Rodzice nie zgadzali się na zmianę płci córki. Władze odebrały im dziecko

Szwajcarskie władze odebrały rodzicom dziecko, bo matka i ojciec nie chcieli, by córce „zmieniano płeć”. Rodzina od dawna nie ma kontaktu z nastolatką, a lewicowe organizacje i lekarze stanęli po stronie ideologii gender. Czy dziecko będzie mogło wrócić do domu?
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa Rodzice nie zgadzali się na zmianę płci córki. Władze odebrały im dziecko
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Aktywiści gender – lewica ogólnie – wykorzystują pewien sprytny mechanizm manipulacji. Jeżeli ich opozycja nagłaśnia jakiś problem wywołany fałszywym postępem, to antypłciowi działacze najpierw twierdzą, że nic takiego nie ma miejsca. Potem gdy nie da się już zaprzeczyć faktom, aktywiści bagatelizują sprawę, przedstawiając ją jako problem marginalny. Kiedy natomiast uda im się zgarnąć własne media i swoich polityków do działań propagandowych, to przyznają, że dane zjawisko faktycznie istnieje, ale nie jest negatywne. Na koniec pojawia się wersja, że – cokolwiek to by było – w sumie jest dobre i nie należy tego zwalczać. Takie wyznania mają miejsce najczęściej, gdy zajdą już korzystne dla lewicy zmiany prawne.

Czytaj również: "Happy Holocaust". Antysemityzm w Niemczech

Gdzie stoi Andrzej Duda, a gdzie Olaf Scholz? Wymowne zdjęcie że szczytu NATO

 

"To się nie dzieje"

To się nie dzieje! No, ok, może i się dzieje, ale bardzo rzadko. Zgoda, to się dzieje często, ale jest dobre! A teraz już nic nie możecie nam zrobić!

Takie są metody lewicowej manipulacji. Makabrycznym tego przykładem jest transowanie dzieci: lewica przez ostatnią dekadę twierdziła, że nic takiego się nie dzieje, potem, że jest to rzadkie, a na koniec stwierdziła, że „zmiana płci” jest dla dobra dzieci. I że rodzice nie mają w tym wypadku nic do powiedzenia.

Niestety, w niektórych krajach faktycznie ograniczona została już władza rodzicielska. Najbliższym nam przykładem kraju, który niedawno stanął po stronie transowania dzieci i przeciwko rodzinie, są Niemcy. Za Odrą uchwalono kilka miesięcy temu „prawo do samostanowienia”, które nie tylko pozwala Niemcom i Niemkom raz do roku zmienić swoją płeć metrykalną, ale też ingeruje w decyzyjność prawnych opiekunów. W Niemczech, jeżeli 14-letnie dziecko chce, by urząd uznał go za płeć przeciwną lub niebinarną (czymkolwiek ta miałaby być), to żadnej zgody rodziców nie potrzebuje! Co więcej: młodszym dzieciom płeć metrykalna nadal może zostać zmieniona nawet wbrew woli matki i ojca, jeżeli po stronie transowania stanie urzędnik.

Podobne zmiany zachodzą też w Hiszpanii i na południe od Niemiec, w Szwajcarii. Dzisiaj chrześcijańskie, anglojęzyczne media nagłośniły więc historię rodziców z Genewy, którym odebrano córkę, bo ta cierpi na zaburzenia tożsamości płciowej i uważa się za chłopca. Zrozpaczeni rodzice opowiedzieli o tej tragedii w specjalnym wywiadzie.

 

Tragedia w Genewie

Genewa, Szwajcaria. W 2021 roku 13-letnia dziewczyna powiedziała swoim rodzicom, że identyfikuje się jako chłopiec. Dziecko już wcześniej cierpiało na różne problemy psychiczne, a zaburzenia tożsamości płciowej zaczęły manifestować się po pandemii Covid-19. Szwajcaria była jednym z krajów, które wprowadziły podczas pandemii różne restrykcje dla całego społeczeństwa i zaczęły izolować najmłodszych obywateli w domach. Część szkół zamknęła się zupełnie, co – jak później potwierdziły badania – miało na uczniów negatywny wpływ.

Dziewczynka spędzała więc dużo czasu samotnie w swoim pokoju i online. I nie chciała już być dziewczynką. Dowiedziawszy się o zaburzeniach córki, rodzice zabrali ją do szpitala, gdzie podczas 30-minutowego spotkania z lekarzami pokazano jej diagram "jednorożca płciowego". Genderowe zwierzę to popularny, pseudonaukowy rysunek, który pokazuje, że nasza „płeć biologiczna” jest rzekomo odrębna od „płci psychicznej”. Schemat, spopularyzowany przez lewicowych aktywistów, utrzymuje też, że płci jest więcej, niż para, że istnieje osobna „ekspresja płciowa”, i że można w orientacji seksualnej oddzielić uczucia od intymności.

Dziewczynka od samego początku była więc transowana: jej niepewność wobec własnej, biologicznej rzeczywistości została pewnie tylko pogłębiona. Lekarze stwierdzili, że dziewczynka może cierpieć na "dysforię płciową", czyli wstręt do samej siebie, i zalecili jej blokery dojrzewania. Te miały zatrzymać jej naturalny rozwój. Rodzice jednak zaprotestowali przeciwko takiej „pomocy” i opuścili klinikę.

 

Szkoła kontra rodzice

Od ideologii gender nie dało się tak łatwo uciec, bo wbrew wyraźnym życzeniom rodziców, również szkoła, do której dziewczynka uczęszczała, zaczęła dziecko transować, rozpoczynając tzn. społeczną tranzycję. W prostych słowach – szkoła zaczęła traktować nastolatkę tak, jakby faktycznie była chłopcem.

Najnowsze badania natomiast pokazują jasno: taka „społeczna tranzycja” toruje często drogę do nieodwracalnych interwencji fizycznych, takich jak stosowanie blokerów dojrzewania, hormonów płciowych i operacji plastycznych. Dzieci same wyrastają razem z końcem dojrzewania z dysforii, jeżeli da się im czas i wsparcie, jeżeli jednak nie wytłumaczy się im, czemu ich genderowa płeć jest fikcją, to więcej nastolatków zatrzymuje się w rozwoju, okaleczając później swoje ciała.

Rodzice podzielili się też ze szkołą publikacjami naukowymi, które podnosiły poważne obawy dotyczące "społecznej transformacji", oraz przekazali informacje o szkodliwości afirmowania błędnej identyfikacji u dzieci. Również to nic nie pomogło.

 

Rodzice kontra państwo

Szkoła nawiązała współpracę z państwową agencją opieki nad dziećmi, Service de Protection des Mineurs, oraz organizacją aktywistów trans, Le Refuge, słynącą w krajach francuskojęzycznych ze swoich radykalnych, lewicowych poglądów. Agencja opieki nad dziećmi powiedziała rodzicom, aby "po prostu zaakceptowali, że mają syna”, a aktywiści gender zarzucili im nadużycia i dyskryminowanie własnego dziecka.

W kwietniu 2023 roku, na mocy nakazu sądowego, córka została odebrana rodzicom i umieszczona w schronisku dla młodzieży finansowanym przez szwajcarski rząd. Lokalne władze zdecydowały natomiast, że to nie rodzice, a lekarze będą decydować o przyszłości dziecka oraz o jego zdrowiu, dając tym samym medykom zielone światło do dalszego transowania nastolatki.

Rodzice odwołali się od tej decyzji i nakazu sądowego, który rozpoczynał zmianę płci metrykalnej córki – ta miała stać się formalnie synem. Opiekunowie porwanego dziecka czekają obecnie na decyzję w tej sprawie. Ich los jest niepewny.

 

Transowa tyrania

Możliwe, że władze szwajcarskie naruszają poprzez odbieranie w takich okolicznościach dziecka rodzicom swoje własne prawo i prawo międzynarodowe. Ostatecznie, matka i ojciec nie popełnili żadnego przestępstwa i nie muszą wydawać pozwolenia na niebezpieczne interwencje medyczne i eksperymenty na własnym dziecku. Mimo tego zostali tak bardzo skrzywdzeni i potraktowani na równi z tymi, którzy faktycznie się nad własnym potomstwem znęcają.

Rodzice mają więc nadzieję, że ich córka wróci do domu, gdzie będą mogli zapewnić jej odpowiednią opiekę i ochronę. Szwajcarskie i europejskie grupy gender wywierają jednak naciski polityczne i medialne, by tak się nigdy nie stało.

Wywiad z rodzicami dziewczynki można zobaczyć w mediach społecznościowych ADF International, gdzie nosi tytuł "They took our daughter away..." - „Zabrali naszą córkę”.


 

POLECANE
Podziwiam nastrój pana premiera.... Nawrocki wbił szpilę Tuskowi z ostatniej chwili
"Podziwiam nastrój pana premiera...". Nawrocki wbił szpilę Tuskowi

– Widzę, że nastrój jest panie premierze dobry, jeśli chodzi o finanse publiczne. Podziwiam nastrój pana premiera i ministra finansów, bo pan premier dotknął różnych aspektów, ale nie odniósł się do 150 mld zł deficytu – wypalił do premiera Donalda Tuska podczas Rady Gabinetowej prezydent Karol Nawrocki.

Duże zmiany w Orlenie. Odwołano dwóch członków zarządu z ostatniej chwili
Duże zmiany w Orlenie. Odwołano dwóch członków zarządu

W największym polskim koncernie paliwowym doszło do poważnych roszad. Spółka w wydanym komunikacie poinformowała o odwołaniu dwóch członków zarządu.

O co chodzi ze Słubfurtem nowej szefowej berlińskiego Instytutu Pileckiego? O dekonstrukcję granicy polsko-niemieckiej tylko u nas
O co chodzi ze "Słubfurtem" nowej szefowej berlińskiego Instytutu Pileckiego? O dekonstrukcję granicy polsko-niemieckiej

W kontekście bieżącej polityki nominacja Joanny Kiliszek na stanowisko szefowej polskiego Instytutu Pileckiego w Berlinie budzi szerokie kontrowersje. Tym bardziej warto skoncentrować się na toku myślenia i działania pani Kiliszek, która będzie w nadchodzącym czasie osobą odpowiedzialną za przekaz polskiej kultury i pamięci historycznej skierowany do mieszkańców Niemiec. Szczególnie interesujący w tym kontekście jest stosunek pani Kiliszek do pojęcia granicy polsko-niemieckiej.

Komunikat dla mieszkańców Kielc z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Kielc

W sobotę, 13 września, o godzinie 11:00 w Galerii Echo w Kielcach odbędzie się oficjalne otwarcie nowej atrakcji – 36-metrowej spiralnej zjeżdżalni, która połączy poziom +1 z poziomem –1. To najdłuższa zjeżdżalnia w Europie dostępna w przestrzeni handlowej.

Wiadomości
Od Gdańska do Jastrzębia, czyli porozumienia sierpniowe

Kiedy w sierpniu 1980 r. fala przetaczających się od sześciu tygodników przez kraj strajków przeniosła się na Wybrzeże nikt nie mógł spodziewać się, że zakończą się one porozumieniami, które zmienią Polskę, a w dłuższej perspektywie świat, a przynajmniej Europę.

Poważne rozbieżności między Pałacem i rządem. Prezydent domaga się danych i wyjaśnień z ostatniej chwili
Poważne rozbieżności między Pałacem i rządem. Prezydent domaga się danych i wyjaśnień

Podczas środowego posiedzenia Rady Gabinetowej prezydent Karol Nawrocki uzyskał zapewnienie od premiera Donalda Tuska, że stanowisko rządu wobec umowy handlowej UE–Mercosur pozostaje negatywne, co Pałac przyjął z zadowoleniem. Jednak, jak zaznaczył szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki, między prezydentem a rządem występują istotne rozbieżności w kluczowych obszarach – zwłaszcza w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) oraz napływu produktów rolnych z Ukrainy.

Skandal w Niemczech. Potężne klimatystyczne lobby manipulowało badaniami klimatu tylko u nas
Skandal w Niemczech. Potężne klimatystyczne lobby manipulowało badaniami klimatu

W Niemczech wybuchł skandal wokół analizy Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu (PIK) z kwietnia 2024 roku. Chodzi o badanie, które przez lata było podstawą alarmistycznych prognoz dotyczących skutków zmian klimatycznych. Dokument ten, szeroko cytowany przez aktywistów i decydentów, przewidywał dramatyczne konsekwencje, takie jak ekstremalne zjawiska pogodowe, podnoszenie się poziomu mórz czy masowe migracje klimatyczne.

PiS na czele, KO z potężnym spadkiem, Konfederacja rośnie. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
PiS na czele, KO z potężnym spadkiem, Konfederacja rośnie. Zobacz najnowszy sondaż

Z najnowszego badania wykonanego przez Research Partner na panelu Ariadna wynika, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się już w najbliższą niedzielę, zwycięzcą zostałoby Prawo i Sprawiedliwość.

Awaria systemu numeru 999. Sytuacja jest poważna z ostatniej chwili
Awaria systemu numeru 999. Sytuacja jest poważna

System Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego uległ awarii – donosi m.in. pożarniczy serwis remiza.pl i profil „Ratownictwo Medyczne – będzie rozmowa, proszę czekać”. SWD PRM odpowiada m.in. za przyjmowanie zgłoszeń alarmowych, powiadomień o zdarzeniach i dysponowanie zespołów ratownictwa medycznego.

Przełom ws. poszukiwań dwóch Polaków w szwajcarskich Alpach z ostatniej chwili
Przełom ws. poszukiwań dwóch Polaków w szwajcarskich Alpach

W szwajcarskich Alpach znalezione zostały dwa – na ten moment – niezidentyfikowane ciała. Prawdopodobnie są to obywatele Polski, którzy zaginęli przed kilkoma dniami w masywie szczytu Weissmies. Poinformował o tym w środę rzecznik MSZ Paweł Wroński.

REKLAMA

Rodzice nie zgadzali się na zmianę płci córki. Władze odebrały im dziecko

Szwajcarskie władze odebrały rodzicom dziecko, bo matka i ojciec nie chcieli, by córce „zmieniano płeć”. Rodzina od dawna nie ma kontaktu z nastolatką, a lewicowe organizacje i lekarze stanęli po stronie ideologii gender. Czy dziecko będzie mogło wrócić do domu?
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa Rodzice nie zgadzali się na zmianę płci córki. Władze odebrały im dziecko
Smutna dziewczynka. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Aktywiści gender – lewica ogólnie – wykorzystują pewien sprytny mechanizm manipulacji. Jeżeli ich opozycja nagłaśnia jakiś problem wywołany fałszywym postępem, to antypłciowi działacze najpierw twierdzą, że nic takiego nie ma miejsca. Potem gdy nie da się już zaprzeczyć faktom, aktywiści bagatelizują sprawę, przedstawiając ją jako problem marginalny. Kiedy natomiast uda im się zgarnąć własne media i swoich polityków do działań propagandowych, to przyznają, że dane zjawisko faktycznie istnieje, ale nie jest negatywne. Na koniec pojawia się wersja, że – cokolwiek to by było – w sumie jest dobre i nie należy tego zwalczać. Takie wyznania mają miejsce najczęściej, gdy zajdą już korzystne dla lewicy zmiany prawne.

Czytaj również: "Happy Holocaust". Antysemityzm w Niemczech

Gdzie stoi Andrzej Duda, a gdzie Olaf Scholz? Wymowne zdjęcie że szczytu NATO

 

"To się nie dzieje"

To się nie dzieje! No, ok, może i się dzieje, ale bardzo rzadko. Zgoda, to się dzieje często, ale jest dobre! A teraz już nic nie możecie nam zrobić!

Takie są metody lewicowej manipulacji. Makabrycznym tego przykładem jest transowanie dzieci: lewica przez ostatnią dekadę twierdziła, że nic takiego się nie dzieje, potem, że jest to rzadkie, a na koniec stwierdziła, że „zmiana płci” jest dla dobra dzieci. I że rodzice nie mają w tym wypadku nic do powiedzenia.

Niestety, w niektórych krajach faktycznie ograniczona została już władza rodzicielska. Najbliższym nam przykładem kraju, który niedawno stanął po stronie transowania dzieci i przeciwko rodzinie, są Niemcy. Za Odrą uchwalono kilka miesięcy temu „prawo do samostanowienia”, które nie tylko pozwala Niemcom i Niemkom raz do roku zmienić swoją płeć metrykalną, ale też ingeruje w decyzyjność prawnych opiekunów. W Niemczech, jeżeli 14-letnie dziecko chce, by urząd uznał go za płeć przeciwną lub niebinarną (czymkolwiek ta miałaby być), to żadnej zgody rodziców nie potrzebuje! Co więcej: młodszym dzieciom płeć metrykalna nadal może zostać zmieniona nawet wbrew woli matki i ojca, jeżeli po stronie transowania stanie urzędnik.

Podobne zmiany zachodzą też w Hiszpanii i na południe od Niemiec, w Szwajcarii. Dzisiaj chrześcijańskie, anglojęzyczne media nagłośniły więc historię rodziców z Genewy, którym odebrano córkę, bo ta cierpi na zaburzenia tożsamości płciowej i uważa się za chłopca. Zrozpaczeni rodzice opowiedzieli o tej tragedii w specjalnym wywiadzie.

 

Tragedia w Genewie

Genewa, Szwajcaria. W 2021 roku 13-letnia dziewczyna powiedziała swoim rodzicom, że identyfikuje się jako chłopiec. Dziecko już wcześniej cierpiało na różne problemy psychiczne, a zaburzenia tożsamości płciowej zaczęły manifestować się po pandemii Covid-19. Szwajcaria była jednym z krajów, które wprowadziły podczas pandemii różne restrykcje dla całego społeczeństwa i zaczęły izolować najmłodszych obywateli w domach. Część szkół zamknęła się zupełnie, co – jak później potwierdziły badania – miało na uczniów negatywny wpływ.

Dziewczynka spędzała więc dużo czasu samotnie w swoim pokoju i online. I nie chciała już być dziewczynką. Dowiedziawszy się o zaburzeniach córki, rodzice zabrali ją do szpitala, gdzie podczas 30-minutowego spotkania z lekarzami pokazano jej diagram "jednorożca płciowego". Genderowe zwierzę to popularny, pseudonaukowy rysunek, który pokazuje, że nasza „płeć biologiczna” jest rzekomo odrębna od „płci psychicznej”. Schemat, spopularyzowany przez lewicowych aktywistów, utrzymuje też, że płci jest więcej, niż para, że istnieje osobna „ekspresja płciowa”, i że można w orientacji seksualnej oddzielić uczucia od intymności.

Dziewczynka od samego początku była więc transowana: jej niepewność wobec własnej, biologicznej rzeczywistości została pewnie tylko pogłębiona. Lekarze stwierdzili, że dziewczynka może cierpieć na "dysforię płciową", czyli wstręt do samej siebie, i zalecili jej blokery dojrzewania. Te miały zatrzymać jej naturalny rozwój. Rodzice jednak zaprotestowali przeciwko takiej „pomocy” i opuścili klinikę.

 

Szkoła kontra rodzice

Od ideologii gender nie dało się tak łatwo uciec, bo wbrew wyraźnym życzeniom rodziców, również szkoła, do której dziewczynka uczęszczała, zaczęła dziecko transować, rozpoczynając tzn. społeczną tranzycję. W prostych słowach – szkoła zaczęła traktować nastolatkę tak, jakby faktycznie była chłopcem.

Najnowsze badania natomiast pokazują jasno: taka „społeczna tranzycja” toruje często drogę do nieodwracalnych interwencji fizycznych, takich jak stosowanie blokerów dojrzewania, hormonów płciowych i operacji plastycznych. Dzieci same wyrastają razem z końcem dojrzewania z dysforii, jeżeli da się im czas i wsparcie, jeżeli jednak nie wytłumaczy się im, czemu ich genderowa płeć jest fikcją, to więcej nastolatków zatrzymuje się w rozwoju, okaleczając później swoje ciała.

Rodzice podzielili się też ze szkołą publikacjami naukowymi, które podnosiły poważne obawy dotyczące "społecznej transformacji", oraz przekazali informacje o szkodliwości afirmowania błędnej identyfikacji u dzieci. Również to nic nie pomogło.

 

Rodzice kontra państwo

Szkoła nawiązała współpracę z państwową agencją opieki nad dziećmi, Service de Protection des Mineurs, oraz organizacją aktywistów trans, Le Refuge, słynącą w krajach francuskojęzycznych ze swoich radykalnych, lewicowych poglądów. Agencja opieki nad dziećmi powiedziała rodzicom, aby "po prostu zaakceptowali, że mają syna”, a aktywiści gender zarzucili im nadużycia i dyskryminowanie własnego dziecka.

W kwietniu 2023 roku, na mocy nakazu sądowego, córka została odebrana rodzicom i umieszczona w schronisku dla młodzieży finansowanym przez szwajcarski rząd. Lokalne władze zdecydowały natomiast, że to nie rodzice, a lekarze będą decydować o przyszłości dziecka oraz o jego zdrowiu, dając tym samym medykom zielone światło do dalszego transowania nastolatki.

Rodzice odwołali się od tej decyzji i nakazu sądowego, który rozpoczynał zmianę płci metrykalnej córki – ta miała stać się formalnie synem. Opiekunowie porwanego dziecka czekają obecnie na decyzję w tej sprawie. Ich los jest niepewny.

 

Transowa tyrania

Możliwe, że władze szwajcarskie naruszają poprzez odbieranie w takich okolicznościach dziecka rodzicom swoje własne prawo i prawo międzynarodowe. Ostatecznie, matka i ojciec nie popełnili żadnego przestępstwa i nie muszą wydawać pozwolenia na niebezpieczne interwencje medyczne i eksperymenty na własnym dziecku. Mimo tego zostali tak bardzo skrzywdzeni i potraktowani na równi z tymi, którzy faktycznie się nad własnym potomstwem znęcają.

Rodzice mają więc nadzieję, że ich córka wróci do domu, gdzie będą mogli zapewnić jej odpowiednią opiekę i ochronę. Szwajcarskie i europejskie grupy gender wywierają jednak naciski polityczne i medialne, by tak się nigdy nie stało.

Wywiad z rodzicami dziewczynki można zobaczyć w mediach społecznościowych ADF International, gdzie nosi tytuł "They took our daughter away..." - „Zabrali naszą córkę”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe