Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże

Roman Kryże był sędzią komunistycznego Najwyższego Sądu Wojskowego w latach 1945 - 1955. Zatwierdził wówczas wiele wyroków śmierci na polskich niepodległościowców. Jego syn Andrzej Kryże skazywał opozycjonistów w stanie wojennym.
Sędzia Roman Kryże Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże
Sędzia Roman Kryże / Screen TVP Historia

Mecenas Władysław Siła-Nowicki mówił o Romanie Kryże, że wielu „ukryżował”. Inni podkreślali, że ma swój prywatny cmentarz na Służewcu. Wyroki wydawał rutynowo, z automatu. Można oczywiście powiedzieć, że tak samo postępowali wówczas inni sędziowie, szczególnie orzekający w II instancji. O tych sędziach niewiele się wciąż pisze i mówi, gdyż „tylko przyklepywali” wyroki zapadłe wcześniej na niższych szczeblach.

Czytaj również: Atak w sali koncertowej pod Moskwą. Ogłoszono ewakuację wszystkich centrów handlowych w stolicy Rosji 

Atak pod Moskwą. Są nowe informacje

 

Sprawy Romana Kryże

Należy jednak pamiętać, że ich orzecznictwo było jednym z ważnych ogniw w długim łańcuchu stalinowskiego systemu bezprawia – od „oficera” śledczego do „prezydenta” Bieruta. Mordowali zatem wszyscy, w tym sędzia Roman Kryże. Przypomnijmy kilka spraw, w których orzekał w Najwyższym Sądzie Wojskowym, w porządku chronologicznym.

(1.) 30 sierpnia 1946 r. sprawa Stefana Ignaszaka i innych (razem z ppłk Kazimierzem Drohomireckim i ppłk Marianem Bartoniem). Stefan Ignaszak po kampanii wrześniowej przedostał się do Francji, w marcu 1943 r. zrzucony do Polski jako cichociemny, oficer wywiadu Komendy Głównej AK (m.in. rozpracowanie tajnej niemieckiej broni V-1 i V-2), uczestnik Powstania Warszawskiego, od marca 1945 r. członek Delegatury Sił Zbrojnych, inspektor komórki wywiadowczej „Lombard” (rozpracowywał jednostki WP na Pomorzu pod kątem nastrojów niepodległościowych). Aresztowany 7 listopada 1945 r. 12 sierpnia 1946 r. skazany na KS przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie za „szpiegostwo”. Kryże utrzymał wyrok w mocy. Ignaszakowi Bierut zmienił KS na 10, a potem 5 lat więzienia, a skazanym na 15 lat więzienia Bernardowi Kaczmarkowi i Józefowi Janowskiemu zmniejszył wyroki do 5, a następnie 3 lat. Stefan Ignaszak był potem prezesem poznańskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Płk Kazimierz Drohomirecki przewodniczył tej i innym rozprawom w Najwyższym Sądzie Wojskowym. Kryże był tu sprawozdawcą.

(2.) 3 maja 1948 r. sprawa rotmistrza Witolda Pileckiego i innych (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim, mjr Leo (Lwem) Hochbergiem i protokolantem por. Jerzym Kwiatkowkim). Kryże podtrzymał trzy kary śmierci wydane 15 marca 1948 r. przez WSR w Warszawie – wobec Witolda Pileckiego, Tadeusza Płużańskiego i Marii Szelągowskiej, nie uwzględniając skargi rewizyjnej. W uzasadnieniu czytamy: „Wymierzone kary są współmierne i [sąd] całkowicie podziela wnikliwe i szczegółowe motywy Sądu I Instancji, jakie miał na względzie przy ich określaniu”. Wobec Pileckiego Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Pozostałej dwójce skazanych zmienił kary na dożywotnie więzienie.

