Niepokojące doniesienia w sprawie Anny Lewandowskiej
Anna Lewandowska to polska sportsmenka i działaczka sportowa, bizneswoman, coach, trener personalna, dietetyk. Wielokrotna medalistka mistrzostw świata, Europy i Polski w karate tradycyjnym, w ramach organizacji World Fudokan Federation (WFF). Prezes Olimpiad Specjalnych Polska. Żona piłkarza Roberta Lewandowskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat
CZYTAJ TAKŻE: Gwiazda legendarnego serialu miała poważny wypadek. Wydano oświadczenie
Niepokojące doniesienia w sprawie Anny Lewandowskiej
Anna Lewandowska napisała rozdział do książki Agnieszki Kobus-Zawojskiej i Mateusza Ligęzy „Mój wyścig z depresją”, gdzie wspomniała m.in. o swoich najczarniejszych momentach.
We wszystkim, co robię, trzymam się swoich zasad. Owszem, czasami może chciałabym powiedzieć coś więcej, może bardziej dosadnie. Ale po co? Jestem mamą dwójki dzieci. Robię rzeczy, na które mam ochotę. Takie, które uważam, że powinnam w życiu robić i chcę. Dlatego z dużym dystansem podchodzę do publikacji na swój temat w mediach. Teraz dużo osób opiniuje mój taniec. A ja z premedytacją tańczę dalej. Od samego początku pokazuję moje drewniane ruchy. Przez to, że wywodzę się z karate, łapałam takie napięcie mięśniowe. Pewnego razu rozmawiałam z Robertem i powiedział mi, że fajnie byłoby, gdybym znalazła sobie coś, co będzie mi sprawiało radość i sprawi, że po karate poczuję się bardziej kobieco. Wspólnie zadecydowaliśmy, że zapisuję się na tańce, i od tamtej pory jest to moja największa pasja
– można przeczytać w książce „Mój wyścig z depresją”.
Żona piłkarza zaznacza: „Poddaje się mnie pod ocenę i ironizuje, że mam pieniądze, bo jesteśmy razem, a nie przez własną pracowitość”.
Dalej opisuje trudne chwile.
Najmocniejszymi, najczarniejszymi momentami, których doświadczyłam, były groźby. Po piłkarskich mistrzostwach świata w Rosji grożono mi, Robertowi czy Klarze. Ten mundial wspominam bardzo źle, także całą otoczkę, która towarzyszyła nam po odpadnięciu Reprezentacji Polski. (…) Nikt, kto nie był w mojej skórze, nie wie, z czym się borykam, jak muszę uważać na każdym kroku. To duma być żoną takiego piłkarza i kapitana naszej reprezentacji, ale również ogromna odpowiedzialność
– wyznała.