Dr Konrad Wierzbicki: Co z wychowaniem do patriotyzmu w stolicy?

W dzisiejszych czasach wychowanie do patriotyzmu może okazać się to bardzo trudnym zadaniem, zwłaszcza teraz, kiedy słyszymy, jak niektórzy czołowi politycy apelują „o opiłowanie katolików z pewnych przywilejów”, czy zakazują umieszczania krzyży w przestrzeni publicznej oraz eksponowania symboli chrześcijańskich. W zamian za to, promują ideologię LGBT i aborcję, sugerując, że takie działania są usprawiedliwione, bo przecież „są zgodne z prawem unijnym”.
 Dr Konrad Wierzbicki: Co z wychowaniem do patriotyzmu w stolicy?
/ Pixabay

Czy polskie prawo - jeśli chodzi o kwestie wolności sumienia i religii, nie jest prawem obowiązującym, zawartym chociażby w Konstytucji RP?

W tym miejscu warto przypomnieć nam wszystkim część treści art. 53 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którym „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii”, mało tego – „Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują”.

To „kryterium normy” pokrywa się i nawiązuje do dalszej treści przywołanego art., w którym czytamy, że „Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych” oraz, że „Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania”.

Wstyd na cały świat?

Problem zarysowany w tytule niniejszego tekstu, stanowi próbę skłonienia Czytelnika do refleksji, do racjonalnej oceny posiadanej przez niego wiedzy. Odbieram to również jako pewnego rodzaju zobowiązanie wobec Państwa, zwłaszcza teraz, kiedy poglądy i postawy prezentowane przez przedstawicieli środowisk liberalno - lewicowych w ostatnim czasie, w najwyższym stopniu należy uznać za absurdalne, aberracyjne, a nawet śmieszne. Nie tak dawno, Elon Mask najbogatszy człowiek świata, skomentował doniesienia o decyzjach pana Trzaskowskiego w sprawie prowadzenia tzw. „standardów równego traktowania” w stołecznych urzędach. Właściciel platformy X, stwierdził, że Polska „bezwstydnie kopiuje głupie rzeczy z Ameryki”, „Ale wstyd” – dodał Musk. Do sprawy odniósł się również europoseł Patryk Jaki – „Musk dotyka istoty fajnopolactwa. Kseropiowanie wszystkiego nie jest wyrazem mądrości, ale głupoty. I to robi prezydent stolicy państwa Jana Pawła II. Wstyd na cały świat".

Prezydent stolicy nie pierwszy raz wypadł komicznie

Zapewne część z Czytelników pamięta, jak klika lat temu pan Trzaskowski podczas wizyty w mieszkaniu jednej z warszawianek w obecności mediów przystąpił do „zabezpieczenia” wypadającej z drzwi szyby. Polityk do naprawy usterki użył zwykłej taśmy klejącej. Jego „interwencja” wywołała uśmiech na twarzach nie tylko jego przeciwników politycznych, ale również komentarze internautów. Wyglądała jak praca Pata i Mata, głównych bohaterów popularnego czeskiego serialu animowanego, opowiadającego o dwóch „niezdarnych” sąsiadach, którzy ciągle coś starają się naprawić, ale niestety nic im nie wychodzi.

„To moje miasto”

W przestrzeni medialnej możemy znaleźć również filmik z wizyty Trzaskowskiego w nocnym klubie, w którym namawia didżeja do zmiany muzyki zwracając się do niego słowami: „To moje miasto”. Również i w tym przypadku, zachowanie prezydenta Warszawy wywołało oburzenie w przestrzeni medialnej. Pojawiły się liczne pytania ze strony jego przeciwników politycznych i wątpliwości „zwykłych ludzi” dotyczące nadużycia swojego autorytetu przez urzędującego prezydenta Warszawy i jednocześnie wówczas kandydata na prezydenta Polski.

Nie ma wątpliwości, że pan Trzaskowski - nie pierwszy raz wypadł komicznie…Nawet wtedy, kiedy wydawało mu się, że rozmawia z merem Kijowa Witalijem Kliczką, tymczasem został oszukany przez deepfake, czyli doskonale podrobione nagranie audio-wideo. W mediach społecznościowych składał również życzenia świąteczne, które zostały ostro skrytykowane przez internautów. Pan Trzaskowski życzenia usunął… W ostatnich miesiącach pojawił się również problem, a może ewenement kładki rowerowej nad Wisłą, ale do tego tematu jeszcze powrócimy, najlepiej „po wakacjach”. Kładka jest i niech służy!

Takie zachowania polityka, a co najważniejsze włodarza stolicy - mogą wywołać w społeczeństwie wyobrażenia o jego kwalifikacjach, umiejętnościach lub kompetencjach, tym samym mogą nie sprzyjać budowaniu podstaw i warunków wychowania do patriotyzmu, które jak wiemy odwołuje się do umiłowania Ojczyzny, przywiązania do jej wartości, symboli narodowych oraz symboli wiary naszych przodków, jak i obecnych czasów.

Bez wątpienia takim symbolem naszej wiary, jest Krzyż, ma którym życie swoje oddał Jezus Chrystus. Symbol krzyża wpisany w kulturę, towarzyszy nam od setek lat. W tym miejscu nie będę dokonywał interpretacji znaczenia znaku Krzyża, czy to w nawiązaniu do chrześcijańskiej historii, literatury czy kultury.

Konieczne wydaje się jednak odwołanie do słów Św. Jana Pawła II zawartych w Liście Apostolskim Orientale Lumen wypowiedzianych na temat Krzyża Chrystusa: „Drodzy bracia, stoi przed nami wspólne zadanie, Wschód i Zachód muszą razem powiedzieć: Ne evacuetur Crux! (por. 1 Kor 1,17). Niech nie zostanie udaremniony Krzyż Chrystusa, bo jeśli udaremnia się Krzyż Chrystusa, człowiek zostaje pozbawiony korzeni i nie ma już przyszłości; jest zniszczony! Jest to nasze wołanie u kresu XX wieku. Jest to wołanie Rzymu, wołanie Konstantynopola, wołanie Moskwy. I wołanie całego chrześcijaństwa: obu Ameryk, Afryki, Azji, wszystkich. Jest to wołanie nowej ewangelizacji” (List apostolski Orientale Lumen, nr 3).

Bez względu na stanowisko warszawskiego ratusza, będziemy wypełniać duchowy testament św. Jana Pawła

„Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym, rodzinnym. Dzisiaj dziękowałem Bogu za to, że wasi przodkowie na Giewoncie wznieśli krzyż. Ten krzyż patrzy na Polskę +od Tatr aż do Bałtyku+. I ten krzyż mówi całej Polsce: +Sursum corda+ – +W górę serca+. Trzeba żeby cała Polska od morza aż po +Tatry, patrząc w stronę krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: +Sursum corda+”.

Czy głoszona przez środowiska liberalno-lewicowe narracja służyć ma wyłącznie celom politycznym?

Tu oczywiście można mieć wiele wątpliwości... Po pierwsze, trzeba otwarcie podkreślić, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu społecznym, politycznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Po drugie, oczywistym jest, iż rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, odwołującymi się również do pojęcia egzystencjalnej wiary. Pojawia się jednak pytanie – jak tworzyć w „nowym kontekście kulturowym” proces wychowania patriotycznego oraz o jakim charakterze?

Starsi z nas pamiętają, jak głoszona w Polsce Ludowej ideologia za wszelką cenę służyć miała celom politycznym. Chodziło w niej o wspieranie istniejącej formy państwa, zresztą podobnie jak dzisiaj. Tu można zauważyć ogromne podobieństwo. Tak zwane „wychowanie socjalistyczne” ukierunkowane było na ukształtowaniu w taki sposób człowieka, aby dopasowany był on do ówcześnie panującej sytuacji politycznej. Komuniści łamiąc opór społeczny, niszcząc symbole odwołujące się patriotyzmu i tożsamości narodowej zdobyli władzę w Polsce, którą utrzymywali przez dziesięciolecia. Obecnie narracja środowisk liberalno-lewicowych, w ocenie wielu ekspertów – skierowana jest wobec najmłodszych odbiorów, głównie młodzieży. W działaniach tych, jednym z postulatów jest wychowanie młodego człowieka na „obywatela świeckiego”, to znaczy – nie powiązanego „ani ideowo, ani instytucjonalnie z żadnym wyznaniem religijnym”. Widać to w zdecydowanych działaniach rządu, który traktuje „sprawę jako pilną”, aby dokonać jak najszybciej przeobrażenia społeczeństwa!

Obecna ekipa, na czele z panem Trzaskowskim zapewne zdaje sobie sprawę, że trudno jest zmienić myślenie pokolenia II Rzeczypospolitej, czy pokolenia JP II, wychowanego w nurcie nauczania św. Papieża Polaka.

„Nadzieję pokładają w młodzieży”, czego wyraz po raz kolejny dali w Paradzie Równości, która przeszła 15 czerwca br. ulicami Warszawy, zresztą – pod honorowym patronatem prezydenta Warszawy. Taką informację z „dumą” w dniu parady podawały „przez cały dzień” media, którym w przeszłości zarzucono m.in. „PRL-owskie korzenie” i finansowanie przez władze oraz służby PRL.

Rafał Trzaskowski otwierając paradę powiedział, że „Warszawa jest miastem uśmiechniętym, tolerancyjnym i europejskim. - Mam nadzieję, że te wszystkie postulaty, z którymi jesteśmy od wielu lat na ustach będą realizowane - dodał prezydent Warszawy. Nic dodać, nic ująć… Bądźmy zatem uśmiechnięci, tolerancyjni i europejscy!

Czy w „nowym” - politycznym, społecznym-kulturowym kontekście w stolicy – możliwe jest formułowanie celów edukacji patriotycznej ?

Niektórzy aktywiści i zwolennicy ruchu LGBT, otwarcie przyznają, że instytucjonalizacja na przykład małżeństw homoseksualnych będzie ciosem dla instytucji małżeństwa. Poza tym, odpowiednio dobrane treści „nauczania” mogą przekonać zwłaszcza młodych ludzi do nieco innej wizji świata, opartej na budowaniu zaufania do „niepodważalnego autorytetu władzy”, czy wreszcie do gotowości wypełniania jej zaleceń.

Próba umiejscowienia patriotyzmu we „współczesnej rzeczywistości” być może będzie wywoływać wśród wielu z nas pewien niepokój, związany z utratą tożsamości związanej z przynależnością do miejsca, języka, historii i kultury.

Powodem takiego stanu rzeczy może być zauważalny kryzys identyfikacji i tożsamości jednostki, który w perspektywie czasowej będzie ją osłabiać, w wymiarze dowolności w interpretacji i samookreślenia się... Dążenie do osłabienia wartości patriotyzmu zwłaszcza w pokoleniu młodych Polaków, szczególnie widoczne jest w działalności środowisk liberalno – lewicowych, których tendencje są silnie uwarunkowane konsumpcyjnym stylem życia.

Co prawda, w niektórych debatach publicznych pojawia się problematyka patriotyzmu, jednakże temat ten zazwyczaj „ożywa” dopiero podczas corocznych obchodów Święta Niepodległości. W tym dniu, praktyczne wszystkie media - choć przez chwilę relacjonują przebieg Marszu Niepodległości, podają liczbę uczestników itd. W niektórych stacjach telewizyjnych wypowiadają się nawet eksperci.

Niestety, zdarza się, że słowo „patriotyzm” wówczas próbuje się zestawiać lub łączyć z nacjonalizmem, który jak wskazywał św. Jan Paweł II – „uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych”. Tymczasem według św. Papieża Polaka – „Patriotyzm natomiast, jako miłość ojczyzny, przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społeczne”.

Organizowany co roku w stolicy Marsz Niepodległości wielokrotnie stawał pod znakiem zapytania.

W roku 2021 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w rozmowie z Onetem mówił, że Marsz Niepodległości organizowany przez Bąkiewicza nie powinien się odbyć. Jego zdaniem Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), którego byłym członkiem jest Robert Bąkiewicz, oraz podobne organizacje, „powinny być w Polsce zakazane”. W innych mediach twierdził, że „Pełna odpowiedzialność za Marsz Niepodległości jest na barkach rządzących” - w ten sposób skomentował również decyzję o nadaniu marszowi charakteru państwowego. W roku 2023 Rafał Trzaskowski, pytany o cykliczność Marszu Niepodległości, powiedział, że „ten dzień nie powinien być zdominowany przez środowiska narodowe”. Prezydent Warszawy zapewnił, że „to się na pewno skończy”. Do jego słów odniósł się ówczesny wojewoda mazowiecki - Tobiasz Bocheński. We wpisie udostępnionym na portalu X (dawniej Twitter) napisał, że „decyzja o cykliczności nie opiera się na niczyich fanaberiach czy opiniach, lecz ma swą podstawę w obowiązującym w Polsce prawie”.

Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, „po co” organizowany jest Marsz Niepodległości i jakie znaczenie odgrywa w kształtowaniu postaw patriotycznych.

Wydaje się, że w tym kontekście wychowanie do patriotyzmu staje się w warszawskiej rzeczywistości faktycznie wyzwaniem współczesności, które powinny podjąć wszelkie instytucje, zwłaszcza te odpowiedzialne za wychowanie i kształcenie pokoleń młodych Polaków, w odniesieniu do zabezpieczenia wartości narodowych.

W tym sensie powinniśmy definiować Ojczyznę wyłącznie w kategorii aksjologicznej, Jej piękna i dziedzictwa kultowego, pozwalającego na rozwój w płaszczyźnie prawdy, piękna i dobra fundamentalnego wspólnoty ojczyźnianej jakim jest po prostu patriotyzm.


 

POLECANE
Radny PO zawieszony z powodu przyjmowania zaproszeń do TV Republika? gorące
Radny PO zawieszony z powodu przyjmowania zaproszeń do TV Republika?

O takich ustaleniach poinformował na platformie "X" dziennikarz śledczy TV Republika Marcin Dobski.

Szefowa dyplomacji UE: To będzie dla Polski trudne sześć miesięcy z ostatniej chwili
Szefowa dyplomacji UE: To będzie dla Polski trudne sześć miesięcy

Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas powiedziała we wtorek w Brukseli, że polską prezydencję czeka trudne najbliższe sześć miesięcy. "Żyjemy w niespokojnych czasach, wystarczy spojrzeć na sytuację geopolityczną. Polska prezydencja będzie miała dużo na głowie" – oceniła polityk.

Pogoda paraliżuje PKP. Opóźnienia pociągów w całym kraju z ostatniej chwili
Pogoda paraliżuje PKP. Opóźnienia pociągów w całym kraju

Intensywnie padający deszcz, który zamarza i osadza się na sieciach trakcyjnych rodzi potężne problemy Polskich Kolei Państwowych. Dziesiątki składów mają opóźnienia, w niektórych wypadkach dochodzących do nawet czterech godzin.

Trzy powody, dla których Trump może zagrać ostro z Rosją tylko u nas
Trzy powody, dla których Trump może zagrać ostro z Rosją

Związek Sowiecki, a potem Rosja, mogły funkcjonować tylko dzięki węglowodorom sprzedawanym… Zachodowi. Już w czasach zimnej wojny, gdy Niemcy z RFN aż przebierali nóżkami, żeby Breżniew im rurę z gazem doprowadził.

Bodnar zabiera głos ws. raportu prokuratorów z ostatniej chwili
Bodnar zabiera głos ws. raportu prokuratorów

Za raportem z audytu spraw z lat 2016-2023 pójdą konkretne zawiadomienia do rzeczników dyscyplinarnych, którzy przeprowadzą odpowiednie postępowania wyjaśniające - zapowiedział we wtorek szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar. Przypomniał, że możliwe są także postępowania karne.

Nowy sondaż. PiS ze znaczną przewagą z ostatniej chwili
Nowy sondaż. PiS ze znaczną przewagą

Z najnowszego sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie dziennika „Rzeczpospolita” wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, rząd koalicyjny KO, Trzeciej Drogi i Lewicy nie utrzymałby władzy. PiS natomiast mógłby stworzyć rząd z Konfederacją.

Raport prokuratury Bodnara ws. 200 afer PiS. Poseł zwrócił uwagę na ważny szczegół z ostatniej chwili
Raport prokuratury Bodnara ws. "200 afer PiS". Poseł zwrócił uwagę na ważny szczegół

Były wiceszef MS Michał Wójcik (PiS), komentując zaprezentowany we wtorek przez prokuratorów Bodnara raport ocenił, że nie wskazano ani jednego polityka, który by wpływał na jakiekolwiek postępowanie. Jego zdaniem przedstawione sprawy są "znane i medialne".

Nie żyje znana modelka. Wypadła z balkonu Wiadomości
Nie żyje znana modelka. Wypadła z balkonu

Media obiegła informacja o śmierci celebrytki i modelki - Courtney Mills.

Modły do drogowskazu, a symbolem zbawienia serduszko WOŚP. W sieci burza po happeningu Trzaskowskiego z ostatniej chwili
"Modły do drogowskazu, a symbolem zbawienia serduszko WOŚP". W sieci burza po "happeningu" Trzaskowskiego

"Przecież gdybym w ramach wyborczego trollingu odwalił taki numer, że poszedłbym ze zniczem pod jakiś słupek, bo nie chciałoby mi się jechać na cmentarz i bym się tam przy słupku zadumał, a obok jeszcze przygrywałby facet na trąbce, to by mnie zjedzono w komentarzach" – pisze na platformie X twórca Kanału Zero Krzysztof Stanowski, komentując sposób, w jaki prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski upamiętnił rocznicę śmierci Pawła Adamowicza.

Kultowy teleturniej Polsatu wraca na antenę. Widzów czekają zmiany Wiadomości
Kultowy teleturniej Polsatu wraca na antenę. Widzów czekają zmiany

Popularny teleturniej „Awantura o kasę” wraca na antenę Polsatu z premierowymi odcinkami. Po krótkiej przerwie program znów będzie gościł w weekendowe popołudnia. Wiadomo, że emisja rozpocznie się w sobotę, 1 marca, o godz. 17:30. Tym razem widzowie mogą liczyć na więcej odcinków niż jesienią, bo stacja zaplanowała ich aż 22.

REKLAMA

Dr Konrad Wierzbicki: Co z wychowaniem do patriotyzmu w stolicy?

W dzisiejszych czasach wychowanie do patriotyzmu może okazać się to bardzo trudnym zadaniem, zwłaszcza teraz, kiedy słyszymy, jak niektórzy czołowi politycy apelują „o opiłowanie katolików z pewnych przywilejów”, czy zakazują umieszczania krzyży w przestrzeni publicznej oraz eksponowania symboli chrześcijańskich. W zamian za to, promują ideologię LGBT i aborcję, sugerując, że takie działania są usprawiedliwione, bo przecież „są zgodne z prawem unijnym”.
 Dr Konrad Wierzbicki: Co z wychowaniem do patriotyzmu w stolicy?
/ Pixabay

Czy polskie prawo - jeśli chodzi o kwestie wolności sumienia i religii, nie jest prawem obowiązującym, zawartym chociażby w Konstytucji RP?

W tym miejscu warto przypomnieć nam wszystkim część treści art. 53 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którym „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii”, mało tego – „Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują”.

To „kryterium normy” pokrywa się i nawiązuje do dalszej treści przywołanego art., w którym czytamy, że „Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych” oraz, że „Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania”.

Wstyd na cały świat?

Problem zarysowany w tytule niniejszego tekstu, stanowi próbę skłonienia Czytelnika do refleksji, do racjonalnej oceny posiadanej przez niego wiedzy. Odbieram to również jako pewnego rodzaju zobowiązanie wobec Państwa, zwłaszcza teraz, kiedy poglądy i postawy prezentowane przez przedstawicieli środowisk liberalno - lewicowych w ostatnim czasie, w najwyższym stopniu należy uznać za absurdalne, aberracyjne, a nawet śmieszne. Nie tak dawno, Elon Mask najbogatszy człowiek świata, skomentował doniesienia o decyzjach pana Trzaskowskiego w sprawie prowadzenia tzw. „standardów równego traktowania” w stołecznych urzędach. Właściciel platformy X, stwierdził, że Polska „bezwstydnie kopiuje głupie rzeczy z Ameryki”, „Ale wstyd” – dodał Musk. Do sprawy odniósł się również europoseł Patryk Jaki – „Musk dotyka istoty fajnopolactwa. Kseropiowanie wszystkiego nie jest wyrazem mądrości, ale głupoty. I to robi prezydent stolicy państwa Jana Pawła II. Wstyd na cały świat".

Prezydent stolicy nie pierwszy raz wypadł komicznie

Zapewne część z Czytelników pamięta, jak klika lat temu pan Trzaskowski podczas wizyty w mieszkaniu jednej z warszawianek w obecności mediów przystąpił do „zabezpieczenia” wypadającej z drzwi szyby. Polityk do naprawy usterki użył zwykłej taśmy klejącej. Jego „interwencja” wywołała uśmiech na twarzach nie tylko jego przeciwników politycznych, ale również komentarze internautów. Wyglądała jak praca Pata i Mata, głównych bohaterów popularnego czeskiego serialu animowanego, opowiadającego o dwóch „niezdarnych” sąsiadach, którzy ciągle coś starają się naprawić, ale niestety nic im nie wychodzi.

„To moje miasto”

W przestrzeni medialnej możemy znaleźć również filmik z wizyty Trzaskowskiego w nocnym klubie, w którym namawia didżeja do zmiany muzyki zwracając się do niego słowami: „To moje miasto”. Również i w tym przypadku, zachowanie prezydenta Warszawy wywołało oburzenie w przestrzeni medialnej. Pojawiły się liczne pytania ze strony jego przeciwników politycznych i wątpliwości „zwykłych ludzi” dotyczące nadużycia swojego autorytetu przez urzędującego prezydenta Warszawy i jednocześnie wówczas kandydata na prezydenta Polski.

Nie ma wątpliwości, że pan Trzaskowski - nie pierwszy raz wypadł komicznie…Nawet wtedy, kiedy wydawało mu się, że rozmawia z merem Kijowa Witalijem Kliczką, tymczasem został oszukany przez deepfake, czyli doskonale podrobione nagranie audio-wideo. W mediach społecznościowych składał również życzenia świąteczne, które zostały ostro skrytykowane przez internautów. Pan Trzaskowski życzenia usunął… W ostatnich miesiącach pojawił się również problem, a może ewenement kładki rowerowej nad Wisłą, ale do tego tematu jeszcze powrócimy, najlepiej „po wakacjach”. Kładka jest i niech służy!

Takie zachowania polityka, a co najważniejsze włodarza stolicy - mogą wywołać w społeczeństwie wyobrażenia o jego kwalifikacjach, umiejętnościach lub kompetencjach, tym samym mogą nie sprzyjać budowaniu podstaw i warunków wychowania do patriotyzmu, które jak wiemy odwołuje się do umiłowania Ojczyzny, przywiązania do jej wartości, symboli narodowych oraz symboli wiary naszych przodków, jak i obecnych czasów.

Bez wątpienia takim symbolem naszej wiary, jest Krzyż, ma którym życie swoje oddał Jezus Chrystus. Symbol krzyża wpisany w kulturę, towarzyszy nam od setek lat. W tym miejscu nie będę dokonywał interpretacji znaczenia znaku Krzyża, czy to w nawiązaniu do chrześcijańskiej historii, literatury czy kultury.

Konieczne wydaje się jednak odwołanie do słów Św. Jana Pawła II zawartych w Liście Apostolskim Orientale Lumen wypowiedzianych na temat Krzyża Chrystusa: „Drodzy bracia, stoi przed nami wspólne zadanie, Wschód i Zachód muszą razem powiedzieć: Ne evacuetur Crux! (por. 1 Kor 1,17). Niech nie zostanie udaremniony Krzyż Chrystusa, bo jeśli udaremnia się Krzyż Chrystusa, człowiek zostaje pozbawiony korzeni i nie ma już przyszłości; jest zniszczony! Jest to nasze wołanie u kresu XX wieku. Jest to wołanie Rzymu, wołanie Konstantynopola, wołanie Moskwy. I wołanie całego chrześcijaństwa: obu Ameryk, Afryki, Azji, wszystkich. Jest to wołanie nowej ewangelizacji” (List apostolski Orientale Lumen, nr 3).

Bez względu na stanowisko warszawskiego ratusza, będziemy wypełniać duchowy testament św. Jana Pawła

„Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu społecznym, rodzinnym. Dzisiaj dziękowałem Bogu za to, że wasi przodkowie na Giewoncie wznieśli krzyż. Ten krzyż patrzy na Polskę +od Tatr aż do Bałtyku+. I ten krzyż mówi całej Polsce: +Sursum corda+ – +W górę serca+. Trzeba żeby cała Polska od morza aż po +Tatry, patrząc w stronę krzyża na Giewoncie, słyszała i powtarzała: +Sursum corda+”.

Czy głoszona przez środowiska liberalno-lewicowe narracja służyć ma wyłącznie celom politycznym?

Tu oczywiście można mieć wiele wątpliwości... Po pierwsze, trzeba otwarcie podkreślić, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu społecznym, politycznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Po drugie, oczywistym jest, iż rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, odwołującymi się również do pojęcia egzystencjalnej wiary. Pojawia się jednak pytanie – jak tworzyć w „nowym kontekście kulturowym” proces wychowania patriotycznego oraz o jakim charakterze?

Starsi z nas pamiętają, jak głoszona w Polsce Ludowej ideologia za wszelką cenę służyć miała celom politycznym. Chodziło w niej o wspieranie istniejącej formy państwa, zresztą podobnie jak dzisiaj. Tu można zauważyć ogromne podobieństwo. Tak zwane „wychowanie socjalistyczne” ukierunkowane było na ukształtowaniu w taki sposób człowieka, aby dopasowany był on do ówcześnie panującej sytuacji politycznej. Komuniści łamiąc opór społeczny, niszcząc symbole odwołujące się patriotyzmu i tożsamości narodowej zdobyli władzę w Polsce, którą utrzymywali przez dziesięciolecia. Obecnie narracja środowisk liberalno-lewicowych, w ocenie wielu ekspertów – skierowana jest wobec najmłodszych odbiorów, głównie młodzieży. W działaniach tych, jednym z postulatów jest wychowanie młodego człowieka na „obywatela świeckiego”, to znaczy – nie powiązanego „ani ideowo, ani instytucjonalnie z żadnym wyznaniem religijnym”. Widać to w zdecydowanych działaniach rządu, który traktuje „sprawę jako pilną”, aby dokonać jak najszybciej przeobrażenia społeczeństwa!

Obecna ekipa, na czele z panem Trzaskowskim zapewne zdaje sobie sprawę, że trudno jest zmienić myślenie pokolenia II Rzeczypospolitej, czy pokolenia JP II, wychowanego w nurcie nauczania św. Papieża Polaka.

„Nadzieję pokładają w młodzieży”, czego wyraz po raz kolejny dali w Paradzie Równości, która przeszła 15 czerwca br. ulicami Warszawy, zresztą – pod honorowym patronatem prezydenta Warszawy. Taką informację z „dumą” w dniu parady podawały „przez cały dzień” media, którym w przeszłości zarzucono m.in. „PRL-owskie korzenie” i finansowanie przez władze oraz służby PRL.

Rafał Trzaskowski otwierając paradę powiedział, że „Warszawa jest miastem uśmiechniętym, tolerancyjnym i europejskim. - Mam nadzieję, że te wszystkie postulaty, z którymi jesteśmy od wielu lat na ustach będą realizowane - dodał prezydent Warszawy. Nic dodać, nic ująć… Bądźmy zatem uśmiechnięci, tolerancyjni i europejscy!

Czy w „nowym” - politycznym, społecznym-kulturowym kontekście w stolicy – możliwe jest formułowanie celów edukacji patriotycznej ?

