Już nie „specjalna operacja”? Rzecznik Kremla nazwał rzeczy po imieniu

Od samego początku wojny na Ukrainie Kreml zapewniał, że mamy do czynienia ze „specjalną operacją wojskową”. Teraz nazwał rzeczy po imieniu, obwiniając Zachód o doprowadzenie do eskalacji konfliktu.
Pieskow: Jestem o tym przekonany
– Jestem o tym przekonany. I każdy powinien to zrozumieć dla swojej wewnętrznej mobilizacji – mówił stanowczo Rosjanin. Propagandysta dodał również, że niektóre rosyjskie terytoria są „okupowane” przez Ukrainę. W rzeczywistości chodzi o ukraińskie obwody doniecki, ługański, chersoński i zaporoski, które Rosja nielegalnie zagarnęła w 2022 roku. Krok ten na arenie międzynarodowej został oceniony jako rażące naruszenie niezależności, suwerenności oraz integralności Ukrainy.
Pojawiły się u nas cztery nowe podmioty Federacji Rosyjskiej. I najważniejsze dla nas jest, by zabezpieczyć ludzi w tych podmiotach i wyzwolić terytorium tych podmiotów, które w danej chwili jest de facto okupowane przez kijowski reżim
– grzmiał Pieskow.
Rzecznik Kremla oświadczył, że wszelkie działania, jakie będą podejmowane po stronie rosyjskiej, będą przede wszystkim nastawione na ochronę obywateli oraz terytorium Rosji. Dodał również, że Moskwa nie pozwoli na „istnienie państwa na swoich granicach, które ma udokumentowany zamiar użycia wszelkich metod, aby odebrać Krym, nie wspominając już o terytorium nowych regionów”.
Wojna na Ukrainie – kontekst
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”, unikając słowa wojna.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypadek na proteście rolników. Kobieta potrąciła policjanta i rolnika