Praktyka dwóch wrogów Polski
Ostatni weekend był szczególny, bo przypadły nań rocznice wielu wydarzeń ważnych dla historii Polski. Tak się składa – i pokazuje to, jak w soczewce nasze dzieje- że były to przede wszystkim rocznice bitew i powstań toczonych głównie z dwogami wrogami Polski : ze wschodu i zachodu.
I tak 17 sierpnia 1431 roku i 1455 roku to daty napaści na Polskę ze strony sąsiada z zachodu, czyli Krzyżaków. Najpierw najazd na Kujawy, Ziemię Dobrzyńską i Krajnę, a po 24 latach w ramach wojny trzynastoletniej zdobycie przez Niemców Olsztyna.W kolejnym,już XVIII wieku, 17 sierpnia 1768 roku, to data związana znów ze śmiertelnym wrogiem ze wschodu. Rosjanie zajęli wtedy Kraków podczas trwania Konfederacji Barskiej.W następnym- XIX wieku 17 sierpnia znów stał pod znakiem zmagań z Rosją:podczas Powstania Listopadowego miała miejsce druga bitwa o Wilno, ale powstał też rząd narodowy Jana Stefana Krukowieckiego.
Podsumowaniem dramatycznych losów Polski był 17 sierpnia 1920 roku. Tego dnia z jednej strony krwawiliśmy na wschodzie, a z drugiej na zachodzie. To wtedy miały miejsce „polskie Termopile”, czyli bitwa pod Zadwórzem, gdzie batalion ochotników spośród lwowskiej młodzieży zagrodził sowieckiej Armii Konnej Budionnego drogę na Lwów. Tak jak Spartanie pod Termopilami, tak również niemal nikt z polskich obrońców nie przeżył: na 330 zginęło 318, a polski „Leonidas” kapitan Bolesław Zajączkowski popełnił samobójstwo.Z kolei na Kresach Zachodnich niemieckie bojówki komunistyczne, po pogłoskach o zdobyciu Warszawy przez Armię Czerwoną, zaatakowały w Katowicach siedzibę alianckiej Komisji Międzysojuszniczej, a następnie zdemolowano siedzibę Polskiego Komitetu Plebiscytowego.
To była już nie teoria, a praktyka dwóch wrogów Polski.
Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (21.08.2024)