(3.) koniec 1948 r. sprawa kpt. Tadeusza Pleśniaka (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Leo Hochbergiem). Kryże utrzymał karę śmierci wydaną 7 września 1948 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie pod przewodnictwem szefa tego sądu mjr Wacława Pietronia (w sumie ma na koncie 15 wyroków śmierci na żołnierzy niepodległościowego podziemia, potem adwokat w Opolu). Główny zarzut: „udział w nielegalnym związku pod nazwą Armia Krajowa, a następnie „Wolność i Niezawisłość („WiN”), usiłującym zmienić przemocą ustrój Państwa Polskiego”. Tadeusz Pleśniak to żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego, zastępca dowódcy II rejonu Obwodu AK Jarosław, organizator tajnego nauczania, członek organizacji „Nie” („Niepodległość”) i Delegatury Sił Zbrojnych, w Okręgu „WiN” Rzeszów kierownik Wydziału Propagandy, Wydziału Informacji (wywiadu) i zastępca kierownika Okręgu, wydawał odezwy i ulotki oraz stworzył niezależne od komunistów pismo „Ku Wolności”. Wobec Tadeusza Pleśniaka Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 17 stycznia 1949 r. o godz. 20.30 rozstrzelano go na terenie Zamku Lubomirskich w Rzeszowie. Miał 37 lat. 

(4.) 22 czerwca 1949 r. sprawa Eugeniusza Rytelewskiego (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Henrykiem Zapolskim). 19 maja 1949 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku (proces pokazowy w budynku Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego) skazał go na KS. Zarzut: „W okresie czasu od maja do 14 lipca 1946 roku w Sopotach (...) działając świadomie w celu udzielenia pomocy członkowi nielegalnej organizacji bandy „Łupaszki” (...) przez upozorowanie ucieczki Augustowskiemu Zygmuntowi ps. „Kulesza” (...) umożliwił mu wyjście z aresztu wewnętrznego PUBP w Sopotach, przyjmując w zamian korzyść majątkową kwotę 80 000 zł. (...)”. Kryże tym razem był „łaskawy” - zmienił wyrok gdańskiego WSR na 15 lat więzienia. Eugeniusz Rytelewski wyszedł na wolność w kwietniu 1955 r.

 

Najcięższe zbrodnie

W książce „TUN” historyk prof. Jerzy Poksiński cytował fragmenty oświadczenia Romana Kryże z 31 stycznia 1957 r., dotyczącego jego pracy w resorcie i sfingowanych procesów oficerów, oskarżonych o „spisek w wojsku”: „Sprawy 19 oficerów skazanych na karę śmierci nie budziły wątpliwości (...). Jeśli chodzi o wymiar kary, to uważam, że przy nie nasuwających się wątpliwościach co do winy, gdy zostało stwierdzone, że oficerowie sztabowi, zajmujący wysokie stanowiska w wojsku, uprawiali działalność kontrrewolucyjną i szpiegowską, a więc dopuścili się najcięższej zbrodni, jakiej może się dopuścić żołnierz – wymiar kary był słuszny. (...) Przy tak surowej ocenie działalności szpiegowskiej zarówno przez organa wymiaru sprawiedliwości, jak przez czołowych przedstawicieli Partii i Rządu nie mogło być żadnych wątpliwości, że jedyną słuszną karą za działalność szpiegowską prowadzoną przez oficerów sztabowych jest najwyższa kara przewidziana w ustawie za tego rodzaju czyn”.

Sam Kryże w sprawach wymyślonego spisku w wojsku akurat nie orzekał. Jego oświadczenie jest jednak znamienne, gdyż pokazuje, co sędzia NSW sądził o „dowodach” winy w wyrokach wydawanych w czasach stalinizmu i na jakiej podstawie sam wydawał wyroki.

(5.) 2 lutego 1965 r. tzw. afera mięsna. Kiedy Krzyżego wypożyczono do tej sprawy z Sądu Najwyższego, gdzie wówczas pracował, wiele osób pamiętało jeszcze jego krwawy plon w czasach stalinowskich. Teraz głównego oskarżonego, Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem też nie zamierzał oszczędzać i zgodnie ze swoją praktyką „ukryżował” go. Dlaczego? Można powtórzyć jego własne słowa – skoro tak chcieli „przedstawiciele Partii i Rządu”... Wawrzecki „dopuścił się najcięższej zbrodni, jakiej mógł się dopuścić”... handlowiec.

 

Doświadczony sędzia

Najwyższy Sąd Wojskowy miał (i ma dziś jako Izba Wojskowa Sądu Najwyższego) siedzibę w Warszawie. Ze stołecznym wymiarem sprawiedliwości jest związana kariera syna Romana Kryże, Andrzeja. Kilkanaście lat temu orzekał w procesie „Pershinga”, szefa gangu pruszkowskiego, potem przejął od Barbary Piwnik sprawę FOZZ. W drugiej instancji przewodniczył sprawie Adama Humera i innych stalinowskich śledczych Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, oskarżonych o znęcanie się nad więźniami politycznymi. Oprawcy zostali skazali na kary więzienia.

Andrzej Kryże ma opinię doświadczonego prawnika, który prowadzi postępowania w sposób zdecydowany i nie boi się ferować wysokich wyroków. Ma być również uznanym autorem artykułów o tematyce prawnokarnej. 

Są jednak osoby, które pamiętają jego sprawę z przeszłości. W artykule w „Rzeczpospolitej” z grudnia 2001 r. czytamy: „W 1980 r. Kryże sędziował w procesie m.in. Wojciecha Ziembińskiego i Bronisława Komorowskiego. Byli oskarżeni o to, że 11 listopada 1979 r. brali udział w manifestacji z okazji święta niepodległości i publicznie twierdzili, że PRL nie jest państwem niepodległym. Kryże wymierzył oskarżonym kary od 1 do 4 miesięcy więzienia, a w uzasadnieniu wyroku napisał m.in., że demonstracyjnie okazywali lekceważenie dla narodu polskiego, twierdząc m.in., że nie jest on narodem wolnym i niepodległym”. W III RP Sąd Najwyższy rozpatrując rewizję od tego wyroku orzekł, że w 1980 r. sąd popełnił błędy i niesłusznie skazał oskarżonych.


 

POLECANE
Aktywiści w USA wpadli w panikę tylko u nas
Aktywiści w USA wpadli w panikę

Aktywiści gender z USA wpadli w panikę! Z amerykańskich paszportów zniknie tajemnicza płeć „X”, która miała promować pomysł, iż istnieją osoby „niebinarne”. Donald Trump zapowiedział bowiem powrót do esencjalizmu biologicznego w legislacji i już zaczął spełniać obietnice, które złożył podczas kampanii wyborczej!

Właściciel TVN szuka oszczędności. Potężne zwolnienia w największej stacji informacyjnej Warner Bros. Discovery gorące
Właściciel TVN szuka oszczędności. Potężne zwolnienia w największej stacji informacyjnej Warner Bros. Discovery

Nie ustają spekulacje na temat sprzedaży jednej z największych, a jednocześnie najbardziej zaangażowanych politycznie stacji telewizyjnych w Polsce – TVN. Jednym z powodów jest sytuacja właściciela stacji, koncernu Warner Bros. Discovery.

Czy Polacy są zadowoleni z życia? Jest nowy sondaż Wiadomości
Czy Polacy są zadowoleni z życia? Jest nowy sondaż

Eurostat przeprowadził ankietę wśród mieszkańców krajów UE dotyczącą ich zadowolenia z życia. Wyniki są zaskakujące.

Dramat w Kolumbii. Nie żyje 38-letnia Polka Wiadomości
Dramat w Kolumbii. Nie żyje 38-letnia Polka

W Kolumbii doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 38-letnia Polka, Paulina B. Kobieta, która mieszkała na stałe w Dublinie, wybrała się na wakacje z przyjaciółmi i postanowiła spróbować swoich sił w paralotniarstwie.

Ten niezwykły dysk SSD przyprawi lotniskową kontrolę o dreszcze Wiadomości
Ten niezwykły dysk SSD przyprawi lotniskową kontrolę o dreszcze

Firma Lenovo ujawniła, że zaprojektowała zewnętrzny dysk SSD inspirowany granatem ręcznym. Projekt stanowi nawiązanie do niedawno wydanego w Chinach hitu wojennego „Operacja Smok”, znanego również w niektórych krajach jako „Operacja Lewiatan” lub „Operacja Hadal”.

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu pilne
Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

B. premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek, że zrzekł się immunitetu. "Wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą" - podkreślił. Szef komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak (KO) przekazał PAP, że pismo o zrzeczeniu się immunitetu przez Morawieckiego trafiło już do komisji.

Grafzero: Ocalisz życie, może swoje własne Flannery O'Connor | Recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Ocalisz życie, może swoje własne" Flannery O'Connor | Recenzja

Flannery O'Connor - jedna z najwybitniejszych pisarek amerykańskich XX wieku, a może zapomniana czcicielka amerykańskiego południa? Grafzero vlog literacki sięga po jeden z najciekawszych zbiorów opowiadań wydanych w ostatnich latach.

Znana aktorka odchodzi z serialu Klan Wiadomości
Znana aktorka odchodzi z serialu "Klan"

W mediach pojawiła się niespodziewana informacja, że jedna z aktorek serialu „Klan” postanowiła odejść z produkcji. Mowa o Barbarze Bursztynowicz, która od początku grała rolę Elżbiety Chojnickiej.

Koniec z „inkluzywnością” w amerykańskiej armii. Wraca zakaz dla osób transpłciowych Wiadomości
Koniec z „inkluzywnością” w amerykańskiej armii. Wraca zakaz dla osób transpłciowych

Donald Trump podpisał rozporządzenie, które unieważniło dyrektywę byłego prezydenta Joe Bidena, pozwalającą osobom transpłciowym służyć w armii.

Bałam się przyznać. Doda przerwała milczenie Wiadomości
"Bałam się przyznać". Doda przerwała milczenie

Doda, znana polska piosenkarka, postanowiła podzielić się osobistym wyznaniem, W niedawnym wywiadzie dla magazynu "Glamour" ujawniła, że w przeszłości zmagała się z depresją, o której długo nie chciała mówić.

REKLAMA

Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże

Roman Kryże był sędzią komunistycznego Najwyższego Sądu Wojskowego w latach 1945 - 1955. Zatwierdził wówczas wiele wyroków śmierci na polskich niepodległościowców. Jego syn Andrzej Kryże skazywał opozycjonistów w stanie wojennym.
Sędzia Roman Kryże Tadeusz Płużański: Dwóch sędziów: Roman (ojciec) i Andrzej (syn) Kryże
Sędzia Roman Kryże / Screen TVP Historia

Mecenas Władysław Siła-Nowicki mówił o Romanie Kryże, że wielu „ukryżował”. Inni podkreślali, że ma swój prywatny cmentarz na Służewcu. Wyroki wydawał rutynowo, z automatu. Można oczywiście powiedzieć, że tak samo postępowali wówczas inni sędziowie, szczególnie orzekający w II instancji. O tych sędziach niewiele się wciąż pisze i mówi, gdyż „tylko przyklepywali” wyroki zapadłe wcześniej na niższych szczeblach.

Czytaj również: Atak w sali koncertowej pod Moskwą. Ogłoszono ewakuację wszystkich centrów handlowych w stolicy Rosji 

Atak pod Moskwą. Są nowe informacje

 

Sprawy Romana Kryże

Należy jednak pamiętać, że ich orzecznictwo było jednym z ważnych ogniw w długim łańcuchu stalinowskiego systemu bezprawia – od „oficera” śledczego do „prezydenta” Bieruta. Mordowali zatem wszyscy, w tym sędzia Roman Kryże. Przypomnijmy kilka spraw, w których orzekał w Najwyższym Sądzie Wojskowym, w porządku chronologicznym.

