KE: Polska otrzymała 6,3 mld euro w ramach KPO

"Polska otrzymuje 6,3 mld euro z Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF). To ważny krok w realizowaniu polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Kolejne środki również zostaną rozdysponowane, ponieważ (zgodnie z KPO) Polska ma otrzymać w nadchodzących latach 59,8 mld euro" - oświadczyła rzecznik.
Zdaniem wielu komentatorów, wypłacenie Polsce blokowanych przez wiele lat środków z KPO jest dowodem na upolitycznienie decyzyjności Komisji Europejskiej. Przypomnijmy, że rząd Donalda Tuska nie przeprowadził dotychczas żadnych poważnych reform, skutkujących rzekomym "przywróceniem praworządności". Co więcej, zdaniem ekspertów wiele działań nowego rządu ws. Telewizji Polskiej, czy prokuratury, zostało przeprowadzonych z rażącym z naruszeniem prawa.
Czytaj również: Znany biskup zaatakowany podczas nabożeństwa
Na co zostaną wydane pieniądze z KPO?
"Pierwsza płatność ma być przeznaczona na szeroki wachlarz reform i inwestycji związanych z zieloną i cyfrową transformacją; zmianą zasad pozwalających na łatwiejszą budowę lądowych farm wiatrowych; poprawą jakości powietrza w Polsce, a także energią i ochroną zdrowia" - doprecyzowała Veerle Nuyts.
Jak podkreśliła, "Polska podjęła ważne kroki w zapewnieniu niezależności sędziowskiej", reformując system dyscyplinarny sędziów w celu poprawy klimatu inwestycyjnego, co miało wpływ na pozytywną ocenę KE wniosku naszego kraju o pierwszą płatność.
Przedstawicielka KE przypomniała także, że Polska będzie jeszcze w tym roku wnioskować o 23 mld euro z Funduszu Odbudowy i Odporności. Zgodnie z rozporządzeniem nt. RRF każdy kraj członkowski UE może złożyć maksymalnie dwa wnioski o płatność w roku.
Jak informowała w tym miesiącu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, 5 kwietnia wniosek o płatność w kwocie 6,3 mld euro został zaakceptowany przez Komisję Europejską. Minister funduszy zapowiadała też, że środki powinny wpłynąć do Polski 15 kwietnia.
Fundusz Odbudowy i Odporności został ustanowiony w lutym 2021 r. i ma dwojaki cel: pomóc państwom członkowskim w odbudowie po pandemii COVID-19, a także wzmocnić odporność ich gospodarek i zachęcić do ekologicznej transformacji energetycznej. RRF zapewnia państwom członkowskim fundusze na wdrażanie reform i inwestycji w ramach ich Krajowych Planów Odbudowy do końca 2026 r.
W ramach KPO Polska ma otrzymać 59,8 mld euro (268 mld zł), w tym 25,27 mld euro (113,28 mld zł) w postaci dotacji i 34,54 mld euro (154,81 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z celami UE znaczna część budżetu KPO ma zostać przeznaczona na cele klimatyczne (46,6 proc.), transformację cyfrową (21,3 proc.), a także na reformy socjalne (22,3 proc.).
Czytaj także: Neue Zürcher Zeitung: Polska staje się lepszymi Niemcami
"Komisja Europejska nie bez powodu łaskawie uruchamia środki dla Polski"
Decyzja o uruchomieniu środków z KPO idealnie zbiega z terminem kwietniowych i czerwcowych wyborów. Tu chodzi o to, aby wzmocnić ten lewicowo-liberalny nurt, który jest dominujący w Parlamencie Europejskim i żeby pokazać, że za służalczość Unii są tego typu nagrody
- oceniła europoseł Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Rafalska w wywiadzie dla Tysol.pl.
Żadne rozwiązania prawne, które były stawiane jako warunek naszemu rządowi, żeby uruchomić KPO, nie zostały wprowadzone. Nic się nie zmieniło poza tym, że mamy nowego ministra sprawiedliwości i nowy rząd. Węgrzy na przykład przygotowali osiemnaście ustaw, potem te ustawy wprowadzali, to ciągle było mało, chociaż tam nie chodziło o KPO, ale o fundusze spójności. I powiedzmy sobie szczerze, uzyskano te środki dlatego, że Viktor Orban próbował blokować pomoc dla Ukrainy. Ursula von der Leyen zrealizowała po prostu swój plan a teraz tuż przed wyborami samorządowymi i wyborami do Parlamentu Europejskiego łaskawie uruchamia te środki, aby swoją władzę mogła umacniać koalicja 13 grudnia
- skomentowała Elżbieta Rafalska.