„Debata o rosyjskich wpływach to hucpa i pałka na przeciwników politycznych”
Jarosław Sachajko z koła Kukiz'15 zwrócił się do posłów z rządzącej większości. „Koalicjo 13 grudnia, żenujący jesteście. Robicie hucpę polityczną, zamiast pracować” – powiedział. Apelował do nich, by zajęli się wzmacnianiem polskiego wojska i służb.
„Budujcie wspólnotę narodową, a nie ją rozwalajcie” – wzywał.
Czytaj również: Posłowie koalicji rządzącej chcą postawić Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu
„To nie PiS osłabiało polskie służby wobec Rosji, tylko PO”
Michał Moskal (PiS) twierdził, że w 2011 r. ówczesny szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Janusz Nosek zaproponował podjęcie współpracy z rosyjskimi służbami, a premier Donald Tusk „od ręki” wydał na to zgodę. Mówił, że porozumienie to zakładało m.in. wymianę informacji i było jego zdaniem „potężnym ciosem w wiarygodność Polski”. „Dziś z waszymi rządami wracają oficerowie, którzy negocjowali tę umowę” – mówił. Przekonywał, że to nie PiS osłabiało polskie służby wobec Rosji, tylko PO. Ocenił, że politycy tej partii obecnie próbują używać sprawy rosyjskich wpływów do celów wyborczych.
Witold Tumanowicz (Konfederacja) ocenił, że powoływanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich i postawienie na jej czele człowieka, „który karierę zaczynał w WSI”, jest działaniem „skrajnie nieodpowiedzialnym”, podobnie jak tocząca się publiczna debata na ten temat. „Ze śmiertelnie poważnego problemu – działania obcych służb w Polsce – zrobiliście sobie pałkę do naparzania się w kampanii wyborczej. To jest polowanie na czarownice i gonienie króliczka. Wymyśliliście sobie, żeby aby wygrać wybory, wystarczy wmówić społeczeństwu, że ten czy tamten jest rosyjskim agentem” – ocenił. (PAP)