Wynik wyborów jasnym sygnałem dla PiS-u. Ekspert wskazuje w rozmowie z Tysol.pl, co musi zmienić ta formacja

– Mamy za sobą wybory samorządowe. Która formacja ma, Pana zdaniem, najwięcej powodów do radości?
– Moim zdaniem taką formacją jest Prawo i Sprawiedliwość, któremu udało się powstrzymać tendencję destrukcyjną, jeżeli patrzymy na to, co stało się po wyborach, czyli pewien ciąg zdarzeń zwielokrotnionych ataków medialnych i prawnych. Wydaje się, że PiS-owi udało się odbudować. To jest bardzo ważne dla tej partii.
Donald Tusk był w rozpędzie, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę całą układankę, to wydaje się, że wynik tych wyborów jest dla niego ostrzeżeniem, że w ten sposób, w jaki dzieje się to obecnie, prowadzić polityki nie można.
– Dlaczego to takie ważne dla Prawa i Sprawiedliwości?
– Jest to o tyle ważne, że wiadomo, iż u partii przegrywającej wybory pojawiają się takie elementy odśrodkowe, rozkładowe. I wydaje się, że to się powstrzymało. Oczywiście w dużych miastach PiS poniósł porażkę, może poza Lublinem, gdzie ich kandydat zdobył prawie 35 procent głosów, co jest naprawdę dobrym wynikiem. W dłuższej perspektywie ta partia musi jednak myśleć o osobowościach, bo wybory samorządowe to są w dużej mierze wybory personalne i te osobowości trzeba promować przez dłuższy okres czasu niż w te ostatnie tygodnie przed wyborami.
– Czy PiS może „zachłysnąć się” tym wynikiem?
– Oczywiście Prawo i Sprawiedliwość nie może sobie na to pozwolić. To tylko element powstrzymania ofensywy Donalda Tuska i wszystkie elementy projektu reorganizacji powinny być kontynuowane.
Proszę zwrócić uwagę, że za kampanię na ścianie wschodniej odpowiadał profesor Przemysław Czarnek i w województwie lubelskim udało się tej formacji zwiększyć liczbę mandatów w sejmiku wojewódzkim o 3. Podczas poprzednich wyborów samorządowych PiS był na fali wznoszącej po wyborczym zwycięstwie, po 500 plus, a to teraz doszło do totalnej dominacji.
To tylko pokazuje, że jeżeli się pracuje sprawnie i stawia na ludzi mocnych, to są efekty, a jeżeli się myśli w kategoriach bardzo wąskich, to są straty.
Kontekst – kim jest profesor Mieczysław Ryba?
Mieczysław Ryba urodził się 14 stycznia 1969 r. w Bieczu na Podkarpaciu. Ukończył studia historyczne w 1994 r. na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, w 2008 r. uzyskał habilitację. Obecnie jest pracownikiem naukowym KUL, m.in. kierował katedrą Historii Systemów Politycznych XIX i XX wieku, a także wykładowcą Akademii Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Jest promotorem kilkudziesięciu prac licencjackich, magisterskich, kilku doktorskich. Prowadzi intensywną, interdyscyplinarną współpracę naukową ze środowiskiem tomistycznym KUL.
Czytaj także:
Nie tylko Polacy. Te narody także mówią głośne „nie” przeciwko Zielonemu Ładowi