24 lipca – „o dniu ów”!
Bez większego rozgłosu, niestety, 15 lipca przeszła już 614 rocznica zwycięstwa pod Grunwaldem. Szkoda. Wielkie wiktorie i dobre rzeczy warto przypominać. Jako historyk lubię nawiązywać do korzeni, patrzeć, co w danym dniu zdarzyło się na przestrzeni wieków. Bitwy, wydarzenia naukowe i kulturalne, martyrologia - to wszystko pokazuje kim jesteśmy jako naród. Weźmy choćby datę 24 lipca, a więc dzień, w którym ten numer „GP” dociera do Państwa rąk. Działo się w historii Polski! W roku 1400 odbyły się pierwsze wykłady na akademickie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ówcześni studenci dojrzewali sędziwego wieku, gdy równo 66 lat później w czasie wojny trzynastoletniej polskie wojska zdobyły Starogard. Ale poza życiem akademickim i walką zbrojną była też mądrość elit. Tegoż 24 lipca w 1499 roku w Wilnie podpisano unię krakowsko-wileńską, która legła u podstaw przez pewien czas największego terytorialnie państwa w Europie! Tegoż dnia na przestrzeni wieków toczyliśmy walki ze Szwedami podczas Potopu (1655 – bitwa pod Ujściem)i Rosjanami (1792 – zwycięska bitwa pod Krzemieniem, ale też w Powstaniu Listopadowym - zdobycie miasta Zdzięcioł i w Powstaniu Styczniowym - bitwa pod Kaniwolą, której ani nie wygraliśmy, ani nie przegraliśmy. Jednak nie tylko wysiłek oręża, bo tegoż dnia 209 lat temu założono Towarzystwo Naukowe Krakowskie. No i martyrologia. Tym, którzy oskarżają Polaków o antysemityzm, powiem, że 24 lipca, to data pogromu Żydów przez Rosjan w 1794 roku oraz likwidacji getta w Sędziszowie Małopolskim przez Niemców w 1942 roku. Skądinąd dwa lata później Ukraińcy z batalionu SS-Galizien rozstrzelali pod Iwoniczem-Zdrój 72 Polaków. Wreszcie coś, co wydarzyło się za granicą, choć dotyczyło Polski. 24 lipca 1002 roku (!) niemiecki motłoch zaatakował orszak Bolesława Chrobrego podczas zjazdu w Merseburgu. Jak widać naszych zachodnich sąsiadów już wtedy nie obowiązywały żadne normy…
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (24.07.2024)