„Reanimacja nie pomogła”. Tragedia na posiedzeniu zarządu w Orlenie

Jak poinformował portal wPolityce.pl., na wczorajszym posiedzeniu władz Orlenu doszło do nieszczęścia. 50-letni dyrektor techniczny, który zajmował się produkcją rafineryjną i petrochemiczną, źle się poczuł i osunął na ziemię. Pomimo udzielonej pomocy medycznej zmarł.
Tragedia na posiedzeniu zarządu w Orlenie
Informatorzy portalu przekazali, że mężczyzna doznał zawału serca.
Podjęta reanimacja nie pomogła, ciało stygło z każdą sekundą. Wezwano pogotowie, które przewiozło chorego do szpitala. Niestety, szybko przyszła informacja, że dyrektor już nie żyje
– zawiadomiono.
„Napięcie w koncernie jest ogromne”
Wiadomo, że w ostatnim czasie w Orlenie nie brakowało stresujących chwil. Po fali zwolnień (w tym samego Daniela Obajtka) pozostali pracownicy nie mieli pewności, czy nie przyjdzie kolej na nich. Dyrektor techniczny podobno obawiał się, że również może zostać odsunięty od swoich obowiązków. Źródłem ogromnego stresu mają być działania służb i prokuratury, która usiłuje znaleźć dowody na Obajtka oraz jego współpracowników. Zgodnie z nowymi doniesieniami firma z powodu nieustannej inwigilacji wydaje się być sparaliżowana, a władze nie podejmują żadnych nowych decyzji. „Mamy poczucie, że Orlen stał się jedną wielką komisją śledczą, prokuratorską, audytorską” – podano.
Z powodu bezpodstawnych oskarżeń atmosfera w Orlenie jest bardzo napięta. Sprawia to, że pracownicy, nawet bardzo młodzi, nie czują się tutaj pewnie. „Napięcie w koncernie jest potworne” – informuje źródło wPolityce.pl.
Politico: Pod rządami Obajtka Orlen się wzmocnił
Daniel Obajtek został zwolniony w lutym przez nowy rząd Tuska, co było częścią szerszej czystki kadry kierowniczej wyższego szczebla w spółkach kontrolowanych przez państwo, postrzeganych jako lojalne wobec poprzedniego rządu PiS, który stracił władzę po październikowych wyborach. Polskie partie polityczne tradycyjnie traktują najwyższe stanowiska w spółkach państwowych jako łupy władzy i mają tendencję do obsadzania ich zwolennikami
– pisze Politico. Serwis przypomina też: „pod rządami Obajtka Orlen wzmocnił się poprzez serię przejęć, w tym przejęcie mniejszego koncernu Lotos, przedsiębiorstwa energetycznego Energa oraz spółki naftowo-gazowej PGNiG”.
Obajtek kandyduje teraz do Parlamentu Europejskiego w czerwcowych wyborach do UE. Jest czołowym kandydatem w bastionie PiS w południowo-wschodnim Rzeszowie, co oznacza, że jest praktycznie pewny zdobycia mandatu. Twierdzi, że nie zrobił nic złego, kierując Orlenem
– zaznacza portal, cytując wpis Daniela Obajtka opublikowany na platformie X.