[Felieton „TS”] Marek Jan Chodakiewicz: Uniwersytet Columbia i okolice o islamie

Najważniejsi uczeni, którzy pomogli mi zgłębić światy islamu na Uniwersytecie Columbia, ograniczali swoją ekspertyzę do Bałkanów. Profesor István Deák (1926–2023) zaprowadził mnie do różnorodnego, cudownego, dziwnego, gwałtownego, a w końcu przewidywalnego świata bałkańskich rozmaitości, przeplatających się kultur i orientacji, jak również spuścizny bizantyjskiej. Nauczył mnie odróżniać wysublimowane narodowe i ponadnarodowe projekty elitarne od dążeń oddolnych, lokalnych ludu. „Naprawdę «wszyscy Bułgarzy» stali murem za niepodległością? Nawet niepiśmienni górale i pasterze? Czy oni wiedzieli w ogóle, że są Bułgarami?”. To się nazywa reality check. No, ale wiedzieli, że są nie-Turkami i chrześcijanami.
Marek Jan Chodakiewicz
Marek Jan Chodakiewicz / Tygodnik Solidarność

Profesor Deák reprezentował delikatne podejście XIX-wiecznego liberalizmu madziarskiego, a jednocześnie był wielkim lojalistą habsburskim, synem wielonarodowego imperium, o korzeniach katolicko-żydowskich. W jego ujęciu wszyscy powinni żyć w zgodzie, naturalnie pod Habsburgami, którzy utrzymywali cywilizację zachodnią, hierarchię arystokratyczną, a jednocześnie tolerowali różnorodność, w tym różnorodność muzułmańską. Taka monarchia powinna dominować. Było to najlepsze rozwiązanie dla Bałkanów, wielokrotnie przewyższające orientalny despotyzm Osmanów czy totalitarną barbardię Sowietów. O III Rzeszy nie warto w ogóle wspominać oprócz potępienia jej rasistowsko-socjalistycznych eksperymentów. Tego uczył István.
Joseph Rothschild (1931–2000) podobnie specjalizował się w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Bałkanach. Opisywał je, ale raczej w sposób patronizujący. Wyczerpywały go te ciągłe bałkańskie waśnie. Czechy były do luftu. Węgry oczywiście fajne. Ale najlepsza była Polska. Jak na niemieckiego Żyda przystało, Joe Rothschild był patriotą polskim, a jego komendantem był Józef Piłsudski. Widział cały obszar Międzymorza przez romantyczny pryzmat polski. Było to poniekąd zasługą jego mistrza, profesora Oskara Haleckiego (1891–1973). Rothschild był kompetentnym propagatorem wiedzy o regionie w XX wieku. Islam w jego wyobraźni istniał tylko jako porzucone sieroty po Osmanach rozrzucone w regionie, szczególnie w Bośni, Albanii i Bułgarii. Mahometan traktował w swoich wykładach jako przypis, kuriozum nawet. (Zob. Joseph Rothschild, „East Central Europe between the Two World Wars”, Seattle and London: University of Washington Press, 1990; Joseph Rothschild and Nancy M. Wingfield, „Return to Diversity: A Political History of East Central Europe since World War II”, New York and Oxford: Oxford University Press, 2000). Wygenerowane po śmierci Rothschilda dodatki Wingfield są mniej wartościowe.

Nauka 

Natomiast profesor Eugene F. Rice jr (1924–2008), wybitny europeista, specjalista od renesansu i nowożytności, któremu asystowałem, naświetlił mi rozmaite aspekty stosunków między islamem a chrześcijaństwem przez pryzmat walki dynastycznej między Habsburgami a Osmanami. Zapasy odbywały się głównie na obrzeżach Europy, przede wszystkim w basenie Morza Śródziemnego. Ale była to również część wielkich zmagań geopolitycznych między potęgami chrześcijańskimi, szczególnie Francją a Hiszpanią, a słabsze państwa podporządkowały się zwykle zwycięzcom w burbońsko-habsburskim konflikcie. W tej wykładni i w tym okresie Bałkany pozostawały na marginesie. (Zob. Eugene F. Rice Jr., „The Foundations Of Early Modern Europe, 1460–1559”, New York and London: W.W. Norton & Company, 1970). Profesor Rice był w Office of Strategic Services [poprzednik CIA] w czasie II wojny światowej. Pod koniec kariery wprowadzał studia nad historią homoseksualizmu na Uniwersytecie Columbia. Irytował go brak poważnego naukowego podejścia do tematu wśród studentów, którzy stawiali się na jego seminaria w celach rozrywkowych.

Asystowałem również profesorom Robertowi Paxtonowi (ur. 1932) i Edwardowi E. Malefakisowi (1932–2016). Tu wspomnę tylko ich wtręty o islamie, który przecież nie był ich głównym polem koncentracji. Paxton, specjalista od Francji w XX w., z autopsji opowiadał mi o radykalizacji wojskowych francuskich pod wpływem doświadczeń w wojnie w Algierii w latach 50. W czasie badań nad Vichy zetknął się ze środowiskiem francuskich wojskowych – starszych, którzy służyli jeszcze w czasie II wojny światowej, jak i młodszych, którzy walczyli w konfliktach kolonialnych. (Zob. Robert O. Paxton, „Vichy France: Old Guard and New Order, 1940–1944”, New York: Alfred A. Knopf, 1972, oraz późniejsze edycje wydane przez Columbia University Press 1982, 2001. Jedno z najlepszych opracowań o wojnie w Algierii to Alistair Horne, „A Savage War of Peace: Algeria, 1954–1962” (New York: New York Review of Books, 2006).

Malefakis był znawcą nowoczesnych dziejów Hiszpanii, szczególnie wątku agrarnego. Wspomniał o długim trwaniu pewnych instytucji na prowincji hiszpańskiej i zwyczajów wywodzących się jeszcze z okresu mahometańskiej okupacji Iberii. (Zob. Edward E. Malefakis, „Agrarian Reform and Peasant Revolution in Spain: Origins of the Civil War”, New Haven, CT. and London: Yale University Press, 1970).

Na koniec warto wspomnieć naukowca z Rumunii, który odwiedził nas na Uniwersytecie Columbia. Profesor Mihai Maxim (1943–2017) był osmanistą i wielkim admiratorem profesora Halila İnalcıka, jak również Henryka Sienkiewicza. Specjalizował się w księstwach naddunajskich pod władzą Stambułu. Na jego seminarium badałem stosunki I Rzeczypospolitej z Imperium Osmańskim. Relatywnie rzecz biorąc, RP w większości przypadków pozostawała w stanie pokoju z Wielką Portą. Początkowo konflikt był wypadkową wypraw krzyżowych i prób chrześcijan zatrzymania pochodu Turków na zachód. Jego celem było zdobycie Wiednia i Rzymu. Konflikt więc nie dotyczył Polski i Wielkiego Księstwa bezpośrednio, a wiązał się z ambicjami dynastycznymi Jagiellonów w Europie Środkowo-Wschodniej i na Bałkanach, czyli w Międzymorzu w XV i XVI w. Bezpośrednio konflikt dotyczył głównie ziemi nadgranicznych, gdzie Stambuł ustanowił satelity i protektoraty, szczególnie księstwa naddunajskie, które starały się balansować między Polską a Turcją. Korzystając z koniunktury, gdy Turcy koncentrowali się na innych problemach, Mołdawianie i Wołochowie starali się albo dogadać z Polakami, albo ich atakować. Kraków, a potem Warszawa interweniowały w tym regionie, chcąc go zwasalizować, ale dyplomacja jagiellońska szczególnie starała się uzyskać zgodę Wielkiej Porty na takie interwencje albo przynajmniej jej neutralność. Stałym problemem natomiast były wyprawy Tatarów krymskich na ziemie Rzeczypospolitej po łupy i jasyr. Muzułmanie traktowali to jako ich przyrodzone prawo agresji wobec krajów nieislamskich. Z drugiej strony, kozackie ekspedycje grabieżcze rozjuszały Turków. Stałe tarcia między podległymi siłami prowadziły od czasu do czasu do poważnych wojen, ale dopiero w XVII w., gdy Imperium Osmańskie właściwie straciło swoje momentum i okres świetności. 

Profesorowie Deák, Rothschild i Maxim stanowili mój główny punkt odniesienia do bałkańskich percepcji islamu. A w ramach moich studiów na Uniwersytecie Columbia do islamu w ogóle. 

