Hutnicze związki zawodowe z Polski, Czech i Słowacji dyskutowały o przyszłości przemysłu
Polscy pracodawcy byli reprezentowani przez prezesa Mirosława Motykę, a strona Solidarności przez przewodniczącego Sekcji Hutnictwa Andrzeja Karola, jego zastępcę Andrzeja Gębarę (ArcelorMittal Kraków) oraz Mirosława Nowaka z ArcelorMittal Dąbrowa Górnicza. Obecny był także doradca strony społecznej Cezary Miłoś, pracownik ministerstwa.
Kilka miesięcy temu przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „S” Piotr Duda powiedział, że jest potrzeba odnowienia spotkań związkowych tzw. Grupy Wyszehradzkiej, do której należały takie kraje jak: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry. Te powyższe spotkania hutnicze trwają już od kilkunastu lat, co roku w innym z powyższych krajów. Mogą one być zaczynkiem do spotkań związków zawodowych z Grupy Wyszehradzkiej na szczeblu central krajowych.
Na powyższym spotkaniu przez prezesów Hutniczych Izb zostały przedstawione sytuacje gospodarcze w tych krajach oraz problemy, z jakimi boryka się hutnictwo. Strona polska przedstawiła sytuację w ArcelorMittal, mówiąc o zamknięciu walcowni rur w Krakowie, zamknięciu koksowni również w Krakowie. Przedstawiono sytuację wielkich pieców w Dąbrowie Górniczej, podkreślając cały czas, że stal jest potrzebna całej gospodarce i nie można się bez niej obejść. Związkowcy argumentowali, że jeśli nie wyprodukujemy jej w naszych krajach, to stracą pracę tysiące osób, a stal i tak sprowadzi się spoza Europy.
Do tej pory nie stworzono technologii pozwalającej wyprodukować stal inaczej niż poprzez redukcję rudy żelaza przy pomocy węgla czy koksu. Kilka razy podkreślano, że aby wytapiać stal w piecach elektrycznych, konieczny jest złom, ale złom powstanie dopiero po ok. 10–15 latach. Obecnie złom na całym świecie uznany jest jako surowiec strategiczny, ponieważ posiada bardzo nikły ślad węglowy i jest to jedyny surowiec, którego można przerabiać wielokrotnie. Największe ilości złomu znajdują się w Europie, USA i Japonii, a są to kraje, które na przełomie XVIII, XIX i XX wieku budowały swoje gospodarki na przemyśle.
Obecnie największe ilości złomu zużywa Turcja, ok. 20 mln ton złomu to tyle co rok w rok wyjeżdża z Europy, z czego ok. 2 mln ton z Polski. W trakcie spotkania dużo dyskutowano również o cenach energii, która nie jest konkurencyjna w stosunku do tej z USA czy Chin.
Wspomniano też, że 11 czerwca w UE odbędzie się głosowanie dot. ochrony rynku UE przed importem stali z krajów trzecich.
Europejski Zielony Ład
Dużo mówiono też o błędnej ideologii tzw. Zielonego Ładu – wszyscy uczestnicy potwierdzali że „Green Deel” to szaleństwo i nie ma co się wstydzić tego słowa. Na podsumowanie podkreślono że w UE biurokraci unijni chcą zakazać używania wszelkich paliw kopalnych, a tymczasem w Chinach co tydzień otwiera się nową elektrownię węglową.
Poinformowano także uczestników, że jeszcze do nie dawna Słowacja produkowała 5 mln ton stali przy 5 mln ludności i był to najwyższy wskaźnik produkcji na jednego mieszkańca w Europie, wyższy był nawet od produkcji Niemiec. Dla porównania w Polsce maksymalnie produkowało się ok. 12–13 mln ton stali, a obecnie ok. 6 mln ton przy prawie 40 mln mieszkańców.
Konferencja zakończyła się podpisaniem wspólnej deklaracji, apelu do rządów europejskich i parlamentarzystów europejskich celem podjęcia pilnych decyzji dot. przemysłu, który jest podstawą bytu każdej gospodarki. Nie wyklucza się kolejnego spotkania jeszcze w tym roku z nowo wybranymi europosłami z naszych krajów, może dojść do tego spotkania późną jesienią w Republice Czeskiej.
ZOBACZ TAKŻE: Zatrzymaj Zielony Ład. Jeleniogórska „S” apeluje: Bądźmy mądrzy przed szkodą
ZOBACZ TAKŻE: Dawni opozycjoniści spotkali się przy Dębie Wolności