"Takie będzie jutro, jeśli Ukraina nie wygra". Niepokojące słowa prezydenta Zełenskiego
Wołodymyr Zełenski w czasie swojego wystąpienia podkreślił, że czas pokoju dawno się skończył. Przestrzegł kraje NATO przed czarnym scenariuszem, który już niedługo może mieć miejsce. Podziękował również za obiecane myśliwce Mirage 2000-5 dla ukraińskich żołnierzy.
- Żyjemy w czasie, gdy Europa znowu przestała być kontynentem pokoju, gdy znów powraca nazizm, gdy niszczone są do szczętu miasta i palone wsie. W Europie znów pojawiają się obozy filtracyjne, deportacje i nienawiść, która stała się nowym kultem rosyjskim. Europę próbuje się siłą podzielić na nowo i mówi się, że niektóre narody nie zasługują na samodzielny byt
- mówił ukraiński przywódca.
"Reżim rosyjski nie uznaje granic"
Dodał, że Rosja nie zatrzyma się jedynie na Ukrainie, a obierze sobie kolejne cele.
- Reżim rosyjski nie uznaje granic. Kolejnymi ofiarami agresji rosyjskiej mogą paść państwa bałtyckie, Polska, kraje bałkańskie i inne. Władimir Putin znajdzie drogę, żeby zdestabilizować również was. Takie będzie jutro, jeśli Ukraina nie wygra - mówił Zełenski do francuskich deputowanych.
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policjanci służący przy granicy z Białorusią będą mogli mieć broń