(1.) 30 sierpnia 1946 r. sprawa Stefana Ignaszaka i innych (razem z ppłk Kazimierzem Drohomireckim i ppłk Marianem Bartoniem). Stefan Ignaszak po kampanii wrześniowej przedostał się do Francji, w marcu 1943 r. zrzucony do Polski jako cichociemny, oficer wywiadu Komendy Głównej AK (m.in. rozpracowanie tajnej niemieckiej broni V-1 i V-2), uczestnik Powstania Warszawskiego, od marca 1945 r. członek Delegatury Sił Zbrojnych, inspektor komórki wywiadowczej „Lombard” (rozpracowywał jednostki WP na Pomorzu pod kątem nastrojów niepodległościowych). Aresztowany 7 listopada 1945 r. 12 sierpnia 1946 r. skazany na KS przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie za „szpiegostwo”. Kryże utrzymał wyrok w mocy. Ignaszakowi Bierut zmienił KS na 10, a potem 5 lat więzienia, a skazanym na 15 lat więzienia Bernardowi Kaczmarkowi i Józefowi Janowskiemu zmniejszył wyroki do 5, a następnie 3 lat. Stefan Ignaszak był potem prezesem poznańskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Płk Kazimierz Drohomirecki przewodniczył tej i innym rozprawom w Najwyższym Sądzie Wojskowym. Kryże był tu sprawozdawcą.

(2.) 3 maja 1948 r. sprawa rotmistrza Witolda Pileckiego i innych (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim, mjr Leo (Lwem) Hochbergiem i protokolantem por. Jerzym Kwiatkowkim). Kryże podtrzymał trzy kary śmierci wydane 15 marca 1948 r. przez WSR w Warszawie – wobec Witolda Pileckiego, Tadeusza Płużańskiego i Marii Szelągowskiej, nie uwzględniając skargi rewizyjnej. W uzasadnieniu czytamy: „Wymierzone kary są współmierne i [sąd] całkowicie podziela wnikliwe i szczegółowe motywy Sądu I Instancji, jakie miał na względzie przy ich określaniu”. Wobec Pileckiego Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Pozostałej dwójce skazanych zmienił kary na dożywotnie więzienie.

(3.) koniec 1948 r. sprawa kpt. Tadeusza Pleśniaka (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Leo Hochbergiem). Kryże utrzymał karę śmierci wydaną 7 września 1948 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie pod przewodnictwem szefa tego sądu mjr Wacława Pietronia (w sumie ma na koncie 15 wyroków śmierci na żołnierzy niepodległościowego podziemia, potem adwokat w Opolu). Główny zarzut: „udział w nielegalnym związku pod nazwą Armia Krajowa, a następnie „Wolność i Niezawisłość („WiN”), usiłującym zmienić przemocą ustrój Państwa Polskiego”. Tadeusz Pleśniak to żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego, zastępca dowódcy II rejonu Obwodu AK Jarosław, organizator tajnego nauczania, członek organizacji „Nie” („Niepodległość”) i Delegatury Sił Zbrojnych, w Okręgu „WiN” Rzeszów kierownik Wydziału Propagandy, Wydziału Informacji (wywiadu) i zastępca kierownika Okręgu, wydawał odezwy i ulotki oraz stworzył niezależne od komunistów pismo „Ku Wolności”. Wobec Tadeusza Pleśniaka Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 17 stycznia 1949 r. o godz. 20.30 rozstrzelano go na terenie Zamku Lubomirskich w Rzeszowie. Miał 37 lat. 

(4.) 22 czerwca 1949 r. sprawa Eugeniusza Rytelewskiego (razem z płk Kazimierzem Drohomireckim i płk Henrykiem Zapolskim). 19 maja 1949 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku (proces pokazowy w budynku Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego) skazał go na KS. Zarzut: „W okresie czasu od maja do 14 lipca 1946 roku w Sopotach (...) działając świadomie w celu udzielenia pomocy członkowi nielegalnej organizacji bandy „Łupaszki” (...) przez upozorowanie ucieczki Augustowskiemu Zygmuntowi ps. „Kulesza” (...) umożliwił mu wyjście z aresztu wewnętrznego PUBP w Sopotach, przyjmując w zamian korzyść majątkową kwotę 80 000 zł. (...)”. Kryże tym razem był „łaskawy” - zmienił wyrok gdańskiego WSR na 15 lat więzienia. Eugeniusz Rytelewski wyszedł na wolność w kwietniu 1955 r.

 

Najcięższe zbrodnie

W książce „TUN” historyk prof. Jerzy Poksiński cytował fragmenty oświadczenia Romana Kryże z 31 stycznia 1957 r., dotyczącego jego pracy w resorcie i sfingowanych procesów oficerów, oskarżonych o „spisek w wojsku”: „Sprawy 19 oficerów skazanych na karę śmierci nie budziły wątpliwości (...). Jeśli chodzi o wymiar kary, to uważam, że przy nie nasuwających się wątpliwościach co do winy, gdy zostało stwierdzone, że oficerowie sztabowi, zajmujący wysokie stanowiska w wojsku, uprawiali działalność kontrrewolucyjną i szpiegowską, a więc dopuścili się najcięższej zbrodni, jakiej może się dopuścić żołnierz – wymiar kary był słuszny. (...) Przy tak surowej ocenie działalności szpiegowskiej zarówno przez organa wymiaru sprawiedliwości, jak przez czołowych przedstawicieli Partii i Rządu nie mogło być żadnych wątpliwości, że jedyną słuszną karą za działalność szpiegowską prowadzoną przez oficerów sztabowych jest najwyższa kara przewidziana w ustawie za tego rodzaju czyn”.

Sam Kryże w sprawach wymyślonego spisku w wojsku akurat nie orzekał. Jego oświadczenie jest jednak znamienne, gdyż pokazuje, co sędzia NSW sądził o „dowodach” winy w wyrokach wydawanych w czasach stalinizmu i na jakiej podstawie sam wydawał wyroki.

(5.) 2 lutego 1965 r. tzw. afera mięsna. Kiedy Krzyżego wypożyczono do tej sprawy z Sądu Najwyższego, gdzie wówczas pracował, wiele osób pamiętało jeszcze jego krwawy plon w czasach stalinowskich. Teraz głównego oskarżonego, Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora w Miejskim Handlu Mięsem też nie zamierzał oszczędzać i zgodnie ze swoją praktyką „ukryżował” go. Dlaczego? Można powtórzyć jego własne słowa – skoro tak chcieli „przedstawiciele Partii i Rządu”... Wawrzecki „dopuścił się najcięższej zbrodni, jakiej mógł się dopuścić”... handlowiec.

 

Doświadczony sędzia

Najwyższy Sąd Wojskowy miał (i ma dziś jako Izba Wojskowa Sądu Najwyższego) siedzibę w Warszawie. Ze stołecznym wymiarem sprawiedliwości jest związana kariera syna Romana Kryże, Andrzeja. Kilkanaście lat temu orzekał w procesie „Pershinga”, szefa gangu pruszkowskiego, potem przejął od Barbary Piwnik sprawę FOZZ. W drugiej instancji przewodniczył sprawie Adama Humera i innych stalinowskich śledczych Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, oskarżonych o znęcanie się nad więźniami politycznymi. Oprawcy zostali skazali na kary więzienia.

Andrzej Kryże ma opinię doświadczonego prawnika, który prowadzi postępowania w sposób zdecydowany i nie boi się ferować wysokich wyroków. Ma być również uznanym autorem artykułów o tematyce prawnokarnej. 

Są jednak osoby, które pamiętają jego sprawę z przeszłości. W artykule w „Rzeczpospolitej” z grudnia 2001 r. czytamy: „W 1980 r. Kryże sędziował w procesie m.in. Wojciecha Ziembińskiego i Bronisława Komorowskiego. Byli oskarżeni o to, że 11 listopada 1979 r. brali udział w manifestacji z okazji święta niepodległości i publicznie twierdzili, że PRL nie jest państwem niepodległym. Kryże wymierzył oskarżonym kary od 1 do 4 miesięcy więzienia, a w uzasadnieniu wyroku napisał m.in., że demonstracyjnie okazywali lekceważenie dla narodu polskiego, twierdząc m.in., że nie jest on narodem wolnym i niepodległym”. W III RP Sąd Najwyższy rozpatrując rewizję od tego wyroku orzekł, że w 1980 r. sąd popełnił błędy i niesłusznie skazał oskarżonych.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe