O urodzinach polskiego parlamentaryzmu - i nie tylko...
Dziś rocznica narodzin polskiego parlamentaryzmu. Tak, to nie przejęzyczenie. Długo przed posiedzeniami Sejmu w Piotrkowie Trybunalskim, za czasów króla zjednoczyciela polskich ziem Władysława Łokietka, właśnie 14 czerwca Roku Pańskiego 1331 zakończył się niemal trzytygodniowy ogólnopolski wiec zwołany przez monarchę w Chęcinach na tamtejszym zamku. Tak narodziła się polska demokracja. Wieki przed narodzinami demokracji w państwach, których politycy z lubością w ostatniej dekadzie krytykowali nas za… brak demokracji. To było 693 lata temu. Za siedem lat minie siedem wieków od dnia, który stał się kolebką demokracji w Rzeczypospolitej.
14 czerwca to również dzień szczególny w historii polsko-rosyjskich wojen i wielowiekowej rywalizacji. Tegoż dnia 1634 roku zawarto pokój, który nazwano, co przezabawne „wieczystym”, który kończył dwuletnią wojnę smoleńską. Pokój podpisany w Polanowie był w pewnym sensie podsumowaniem wszystkich wojen Polski z Rosją w pierwszych dekadach XVII wieku.
Jednak na tym nie koniec, bo po 134 latach od tego wydarzenia Konfederaci Barscy stoczyli bitwę z wojskami rosyjskimi pod Krotoszynem. Tegoż dnia w tymże 1768 roku późniejszy, legendarny dowódca wojskowy i symbol przyjaźni narodów polskiego i amerykańskiego Kazimierz Pułaski wraz z wojskami Konfederacji Barskiej został zmuszony do kapitulacji przed Rosjanami w Berdyczowie, w ufortyfikowanym klasztorze Ojców Karmelitów Bosych.
A po kolejnych 24 latach znów mieliśmy bitwę polsko-rosyjską pod Boruszkowcami.
Dodatkowo jeszcze, również 14 czerwca, tyle że 1985 roku we Wrocławiu otworzono dla zwiedzających słynną Panoramę Racławicką. A przecież mówi ona o bitwie pod Racławicami, w której Polacy stawili czoła Rosjanom.
Jednak dzień ten – mowa o 14 czerwca – nie był „dedykowany” wyłącznie dramatycznym stosunkom Polski i Rosji. Było też w 1638 roku zwycięstwo Polaków nad Kozakami w bitwie pod Żowninem.
Z kolei w relacjach polsko-niemieckich również 14 czerwca – tyle że 1940 roku zapisał się szczególnie. Tego dnia do niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz dojechał pierwszy masowy transport więźniów i, uwaga, wbrew stereotypom, powtarzanym na całym świecie - byli to Polacy! Owych więźniów było 728. Byli to sami mężczyźni. W olbrzymiej większości grupę tą stanowili więźniowie polityczni, którzy zostali przez Niemców aresztowani bądź za działalność konspiracyjną, bądź z tytułu swojej działalności patriotycznej jeszcze w czasów przed II wojną światową.
Dodam do tego wydarzenia bardzo mało znane, a znamienne. I tak mija dziś 97 lat, gdy wolą marszałka Piłsudskiego dokonano ekshumacji szczątków jego ulubionego wieszcza Juliusza Słowackiego na słynnym cmentarzu Montmartre w Paryżu. Doczesne szczątki Wieszcza przewieziono następnie do Polski.
I wreszcie kompletnie zapomniana katastrofa polskiego samolotu w Moskwie. Miała ona miejsce 14 czerwca 1957 i doszło do niej na lotniku Wnukowo. Zginęło w niej dziewięć osób, a cztery zostały ranne.
Warto to wszystko wiedzieć, bo „Przeszłość to dziś, tylko cokolwiek dalej” mówiąc innym Wieszczem- Cyprianem Kamilem Norwidem.
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (14.06.2024)