Rozpoczął się Bałtycki Tydzień Kampanii, akcja zapewnienia bezpieczeństwo pracy na morzu i w portach
Komitet Koordynacyjny polskich związków zawodowych marynarzy i portowców afiliowanych w ITF podjął decyzję, aby w dniach 16-20 października 2017 r. przeprowadzić w polskich portach morskich Tydzień ten jest poświęcony zwalczaniu zagrożeń, które w swojej pracy napotykają marynarze i portowcy. Przeprowadzany w polskich portach ma już prawie dwudziestoletnią tradycję i odbywa się co roku w ramach ogólnoświatowych kampanii ITF znanych jako kampanie przeciwko tanim banderom oraz przeciwko tanim portom. Angażują się w nią działacze i wolontariusze wszystkich afiliowanych w ITF związków zawodowych marynarzy i portowców. Akcja obejmuje porty Trójmiasta i Szczecin oraz Świnoujście, a także inne bałtyckie i nordyckie porty.
- Chcemy też uaktywnić społecznych inspektorów pracy w terminalach kontenerowych. Niedopuszczalne jest rozmocowywanie ładunku, kontenerów na redzie lub gdy statek dobija do kei. a tak się jeszcze zdarza. Marynarze nie mają przeszkolenia w tym zakresie. Są nawet, o czym wiemy, do tych prac przymuszani. Drugi aspekt akcji jest prowadzony pod kątem zakładowych układów zbiorowych pracy, ich zawierania i respektowania – mówi Mariusz Połom przewodniczący, Krajowa Sekcja Portów Morskich NSZZ „Solidarność”.
Związki zawodowe chcą zmierzyć się z deregulacją oraz liberalizacją w dostępie do usług portowych w polskich portach, która nieprzerwanie postępuje od początku transformacji w Polsce, powodując pogorszenie warunków pracy i płacy portowców, utratę tradycyjnych miejsc pracy, masowe zatrudnianie pracowników portowych w systemie dorywczym, prace przeładunkowe wykonywane przez załogi statków oraz utratę przez wielu polskich portowców ochrony wynikającej z układów zbiorowych pracy. W wyniku działań armatorów, firm czarterujących, linii żeglugowych oraz spedytorów zostały one z przyczyn finansowych przerzucone na marynarzy.
Próby odbierania portowcom ich tradycyjnych prac związanych z mocowaniem statków spowodowało zwolnienia z pracy oraz spadek wynagrodzeń pracowników portowych. Jednocześnie jest to pogwałcenie układów zbiorowych pracy, którymi są objęte statki.
W pierwszym dniu kampanii inspektorzy interweniowali na trzech statkach w gdańskich portach i jednej jednostce w Gdyni pod kontem sprawdzenia, czy do usuwania mocowań ładunków, głównie kontenerów i ładunków drobnicowych, nie są przymuszani marynarze. Są bowiem sygnały, że marynarze, mimo układu zbiorowego pracy zakazującego takich praktyk, przystępują do rozmocowywania ładunków przed wejściem statku do portu, kiedy ten stoi na kotwicy. Armator chce w ten sposób oszczędzić na wyładunku, uderzając w marynarzy i w portowców.
- Podpisane z ITF układy zbiorowe pracy określają zakres prac, do wykonania których zobowiązani są marynarze. Nie ma w tym zapisie prac dokerskich. Zagraża to bezpieczeństwu marynarzy, naraża ich na stres, przemęczenie. Takie działania są prowadzone zarówno w portach, jak i na redach, przed wejściem do portu, gdy jednostka stoi na kotwicy – mówi o przebiegu akcji Grzegorz Daleki, inspektor ITF.
Istnieje też ryzyko odmowy wypłaty odszkodowania marynarzowi lub jego rodzinie, jeżeli ulegnie on wypadkowi podczas rozładunku. - Marynarze nie są przeszkoleni do prac rozładunkowych. W pogoni za zyskiem armatorzy wymuszają rozmontowanie ładunku już na redzie. Przecież prace te należą do dokerów, nie marynarzy. Jeśli marynarz wykonywał przy tym pracę, do które nie miał uprawnień i nie był do jej wykonania zobowiązany kontraktem, tym samym nie obejmowało jej ubezpieczenie, może dojść do niewypłacenia odszkodowania za wypadek – przestrzega Grzegorz Daleki.
Związkowcy zwracają uwagę, że dobrze zamocowany ładunek ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa marynarzy i statków. W tygodniu kampanii biorą udział afiliowane w ETF i ITF (Międzynarodowa Federacja Transportowców) związki zawodowe portowców i marynarzy. Jest to kampania prowadzona we wspólnym interesie portowców i marynarzy.
www.solidarnosc.gda.pl / Artur S. Górski