Rodzice przeciwni pomysłowi Nowackiej. Minister odpowiada
Nowe rozporządzenie MEN wywołało wściekłość wśród części rodziców, którzy są zdania, że ich pociechy nie będą podchodziły do obowiązków szkolnych z należytą odpowiedzialnością. Ich zdaniem brak obowiązku prac domowych może skutkować gorszymi wynikami na sprawdzianach i egzaminach. Ponadto dzieci, które nie są zobligowane do powtarzania materiału, mogą stać się niezdyscyplinowane również w innych obszarach życia. Przeciwnicy rozwiązania, które wspiera minister Nowacka, podkreślają, że ciężko jest namówić dziecko do nauki, kiedy te ma świadomość, że nie musi odrabiać żadnej pracy domowej.
Co na to minister Nowacka?
Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka była gościem na antenie TVP Info. Odniosła się do wątpliwości przedstawianych przez grono niezadowolonych rodziców. Podkreśliła, że brak prac domowych jest doskonałą okazją do tego, by rodzice mogli spędzać więcej czasu ze swoimi pociechami, co wcześniej było znacznie utrudnione. Zasugerowała również konieczność zmiany nastawienia co do nowej rzeczywistości.
To jest zmiana, która trochę wymusza inne podejście do pracy w domu, też do pracy dziecka. Do jego czasu wolnego
– zaczęła minister Nowacka.
To też, mówiąc szczerze, wielkie wyzwanie dla rodziców, którzy widzą, że dziecko ma czas wolny i jest wachlarz możliwości, żeby ten czas spędzić fajnie i wspólnie, bo wielokrotnie żeśmy słyszeli „brakuje nam czasu na czas z dzieckiem, bo robi prace domowe”. To jest ten czas
– dodała minister edukacji.
„Społeczeństwo ma być głupie”
Niedawno w rozmowie z portalem Tysol.pl była małopolska kurator oświaty Barbara Nowak stwierdziła, że obniżenie poziomu nauczania jest planem nie bez powodu realizowanym przez nową władzę.
Neomarksiści dążą do tego, aby jedynym kryterium sensowności danego działania było subiektywne odczucie emocjonalne, a nie wybór woli oświeconej rozumem, jak ma to miejsce w modelu chrześcijańskim
– mówiła Barbara Nowak.
Za sprawą takiego modelu kształtowania młodych ludzi społeczeństwo ma być głupie. Ma być dużo głupsze niż dzisiaj. Po to, abyśmy nie byli zagrożeniem dla Europy Zachodniej. Elity Europy Zachodniej też nie kształcą się w szkołach publicznych. Oni mają specjalny system szkolenia w elitarnych szkołach, które są przeznaczone dla wybranych, i nie ma być dla nich żadnej konkurencji, a już na pewno nie ma być to konkurencja z Polski. Pan Tusk dostał takie zadanie i je wykonuje
– dodała.
Likwidacja prac domowych – kontekst
Donald Tusk przekazał, że od kwietnia będą obowiązywały nowe zasady prac domowych. – W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no, chyba że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach – powiedział premier.
Ograniczenie prac domowych minister edukacji narodowej zapowiadała, obejmując urząd. Apelowała wówczas do nauczycieli, by nie zadawali prac domowych na święta.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Atak na Leonida Wołkowa. Prezydent Litwy ujawnia polski wątek
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego