie. Szpital jest już gotowy do prac porządkowych. Wiemy też, że dziś na placu przed halą Nysa planowane jest uruchomienie szpitala polowego – wskazała.
Monika Jurek poinformowała o dużym zatorze na rzece Biała Głuchołaska na wysokości miejscowości Przełęk. – Powoduje to zalewanie miejscowości, ale wiem, że dziś zarówno straż pożarna, jak i wojska inżynieryjne pracują nad rozwiązaniem tego problemu – powiedziała.
Wojewoda wskazała, że sytuacja w Lewinie Brzeskim, który w 90 proc. znalazł się pod wodą, nadal jest bardzo ciężka. – Wczoraj do godziny 22 trwała ewakuacja mieszkańców. Ewakuowano 480 osób, a patrol nocny ewakuował kolejne trzy. Dziś od 7 rano wznowiono ewakuację – wyjaśniła.
Dodała, że w Lewinie Brzeskim zaobserwowano powolne opadanie wody. – Mimo to do miejscowości nadal nie ma dostępu, nie ma zasięgu telefonii komórkowej. Udało się nam skontaktować z burmistrzem Arturem Kotarą, który przekazał, że największym problemem jest brak energii, łączności i wody. Straty w infrastrukturze będą bardzo duże – podkreśliła.
Wojewoda poinformowała również, że w Brzegu ma dziś przechodzić fala kulminacyjna o wysokości 710 cm. – Rzeka płynie w korycie, wszystkie przeprawy mostowe są przejezdne. Wydaje nam się, że nie powinno dojść do żadnej tragedii – stwierdziła. Jak dodała, w Głuchołazach trwają prace polegające na wypompowywaniu wody oraz udzielaniu pomocy mieszkańcom.
❗️SKANDAL ❗️
— Kacper Sowiński (@Sowinski02) September 17, 2024
Mieszkańcy Konradowej oszukani przez władze samorządowe!
"Z Czech informacje szły dwa tygodnie wcześniej, że będzie ulewa przygotowujcie się! - A u nas mowią: zbiorniki są w połowie puste, damy radę."
Teren który zalało, nie dawno wyłączono z jako zalewowego...… pic.twitter.com/SX9BQ64OFk
❗️SKANDAL ❗️
— Kacper Sowiński (@Sowinski02) September 17, 2024
Mieszkańcy Nysy pytają: " Dlaczego Nas nie uprzedziliście! Dlaczego do samego końca mówiliście, że nam nic nie grozi!?"
W czasie, gdy ludzie rzucili się na zabezpieczanie pękniętego wału, ich domy znalazły się pod wodą... @stepanycha w @OficjalneZero pic.twitter.com/DMpV57oDYV