Niektórzy aktywiści i zwolennicy ruchu LGBT, otwarcie przyznają, że instytucjonalizacja na przykład małżeństw homoseksualnych będzie ciosem dla instytucji małżeństwa. Poza tym, odpowiednio dobrane treści „nauczania” mogą przekonać zwłaszcza młodych ludzi do nieco innej wizji świata, opartej na budowaniu zaufania do „niepodważalnego autorytetu władzy”, czy wreszcie do gotowości wypełniania jej zaleceń.

Próba umiejscowienia patriotyzmu we „współczesnej rzeczywistości” być może będzie wywoływać wśród wielu z nas pewien niepokój, związany z utratą tożsamości związanej z przynależnością do miejsca, języka, historii i kultury.

Powodem takiego stanu rzeczy może być zauważalny kryzys identyfikacji i tożsamości jednostki, który w perspektywie czasowej będzie ją osłabiać, w wymiarze dowolności w interpretacji i samookreślenia się... Dążenie do osłabienia wartości patriotyzmu zwłaszcza w pokoleniu młodych Polaków, szczególnie widoczne jest w działalności środowisk liberalno – lewicowych, których tendencje są silnie uwarunkowane konsumpcyjnym stylem życia.

Co prawda, w niektórych debatach publicznych pojawia się problematyka patriotyzmu, jednakże temat ten zazwyczaj „ożywa” dopiero podczas corocznych obchodów Święta Niepodległości. W tym dniu, praktyczne wszystkie media - choć przez chwilę relacjonują przebieg Marszu Niepodległości, podają liczbę uczestników itd. W niektórych stacjach telewizyjnych wypowiadają się nawet eksperci.

Niestety, zdarza się, że słowo „patriotyzm” wówczas próbuje się zestawiać lub łączyć z nacjonalizmem, który jak wskazywał św. Jan Paweł II – „uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych”. Tymczasem według św. Papieża Polaka – „Patriotyzm natomiast, jako miłość ojczyzny, przyznaje wszystkim innym narodom takie samo prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowanej miłości społeczne”.

Organizowany co roku w stolicy Marsz Niepodległości wielokrotnie stawał pod znakiem zapytania.

W roku 2021 prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w rozmowie z Onetem mówił, że Marsz Niepodległości organizowany przez Bąkiewicza nie powinien się odbyć. Jego zdaniem Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), którego byłym członkiem jest Robert Bąkiewicz, oraz podobne organizacje, „powinny być w Polsce zakazane”. W innych mediach twierdził, że „Pełna odpowiedzialność za Marsz Niepodległości jest na barkach rządzących” - w ten sposób skomentował również decyzję o nadaniu marszowi charakteru państwowego. W roku 2023 Rafał Trzaskowski, pytany o cykliczność Marszu Niepodległości, powiedział, że „ten dzień nie powinien być zdominowany przez środowiska narodowe”. Prezydent Warszawy zapewnił, że „to się na pewno skończy”. Do jego słów odniósł się ówczesny wojewoda mazowiecki - Tobiasz Bocheński. We wpisie udostępnionym na portalu X (dawniej Twitter) napisał, że „decyzja o cykliczności nie opiera się na niczyich fanaberiach czy opiniach, lecz ma swą podstawę w obowiązującym w Polsce prawie”.

Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, „po co” organizowany jest Marsz Niepodległości i jakie znaczenie odgrywa w kształtowaniu postaw patriotycznych.

Wydaje się, że w tym kontekście wychowanie do patriotyzmu staje się w warszawskiej rzeczywistości faktycznie wyzwaniem współczesności, które powinny podjąć wszelkie instytucje, zwłaszcza te odpowiedzialne za wychowanie i kształcenie pokoleń młodych Polaków, w odniesieniu do zabezpieczenia wartości narodowych.

W tym sensie powinniśmy definiować Ojczyznę wyłącznie w kategorii aksjologicznej, Jej piękna i dziedzictwa kultowego, pozwalającego na rozwój w płaszczyźnie prawdy, piękna i dobra fundamentalnego wspólnoty ojczyźnianej jakim jest po prostu patriotyzm.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe