Burza po wypowiedzi Scholza. Kanclerz ujawnił, że brytyjscy i francuscy żołnierze już pomagają na Ukrainie
O sprawie pisze brytyjski "The Telegraph". Olaf Scholz powiedział w poniedziałek, że Niemcy nie dostarczą Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu Taurus – berlińskiego odpowiednika Storm Shadow – ponieważ wymagałoby to obecności na miejscu niemieckich żołnierzy asystujących. Powołał się przy tym na podejście Wielkiej Brytanii i Francji z ich własnymi systemami dostarczonymi Ukrainie. Scholz argumentował, że podążanie za Wielką Brytanią uczyniłoby Niemcy "uczestnikiem wojny".
Brytyjczycy ostro odpowiedzieli, oskarżając Scholza o "rażące naruszenie informacji wywiadowczych" i prowadzenie działań zagrażających brytyjskiemu personelowi wojskowemu i dyplomatycznemu.
Scholz ujawnił, że brytyjscy żołnierze pomagają strzelać Ukraińcom
Kanclerz Niemiec od miesięcy znajduje się pod silną presją, aby dostarczyć Ukrainie pociski dalekiego zasięgu (do 500 km) Taurus, w celu przerwania rosyjskich linii zaopatrzenia i zapobieganiu zajęcia przez Kreml nowych terytoriów na Ukrainie.
Kanclerz najwidoczniej postanowił stawić czoło tej presji w dość osobliwy sposób. Przekazał w poniedziałek, że niemieccy żołnierze nie mogą naśladować swoich brytyjskich i francuskich kolegów w "sposobie kontroli celów i kontroli celów towarzyszących". Przypomnijmy, że chodzi o pociski dalekiego zasięgu Storm Shadow, współprodukowane przez Wielką Brytanię i Francję.
Tym samym Scholz ujawnił, że brytyjscy i francuscy żołnierze biorą czynny udział w wojnie na Ukrainie.
Czytaj również: Gen. Polko: Musimy być gotowi do użycia wojsk lądowych na Ukrainie
Wzburzenie w Wielkiej Brytanii
Jak podaje "The Telegraph", od dawna wiadomo, że Wielka Brytania zapewnia informacje wywiadowcze na temat rosyjskich celów, ale nie jest jasne, jaki poziom wsparcia udzielany jest oddziałom ukraińskim wystrzeliwującym rakiety.
[Słowa Scholza – red.] to rażące nadużycie informacji wywiadowczych, użyte celowo, aby odwrócić uwagę od niechęci Niemiec do uzbrojenia Ukrainy we własny system rakietowy dalekiego zasięgu. Bez wątpienia zostanie to wykorzystane przez Rosję
– powiedział Tobias Ellwood, były przewodniczący Komisji Obrony Izby Gmin.
We wtorek rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że na Ukrainie rozmieszczono „niewielką liczbę” żołnierzy, podając jedynie, że niektórzy z nich uczestniczyli w szkoleniu medycznym.
Spekulacje Scholza na temat roli, jaką odgrywają wojska brytyjskie na Ukrainie, zwiększyły obawy o bezpieczeństwo dyplomatów i innego personelu stacjonującego w kraju, podają źródła obrony
– informuje "The Telegraph" i podkreśla, iż działanie Scholza "zwiększyło także zagrożenie potencjalnymi operacjami rosyjskiego wywiadu za granicą i na terytorium Wielkiej Brytanii".
Czytaj również: USA: Sędzia z Illinois wydała wyrok wykluczający Trumpa z prawyborów w tym stanie
Kanclerz Scholz ujawnił, że żołnierze z Wielkiej Brytanii i Francji "pomagają" Ukraińcom w namierzaniu celów i obsłudze systemów SCALP/Storm Shadow dostarczonych na Ukrainę. Dyskusja o wysłaniu wojsk państw NATO nabiera nowego znaczenia. Chodzi o skalę.https://t.co/HUAimOgGcb
— marek budzisz (@MBudzisz2) February 29, 2024
Niech ktoś wyjaśni sposób rozumowania kanclerza Niemiec ujawniającego, że rzekomo na Ukrainie rakiety programują brytyjscy żołnierze. Kompletna głupota, sabotaż, albo chęć wywolania III Wojny Światowej. Tak to jest gdy politycy wybierani są z TikToka https://t.co/IXNCQrEfYj pic.twitter.com/U17GBIunzu
— Łukasz Olejnik, 🥐☕️ (@prywatnik) February 29, 2024