 

Bochenek: "Na polecenie Tuska zatrzymano dowód rejestracyjny samochodu, którym porusza się premier Kaczyński"

Niemcy chcą przyjąć 250 tysięcy migrantów z Kenii

Robert Kennedy jr zdecydował się poprzeć Donalda Trumpa. Kim on właściwie jest?

To nie wszystko 

Znalazłem się formalnie w Departamencie (Wydziale) Historii, zlokalizowanym w Fayerweather Hall, ale przypisany byłem jednocześnie do Institute on East Central Europe (IECE). Ten operował jako część School of International and Public Affairs (SIPA). Działaliśmy na jednym piętrze równolegle, ale również i w ramach The Harriman Institute on Russian Studies. Oznaczało to, że jeśli chodzi o muzułmanów, nie tylko miałem dostęp do Bałkanów, ale również do sowieckich studiów środkowoazjatyckich. Tutaj znał się na tym choćby profesor Mark von Hagen (1954–2019), specjalista od historii społecznej Armii Czerwonej, który potem dodał sobie najpierw Kazachstan i okolice, a później jeszcze Ukrainę jako obszar zainteresowania (i przejął kierownictwo nad moim doktoratem w jego ostatnim stadium).

Ponadto Harriman i IECE sięgały po talent w innych instytutach i na innych wydziałach, choćby w Departamencie Ekonomii, gdzie wyróżniał się jako wybitny naukowiec profesor Stanisław Wellisz (1925–2016), nasz powinowaty. Ponieważ Staś był ekspertem od krajów rozwijających się, mieszkał w wielu państwach i regionach zdominowanych przez muzułmanów. Był fontanną wiedzy o światach islamu. Dzielił się nią bardzo chętnie, często w nieortodoksyjny sposób. „Jak ustanowić pokój na Bliskim Wschodzie? Wystarczy przywrócić Imperium Osmańskie”. Od profesora Wellisza uczyłem się nieformalnie stale: w szkole i w domu.

Podobnie o Kaukazie (i innych sprawach, e.g. o udziale naszych rodzin w XIX-wiecznych powstaniach polskich) opowiadał mi profesor Tadeusz Świętochowski (1932–2017), wielki erudyta, specjalista od Azerbejdżanu i jego sąsiadów. Doktorat obronił na Uniwersytecie Columbia, wykładał na Monmouth University, ale często wracał do swojej Alma Mater, ku mojej wielkiej radości. Dość ekscentrycznie bronił muzułmanów, bo Ormian widział w roli Żydów na Kaukazie wypełniających zadania narzucone im przez Moskwę. (Zob. Tadeusz Świętochowski, „Russia and Azerbaijan, 1905–1920: The Shaping of National Identity in a Muslim Community”, Cambridge and New York: Cambridge University Press, 1985; Tadeusz Świętochowski, „Russia and Azerbaijan: A Borderland in Transition”, New York: Columbia University Press, 1995).

Jednym z mentorów profesora Świętochowskiego był profesor Edward A. Allworth (1920–2016), ekspert od Tatarów krymskich na Uniwersytecie Columbia, którego odczytów od czasu do czasu słuchałem. (Zob. Edward A. Allworth, red., „The Tatars of Crimea: Return to the Homeland: Studies and Documents”, Durham, NC, and London: Duke University Press, 1998; Edward A. Allworth, „The Modern Uzbeks: From the Fourtheenth Century to the Present: A Cultural History”, Stanford: Stanford University Press, 1990).

Niestety – ponieważ niezwiązane to było ani z Sowietami, ani z Bałkanami, ani z Iberyjczykami, jak również z historią najnowszą – nigdy nie wyzyskałem wiedzy Richarda W. Bullieta, który był najwybitniejszym specjalistą od średniowiecznego islamu na naszym uniwersytecie.

Wiedza o Islamie

Poza Uniwersytetem Columbia mieliśmy umowę o wymianie naukowej z Yale, Princeton i Harvardem, gdzie jeździłem na rozmaite wykłady i konferencje. Na Harvardzie zaprzyjaźniony z nami sowietolog Adam Ulam (1922–2000) dużo bardziej interesował się Lwowem niż muzułmanami, ale jego idolem był Henryk Sienkiewicz, co oznaczało specyficzną wykładnię o islamie, Tatarach i Turkach. Profesor Ulam przelał takie spojrzenie na RP i mahometanizm na swoją żonę, Molly Burgwin Ulam, która wiernie strzegła tej schedy, a z którą po śmierci jej męża kontynuowaliśmy serdeczną przyjaźni w Charlottesville, przy Uniwersytecie Wirginii. Również dlatego że państwo Ulamowie przekazali mi swoją Leopolis Press, butikowe wydawnictwo naukowe. 

Tylko w Yale zaczerpnąłem trochę wiedzy o islamie. Głównym źródłem był Ivo Banac (1947–2020), specjalista od Bałkanów, który również przyjeżdżał do nas na uczelnię z wykładami. Jednak mahometanizm i jego wyznawcy stanowili zupełny margines zainteresowań tego naukowca, którego głównie intrygowały sprawy postosmańskie. (Zob., e.g., Ivo Banac, „The National Question in Yugoslavia: Origins, History, Politics”, Ithaca, NY: Cornell University Press, 1984).

Podobnie powierzchowne informacje o sprawach muzułmańskich w relacji do starej Rzeczypospolitej uzyskałem od innego historyka z Yale, profesora Piotra Wandycza (1923–2017), którego widywałem potem dużo częściej, a ostatni raz gościliśmy go na Uniwersytecie Wirginii, gdzie przybył z odczytem w 2002 r. (Zob. Piotr Wandycz, „The Price of Freedom: A History of East Central Europe from the Middle Ages to the Present”, New York and London: Routledge, 1992).

Na Uniwersytecie w Chicago, gdzie spędziłem półtora roku zakotwiczony głównie przy szkole prawa, bardzo cenne były dla mnie rozmowy w zakresie komparatystyki cywilizacyjnej, w tym o światach islamu, z historykiem Gregorym Randolphem (1965–2000), moim przedwcześnie zmarłym przyjacielem, który zresztą specjalizował się w katolicyzmie w Anglii w XVII w.
 


 

POLECANE
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2 gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2

„Decyzje ustanawiające ETS zostały podjęte z pogwałceniem traktatowo wymaganego trybu jednomyślnego” - zauważył na platformie X dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca społeczny ds. europejskich prezydenta Karola Nawrockiego.

Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie z ostatniej chwili
Orban: Twarde ograniczenia finansowe popychają Europę ku wojnie

„Od tej chwili nie mówimy już tylko o decyzjach politycznych czy moralnych, ale o twardych ograniczeniach finansowych, które popychają Europę w jednym kierunku: ku wojnie” - napisał premier Węgier Viktor Orban na platformie X komentując uzgodnioną na szczycie w Brukseli pożyczkę dla Ukrainy.

Atak na polski konsulat w Brukseli. Budynek oblany farbą, obraźliwe hasła na elewacji z ostatniej chwili
Atak na polski konsulat w Brukseli. Budynek oblany farbą, obraźliwe hasła na elewacji

W nocy z czwartku na piątek polski konsulat w Brukseli padł celem aktu dewastacji. Nieznani sprawcy oblali fasadę budynku czerwoną farbą, wypisali obraźliwe hasła i rozrzucili przed wejściem psie odchody. Informacje te potwierdziło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a sprawę bada belgijska policja.

Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Wielkopolski

Enea opublikowała aktualny harmonogram planowanych wyłączeń energii elektrycznej na terenie województwa wielkopolskiego. Przerwy w dostawach prądu zaplanowano w wielu miastach i gminach, w tym m.in. w Poznaniu, Trzemesznie, Gnieźnie, Lesznie, Nowym Tomyślu oraz w powiecie szamotulskim. 

Apel SDP w drugą rocznicę bezprawnego przejęcia przez rząd mediów publicznych Wiadomości
Apel SDP w drugą rocznicę bezprawnego przejęcia przez rząd mediów publicznych

Dwa lata temu rząd Donalda Tuska bezprawnie przejęto media publiczne w Polsce. Po uchwale sejmowej, ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, z pominięciem Rady Mediów Narodowych, powołał nielegalne władze TVP, PR i PAP. Policja obstawiła budynki, do których wdarli się brutalni ochroniarze. „Działania te naruszały i nadal naruszają standardy wolności słowa demokratycznego państwa” – oświadczyły władze SDP.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy i mieszkańcy Wrocław mogą spodziewać się wyraźnych ułatwień w ruchu. W najbliższy weekend zakończą się kolejne remonty realizowane w ramach programu „Wrocław na Dobrej Drodze”. Odnowione odcinki trafią do użytkowników m.in. na Wielkiej Wyspie oraz na ważnych trasach w północnej i południowej części miasta.

USA atakują Państwo Islamskie w Syrii. Trump zabiera głos z ostatniej chwili
USA atakują Państwo Islamskie w Syrii. Trump zabiera głos

Prezydent USA Donald Trump poinformował w piątek, że amerykańskie siły prowadzą „bardzo silne” uderzenia na bastiony dżihadystycznego Państwa Islamskiego (IS) w Syrii. Jak dodał, operacja ma poparcie władz syryjskich.

Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego tylko u nas
Ambasador PRL w USA uciekł Jaruzelskiemu osiem dni po wprowadzeniu stanu wojennego

Po wprowadzeniu stanu wojennego jeden z najwyższych rangą dyplomatów PRL poprosił w USA o azyl polityczny. Historia Romualda Spasowskiego pokazuje, jak osobiste decyzje, dramatyczne wydarzenia w kraju i spotkanie z Janem Pawłem II doprowadziły do zerwania z komunistycznym reżimem.

Potężny karambol na S19. Są ranni z ostatniej chwili
Potężny karambol na S19. Są ranni

26 samochodów zderzyło się w karambolu, do którego doszło w piątek wieczorem na drodze ekspresowej S19 niedaleko węzła Modliborzyce, w okolicach wsi Stojeszyn (Lubelskie). 10 osób jest rannych. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.

Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2 gorące
Anna Kwiecień: Umowa UE-Mercosur to rolniczy Nord Stream 2

„Umowa Mercosur to rolniczy NS2” - napisała na platformie X poseł PiS Anna Kwiecień.

REKLAMA

[Felieton „TS”] Marek Jan Chodakiewicz: Uniwersytet Columbia i okolice o islamie

Najważniejsi uczeni, którzy pomogli mi zgłębić światy islamu na Uniwersytecie Columbia, ograniczali swoją ekspertyzę do Bałkanów. Profesor István Deák (1926–2023) zaprowadził mnie do różnorodnego, cudownego, dziwnego, gwałtownego, a w końcu przewidywalnego świata bałkańskich rozmaitości, przeplatających się kultur i orientacji, jak również spuścizny bizantyjskiej. Nauczył mnie odróżniać wysublimowane narodowe i ponadnarodowe projekty elitarne od dążeń oddolnych, lokalnych ludu. „Naprawdę «wszyscy Bułgarzy» stali murem za niepodległością? Nawet niepiśmienni górale i pasterze? Czy oni wiedzieli w ogóle, że są Bułgarami?”. To się nazywa reality check. No, ale wiedzieli, że są nie-Turkami i chrześcijanami.
Marek Jan Chodakiewicz
Marek Jan Chodakiewicz / Tygodnik Solidarność

Profesor Deák reprezentował delikatne podejście XIX-wiecznego liberalizmu madziarskiego, a jednocześnie był wielkim lojalistą habsburskim, synem wielonarodowego imperium, o korzeniach katolicko-żydowskich. W jego ujęciu wszyscy powinni żyć w zgodzie, naturalnie pod Habsburgami, którzy utrzymywali cywilizację zachodnią, hierarchię arystokratyczną, a jednocześnie tolerowali różnorodność, w tym różnorodność muzułmańską. Taka monarchia powinna dominować. Było to najlepsze rozwiązanie dla Bałkanów, wielokrotnie przewyższające orientalny despotyzm Osmanów czy totalitarną barbardię Sowietów. O III Rzeszy nie warto w ogóle wspominać oprócz potępienia jej rasistowsko-socjalistycznych eksperymentów. Tego uczył István.
Joseph Rothschild (1931–2000) podobnie specjalizował się w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Bałkanach. Opisywał je, ale raczej w sposób patronizujący. Wyczerpywały go te ciągłe bałkańskie waśnie. Czechy były do luftu. Węgry oczywiście fajne. Ale najlepsza była Polska. Jak na niemieckiego Żyda przystało, Joe Rothschild był patriotą polskim, a jego komendantem był Józef Piłsudski. Widział cały obszar Międzymorza przez romantyczny pryzmat polski. Było to poniekąd zasługą jego mistrza, profesora Oskara Haleckiego (1891–1973). Rothschild był kompetentnym propagatorem wiedzy o regionie w XX wieku. Islam w jego wyobraźni istniał tylko jako porzucone sieroty po Osmanach rozrzucone w regionie, szczególnie w Bośni, Albanii i Bułgarii. Mahometan traktował w swoich wykładach jako przypis, kuriozum nawet. (Zob. Joseph Rothschild, „East Central Europe between the Two World Wars”, Seattle and London: University of Washington Press, 1990; Joseph Rothschild and Nancy M. Wingfield, „Return to Diversity: A Political History of East Central Europe since World War II”, New York and Oxford: Oxford University Press, 2000). Wygenerowane po śmierci Rothschilda dodatki Wingfield są mniej wartościowe.

Nauka 

Natomiast profesor Eugene F. Rice jr (1924–2008), wybitny europeista, specjalista od renesansu i nowożytności, któremu asystowałem, naświetlił mi rozmaite aspekty stosunków między islamem a chrześcijaństwem przez pryzmat walki dynastycznej między Habsburgami a Osmanami. Zapasy odbywały się głównie na obrzeżach Europy, przede wszystkim w basenie Morza Śródziemnego. Ale była to również część wielkich zmagań geopolitycznych między potęgami chrześcijańskimi, szczególnie Francją a Hiszpanią, a słabsze państwa podporządkowały się zwykle zwycięzcom w burbońsko-habsburskim konflikcie. W tej wykładni i w tym okresie Bałkany pozostawały na marginesie. (Zob. Eugene F. Rice Jr., „The Foundations Of Early Modern Europe, 1460–1559”, New York and London: W.W. Norton & Company, 1970). Profesor Rice był w Office of Strategic Services [poprzednik CIA] w czasie II wojny światowej. Pod koniec kariery wprowadzał studia nad historią homoseksualizmu na Uniwersytecie Columbia. Irytował go brak poważnego naukowego podejścia do tematu wśród studentów, którzy stawiali się na jego seminaria w celach rozrywkowych.

Asystowałem również profesorom Robertowi Paxtonowi (ur. 1932) i Edwardowi E. Malefakisowi (1932–2016). Tu wspomnę tylko ich wtręty o islamie, który przecież nie był ich głównym polem koncentracji. Paxton, specjalista od Francji w XX w., z autopsji opowiadał mi o radykalizacji wojskowych francuskich pod wpływem doświadczeń w wojnie w Algierii w latach 50. W czasie badań nad Vichy zetknął się ze środowiskiem francuskich wojskowych – starszych, którzy służyli jeszcze w czasie II wojny światowej, jak i młodszych, którzy walczyli w konfliktach kolonialnych. (Zob. Robert O. Paxton, „Vichy France: Old Guard and New Order, 1940–1944”, New York: Alfred A. Knopf, 1972, oraz późniejsze edycje wydane przez Columbia University Press 1982, 2001. Jedno z najlepszych opracowań o wojnie w Algierii to Alistair Horne, „A Savage War of Peace: Algeria, 1954–1962” (New York: New York Review of Books, 2006).

Malefakis był znawcą nowoczesnych dziejów Hiszpanii, szczególnie wątku agrarnego. Wspomniał o długim trwaniu pewnych instytucji na prowincji hiszpańskiej i zwyczajów wywodzących się jeszcze z okresu mahometańskiej okupacji Iberii. (Zob. Edward E. Malefakis, „Agrarian Reform and Peasant Revolution in Spain: Origins of the Civil War”, New Haven, CT. and London: Yale University Press, 1970).

Na koniec warto wspomnieć naukowca z Rumunii, który odwiedził nas na Uniwersytecie Columbia. Profesor Mihai Maxim (1943–2017) był osmanistą i wielkim admiratorem profesora Halila İnalcıka, jak również Henryka Sienkiewicza. Specjalizował się w księstwach naddunajskich pod władzą Stambułu. Na jego seminarium badałem stosunki I Rzeczypospolitej z Imperium Osmańskim. Relatywnie rzecz biorąc, RP w większości przypadków pozostawała w stanie pokoju z Wielką Portą. Początkowo konflikt był wypadkową wypraw krzyżowych i prób chrześcijan zatrzymania pochodu Turków na zachód. Jego celem było zdobycie Wiednia i Rzymu. Konflikt więc nie dotyczył Polski i Wielkiego Księstwa bezpośrednio, a wiązał się z ambicjami dynastycznymi Jagiellonów w Europie Środkowo-Wschodniej i na Bałkanach, czyli w Międzymorzu w XV i XVI w. Bezpośrednio konflikt dotyczył głównie ziemi nadgranicznych, gdzie Stambuł ustanowił satelity i protektoraty, szczególnie księstwa naddunajskie, które starały się balansować między Polską a Turcją. Korzystając z koniunktury, gdy Turcy koncentrowali się na innych problemach, Mołdawianie i Wołochowie starali się albo dogadać z Polakami, albo ich atakować. Kraków, a potem Warszawa interweniowały w tym regionie, chcąc go zwasalizować, ale dyplomacja jagiellońska szczególnie starała się uzyskać zgodę Wielkiej Porty na takie interwencje albo przynajmniej jej neutralność. Stałym problemem natomiast były wyprawy Tatarów krymskich na ziemie Rzeczypospolitej po łupy i jasyr. Muzułmanie traktowali to jako ich przyrodzone prawo agresji wobec krajów nieislamskich. Z drugiej strony, kozackie ekspedycje grabieżcze rozjuszały Turków. Stałe tarcia między podległymi siłami prowadziły od czasu do czasu do poważnych wojen, ale dopiero w XVII w., gdy Imperium Osmańskie właściwie straciło swoje momentum i okres świetności. 

Profesorowie Deák, Rothschild i Maxim stanowili mój główny punkt odniesienia do bałkańskich percepcji islamu. A w ramach moich studiów na Uniwersytecie Columbia do islamu w ogóle. 

 

Bochenek: "Na polecenie Tuska zatrzymano dowód rejestracyjny samochodu, którym porusza się premier Kaczyński"

Niemcy chcą przyjąć 250 tysięcy migrantów z Kenii

Robert Kennedy jr zdecydował się poprzeć Donalda Trumpa. Kim on właściwie jest?

To nie wszystko 

Znalazłem się formalnie w Departamencie (Wydziale) Historii, zlokalizowanym w Fayerweather Hall, ale przypisany byłem jednocześnie do Institute on East Central Europe (IECE). Ten operował jako część School of International and Public Affairs (SIPA). Działaliśmy na jednym piętrze równolegle, ale również i w ramach The Harriman Institute on Russian Studies. Oznaczało to, że jeśli chodzi o muzułmanów, nie tylko miałem dostęp do Bałkanów, ale również do sowieckich studiów środkowoazjatyckich. Tutaj znał się na tym choćby profesor Mark von Hagen (1954–2019), specjalista od historii społecznej Armii Czerwonej, który potem dodał sobie najpierw Kazachstan i okolice, a później jeszcze Ukrainę jako obszar zainteresowania (i przejął kierownictwo nad moim doktoratem w jego ostatnim stadium).

Ponadto Harriman i IECE sięgały po talent w innych instytutach i na innych wydziałach, choćby w Departamencie Ekonomii, gdzie wyróżniał się jako wybitny naukowiec profesor Stanisław Wellisz (1925–2016), nasz powinowaty. Ponieważ Staś był ekspertem od krajów rozwijających się, mieszkał w wielu państwach i regionach zdominowanych przez muzułmanów. Był fontanną wiedzy o światach islamu. Dzielił się nią bardzo chętnie, często w nieortodoksyjny sposób. „Jak ustanowić pokój na Bliskim Wschodzie? Wystarczy przywrócić Imperium Osmańskie”. Od profesora Wellisza uczyłem się nieformalnie stale: w szkole i w domu.

Podobnie o Kaukazie (i innych sprawach, e.g. o udziale naszych rodzin w XIX-wiecznych powstaniach polskich) opowiadał mi profesor Tadeusz Świętochowski (1932–2017), wielki erudyta, specjalista od Azerbejdżanu i jego sąsiadów. Doktorat obronił na Uniwersytecie Columbia, wykładał na Monmouth University, ale często wracał do swojej Alma Mater, ku mojej wielkiej radości. Dość ekscentrycznie bronił muzułmanów, bo Ormian widział w roli Żydów na Kaukazie wypełniających zadania narzucone im przez Moskwę. (Zob. Tadeusz Świętochowski, „Russia and Azerbaijan, 1905–1920: The Shaping of National Identity in a Muslim Community”, Cambridge and New York: Cambridge University Press, 1985; Tadeusz Świętochowski, „Russia and Azerbaijan: A Borderland in Transition”, New York: Columbia University Press, 1995).

Jednym z mentorów profesora Świętochowskiego był profesor Edward A. Allworth (1920–2016), ekspert od Tatarów krymskich na Uniwersytecie Columbia, którego odczytów od czasu do czasu słuchałem. (Zob. Edward A. Allworth, red., „The Tatars of Crimea: Return to the Homeland: Studies and Documents”, Durham, NC, and London: Duke University Press, 1998; Edward A. Allworth, „The Modern Uzbeks: From the Fourtheenth Century to the Present: A Cultural History”, Stanford: Stanford University Press, 1990).

Niestety – ponieważ niezwiązane to było ani z Sowietami, ani z Bałkanami, ani z Iberyjczykami, jak również z historią najnowszą – nigdy nie wyzyskałem wiedzy Richarda W. Bullieta, który był najwybitniejszym specjalistą od średniowiecznego islamu na naszym uniwersytecie.

Wiedza o Islamie

Poza Uniwersytetem Columbia mieliśmy umowę o wymianie naukowej z Yale, Princeton i Harvardem, gdzie jeździłem na rozmaite wykłady i konferencje. Na Harvardzie zaprzyjaźniony z nami sowietolog Adam Ulam (1922–2000) dużo bardziej interesował się Lwowem niż muzułmanami, ale jego idolem był Henryk Sienkiewicz, co oznaczało specyficzną wykładnię o islamie, Tatarach i Turkach. Profesor Ulam przelał takie spojrzenie na RP i mahometanizm na swoją żonę, Molly Burgwin Ulam, która wiernie strzegła tej schedy, a z którą po śmierci jej męża kontynuowaliśmy serdeczną przyjaźni w Charlottesville, przy Uniwersytecie Wirginii. Również dlatego że państwo Ulamowie przekazali mi swoją Leopolis Press, butikowe wydawnictwo naukowe. 

Tylko w Yale zaczerpnąłem trochę wiedzy o islamie. Głównym źródłem był Ivo Banac (1947–2020), specjalista od Bałkanów, który również przyjeżdżał do nas na uczelnię z wykładami. Jednak mahometanizm i jego wyznawcy stanowili zupełny margines zainteresowań tego naukowca, którego głównie intrygowały sprawy postosmańskie. (Zob., e.g., Ivo Banac, „The National Question in Yugoslavia: Origins, History, Politics”, Ithaca, NY: Cornell University Press, 1984).

Podobnie powierzchowne informacje o sprawach muzułmańskich w relacji do starej Rzeczypospolitej uzyskałem od innego historyka z Yale, profesora Piotra Wandycza (1923–2017), którego widywałem potem dużo częściej, a ostatni raz gościliśmy go na Uniwersytecie Wirginii, gdzie przybył z odczytem w 2002 r. (Zob. Piotr Wandycz, „The Price of Freedom: A History of East Central Europe from the Middle Ages to the Present”, New York and London: Routledge, 1992).

Na Uniwersytecie w Chicago, gdzie spędziłem półtora roku zakotwiczony głównie przy szkole prawa, bardzo cenne były dla mnie rozmowy w zakresie komparatystyki cywilizacyjnej, w tym o światach islamu, z historykiem Gregorym Randolphem (1965–2000), moim przedwcześnie zmarłym przyjacielem, który zresztą specjalizował się w katolicyzmie w Anglii w XVII w.
 



 

Polecane