[Felieton „TS”] Tadeusz Płużański: Pilecki i Cyrankiewicz
Jeszcze w styczniu 2005 r., podczas obchodów 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o więźniach-bohaterach, wymienił Cyrankiewicza, „zapominając” o rotmistrzu. Pilecki został oczyszczony z zarzutów dopiero w 1990 r., rok po śmierci Cyrankiewicza.
„Kto to jest Pilecki?”
Eleonora Ostrowska, kuzynka i łączniczka rotmistrza, zapamiętała: – Któregoś dnia przyszło do mnie dwóch panów. Prosili, abym wydała im pamiętnik Witolda. Zgodziłam się, bo pokazali upoważnienie z oryginalnym podpisem Pileckiego. Nie wiedziałam, że jest już w UB. W pamiętniku mogły być materiały podważające rolę Cyrankiewicza w obozie. Cyrankiewicz mógł uratować rotmistrza przed śmiercią, jednak tego nie zrobił. Kiedy w latach 80. Zofia Pilecka-Optułowicz poszła do niego, aby pomógł jej odnaleźć grób ojca, ten zapytał: „Kto to jest Pilecki?”. Po powrocie do kraju w 1945 r. Pilecki zwierzył się jednemu z działaczy przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej, że w Auschwitz działał konfident. Do obozu Cyrankiewicz trafił z Krakowa, przewieziony następnie do Mauthausen, po wojnie stanął na czele podporządkowanej komunistom PPS. Inny PPS-owiec w Auschwitz Stanisław Dubois opowiadał, że konfident rozmawiał z szefem obozowego gestapo Grabnerem bez wiedzy dowództwa konspiracji. W wyniku denuncjacji tylko w jednej egzekucji zginęło kilkudziesięciu więźniów, w tym członkowie kierownictwa ZOW, z wyjątkiem trzech osób, których konfident nie znał. Przed ucieczką z Auschwitz Pilecki miał spotkać się z Cyrankiewiczem i dać mu do zrozumienia, że został rozszyfrowany. Po wojnie wysłał do niego list, w którym zarzucił mu, że kłamliwie przedstawia swoje zasługi dla obozowej konspiracji.
„Znajomość prawdy o Oświęcimiu Witold Pilecki przypłacił życiem”
Historyk prof. Józef Garliński, sam w czasie wojny więzień Auschwitz, napisał: „Temat ruchu oporu w Oświęcimiu został załgany do wszystkich możliwych granic i wykorzystano go do wsparcia kariery politycznej Józefa Cyrankiewicza. […] Znajomość prawdy o Oświęcimiu Witold Pilecki przypłacił życiem”. Śmierci Pileckiego z rąk komunistów starali się zapobiec byli więźniowie Auschwitz, pisząc petycje o łaskę do Cyrankiewicza, który komunistycznym premierem – na długie lata – został trzy miesiące przed aresztowaniem rotmistrza. Okazały się jednak bezskuteczne… Współwięźniarka z Rakowieckiej Ruta Czaplińska słyszała, jak Pilecki wystukał przez ścianę, że jego archiwum oświęcimskie przejął Cyrankiewicz i dlatego on, Pilecki, „będzie musiał umrzeć”. Do dziś nie udało się rozpoznać szczątków Witolda Pileckiego. Józef Cyrankiewicz spoczywa na Powązkach Wojskowych w Warszawie.