O Trumpie: współpracować, a nie atakować!

O Trumpie: współpracować, a nie atakować!

Zapraszam do lektury mojego wywiadu dla "Fronda.pl. Przeprowadził go red. Mariusz Paszko.

 

Krytycy Republikanów i Donalda Trumpa powinni – mówiąc przysłowiowo – „wejść pod stół i odszczekać”, ponieważ jednak padło bardzo wiele niepotrzebnych słów ze strony partii rządzących z premierem i dwoma wicepremierami na czele, a takie krytykowanie formacji politycznej, która może od stycznia 2025 przejąć władzę w najpotężniejszym państwie świata, jest poważnym błędem politycznym: przecież Polska powinna utrzymywać dobre relacje z każdym amerykańskim prezydentem - mówi w rozmowie z serwisem Fronda.pl eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki.
Mariusz Paszko, portal Fronda.pl: Odbyła się właśnie Rada Gabinetowa. Pan Prezydent Andrzej Duda mówił o sprawach kluczowych dla Polski – bezpieczeństwie i inwestycjach, a Donald Tusk o… Pegasusie. Jak by to Pan poseł skomentował?

Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości: Zdaje się, że szef rządu kieruje się maksymą sformułowaną przez nomen-omen niemieckiego pisarza Thomasa Manna, który napisał kiedyś: „Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką”. Wydawało się, że są sprawy, które Polaków powinny jednoczyć, a taką jest kwestia największej wojny w Europie od czasów II wojny światowej. Takie priorytety ma polski prezydent, szkoda że premier – jak widać - ma inne.
      Panie Pośle, ale czy to nie jest trochę tak, jak w słynnej scenie szatniowej z czasów PRL: „nie mamy Pana płaszcza i co nam n zrobi”?

Oczywiście można zrobić „na rympał” wszystko i „jechać po bandzie” ile się tylko da, bo przecież Komisja Europejska nie potępi, a Departament Stanu USA – póki co – nie skrytykuje. Należy jednak postawić pytanie, co powinno być treścią polityki. Jestem w niej już długo i wiem, że gra polityczna jest istotną częścią polityki, ale nie może być tak, że polityka składa się wyłącznie z gry politycznej – i tę myśl dedykuję premierowi Tuskowi.

Co Donald Tusk przywiózł z Paryża i Berlina po odbytych właśnie wizytach?

Z całą pewnością siniaki na ramionach, ponieważ tak mocno go po nich klepano. Mówię to pół żartem – pół serio, ale prawdę mówiąc śmiech zamiera mi na ustach.
Trójkąt Weimarski przez lata nazywany był złośliwie „Trójkątem Bermudzkim” – bo tak jak w prawdziwym Trójkącie Bermudzkim ginęły statki, tak w układzie Warszawa-Berlin-Paryż ginęły polskie interesy. Szkoda, że obecne władze nie rozumieją, że im lepsze się ma bezpośrednie relacje z najbliższymi sąsiadami: państwami bałtyckimi, krajami Grupy Wyszehradzkiej i dalszymi sąsiadami z Bałkanów, to tym – UWAGA! - lepszą pozycję Polska będzie zajmowała w relacjach z Zachodem, w tym z Niemcami i Francją. Nowy rząd musi to wiedzieć! Premier Tusk nie ma żadnych relacji ani z premierem Czech, ani z premierem Słowacji, a do tego jeszcze atakuje publicznie premiera Węgier. Nie inwestuje w relacje z krajami bałkańskimi, ani tymi, które są w Unii Europejskiej, jak Bułgaria, Rumunia, Chorwacja i Słowenia, ani tymi które jeszcze na akces do Unii czekają, jak państwa Bałkanów Zachodnich, poczynając od Serbii i Czarnogóry.
Ja wiem, że bardziej spektakularne i „telewizyjne” jest pozowanie do zdjęć z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem czy kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, ale silniejszą pozycję Polski w naszym regionie Starego Kontynentu i w całej Europie zdobywa się jednak poprzez trudniejsze do PR-owego spożytkowania relacje z najbliższymi sąsiadami.
W związku z tym mam wrażenie, że Donald Tusk w praktyce wrócił z Paryża i Berlina z pustymi rękoma, pomijając oczywiście słowa, które wygłosił w Niemczech, a które można by interpretować jako rezygnację z reparacji wojennych.

Donald Tusk zaczął ostatnio wprowadzać retorykę piekła i kary w swoich wystąpieniach. Czy to ma przestraszyć konserwatywny elektorat PiS i katolików przed wyborami samorządowymi?

W sytuacji, gdy w wyborach samorządowych oraz europejskich zawsze frekwencja jest niższa, a często znacznie niższa niż w wyborach parlamentarnych, nie mówiąc już o prezydenckich, Tusk robi to samo, co Jarosław Kaczyński, czyli stara się zmobilizować twardy elektorat. Tak odbieram jego retorykę.

Kanclerz Scholz kaja się za II wojnę światową i Niemcy z tym nadal nic nie robią, żeby wypłacić reparacje, o czym Pan Poseł mówił. Z drugiej strony Tusk „łaje” Niemcy za współpracę z Rosją przed jej agresją na Ukrainę. To taka sondażowa szopka polityczna w stylu "dobry i zły policjant" przez wyborami samorządowymi i europejskimi w Polsce?
       W mojej opinii to taktyczna zagrywka ze strony Tuska, zapewne wcześniej uzgodniona kanałami dyplomatycznymi. To bardzo proste: już przed wyborami Tusk i jego doradcy zrozumieli, że nie da się wygrać wyborów w tak patriotycznym społeczeństwie, jak polskie bez odwoływania się do biało-czerwonej flagi, interesu narodowego i patriotycznych haseł. Jego krytykowanie Niemiec jest po to, żeby ludzie pomyśleli, że Tusk jest równie sceptyczny do nielubianego w Polsce Berlina, jak Jarosław Kaczyński.

Senat USA przyznał jednak pomoc dla Ukrainy. Czy Stany Zjednoczone zdały sobie sprawę, że na Niemcy, Francję i Unię Europejską jednak nie ma co liczyć?
         Po pierwsze teraz krytycy Republikanów i Donalda Trumpa powinni – mówiąc przysłowiowo – „wejść pod stół i odszczekać”, ponieważ jednak padło bardzo wiele niepotrzebnych słów ze strony partii rządzących z premierem i dwoma wicepremierami na czele, a takie krytykowanie formacji politycznej, która może od stycznia 2025 przejąć władzę w najpotężniejszym państwie świata, jest poważnym błędem politycznym : przecież Polska powinna utrzymywać dobre relacje z każdym amerykańskim prezydentem. Z całą pewnością natomiast nie jest możliwa na dłuższą metę sytuacja, w której europejscy „pasażerowie na gapę” – używając określenia użytego przez Donalda Trumpa – czyli Niemcy, Holandia, Belgia, Dania, Włochy, Hiszpania i inne kraje, które nie płacą 2% PKB na obronność, z jednej strony liczą tylko na Amerykanów, a z drugiej strony tych Amerykanów obrażają. To jest jakaś polityczna schizofrenia i bardzo przestrzegam rząd i partie, które ten rząd tworzą przed przyłączaniem się do tej antyamerykańskiej histerii zachodnioeuropejskiej lewicy i liberałów.

Uprzejmie dziękuję Panu Posłowi za rozmowę.


 

POLECANE
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla rodziców: Ostatnie dni na złożenie wniosku. Można otrzymać 300 zł

Rodzice i opiekunowie mają czas tylko do końca listopada, aby zgłosić się po 300-złotowe świadczenie z programu „Dobry Start”. To jednorazowa wypłata na wyposażenie dzieci w niezbędne materiały szkolne. Wnioski przyjmowane są wyłącznie online.

Wojsko dostaje instrukcje ws. pseudokibiców. Kibice pytają: „Zemsta Tuska?” pilne
Wojsko dostaje instrukcje ws. "pseudokibiców". Kibice pytają: „Zemsta Tuska?”

Według dowództwa armii ostrzeżenia dotyczące „środowisk pseudokibiców” wynikają z "sygnałów służb specjalnych" o możliwej infiltracji i wykorzystaniu tych środowisk w działaniach dywersyjnych.

Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon Wiadomości
Przecięli kraty i uciekli na prześcieradłach. Spektakularna ucieczka w więzienia w Dijon

Francuskie służby od miesięcy ostrzegały, że w przepełnionym więzieniu w Dijon gwałtownie spada poziom zabezpieczeń. Teraz ich obawy się potwierdziły: dwóch osadzonych zdołało przepiłować kraty i zniknąć.

Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza z ostatniej chwili
Sondaż w Niemczech: Większość przewiduje rozpad rządu Merza

54 proc. Niemców uważa, że koalicja rządowa pod wodzą kanclerza Friedricha Merza rozpadnie się do 2029 roku - wynika z sondażu Instytutu Insa, opublikowanego w czwartek w „Bildzie”.

Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów z ostatniej chwili
Ukrainiec zatrzymany w sprawie dywersji na kolei wychodzi na wolność. Miał 46 paszportów

Prokuratura zaskarżyła decyzję sądu, który nie zgodził się na areszt 34-letniego obywatela Ukrainy posiadającego 46 rosyjskich paszportów, wskazując w zażaleniu, że postanowienie "obraża przepisy".

Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat z ostatniej chwili
Łódzkie: 16 tys. gospodarstw domowych bez prądu. PGE wydało komunikat

W czwartek po południu w woj. łódzkim nastąpiła poważna awaria sieci energetycznej. Na skutek potężnego ataku zimy bez prądu pozostaje ponad 16 tys. gospodarstw domowych i firm z okolic gmin Sieradz, Łask, Poddębice, Zadzim, Błaszki, Warta. PGE Dystrybucja wydała komunikat.

Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety transkobieta tylko u nas
Skandal w Brazylii. Studentka aresztowana, bo nie spodobała jej się wchodząca do toalety "transkobieta"

Kolejny skandal w Brazylii! Studentka została aresztowana po tym, jak skonfrontowała się z mężczyzną, który nachodził damskie toalety. Mężczyzna jednak uważa, że ma do tego prawo jako „osoba niebinarna”, a kobiecie, która zwyzywała go za korzystanie z żeńskiej łazienki, grozi więzienie.

Żydowska agencja prasowa powtarza kłamstwo o 200 tys. Żydów zamordowanych przez Polaków pilne
Żydowska agencja prasowa powtarza kłamstwo o "200 tys. Żydów zamordowanych przez Polaków"

Artykuł opublikowany w „Jewish Telegraphic Agency” odnosi się do wystąpienia ambasadora USA w Polsce Thomasa Rose’a oraz przedstawia własny pogląd na dyskusję o odpowiedzialności Polaków za wydarzenia związane z Zagładą. Krytykując słowa ambasadora, autor tekstu JTA przedstawia własny, jednostronny obraz relacji polsko-żydowskich, ignorując kwestię okupacji niemieckiej, umniejszając udział Polaków w ratowaniu Żydów i kładąc akcent m.in. na marginalne przypadki szmalcownictwa.

Prezydent Nawrocki wydał oświadczenie: 11 ustaw podpisanych, dwie zawetowane. Mocny apel do rządu z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki wydał oświadczenie: 11 ustaw podpisanych, dwie zawetowane. Mocny apel do rządu

W czwartek wieczorem prezydent Karol Nawrocki ogłosił decyzje dotyczące 13 ustaw przekazanych z parlamentu: 11 z nich podpisał, a dwie zawetował. Podkreślił, że działa wyłącznie w oparciu o konstytucyjne prerogatywy i interes obywateli, apelując jednocześnie do rządu Donalda Tuska o współpracę i wcześniejsze konsultowanie projektów ustaw.

Dramatyczny spadek inwestycji zagranicznych w Polsce. Jest raport z ostatniej chwili
Dramatyczny spadek inwestycji zagranicznych w Polsce. Jest raport

Napływ inwestycji do Polski w 2024 roku znacząco się obniżył; w porównaniu z 2023 rokiem zmniejszył się mniej więcej o 55 proc., a skala spadku była znacznie wyższa niż w przypadku państw rozwiniętych – podał NBP w opublikowanym w czwartek raporcie.

REKLAMA

O Trumpie: współpracować, a nie atakować!

O Trumpie: współpracować, a nie atakować!

Zapraszam do lektury mojego wywiadu dla "Fronda.pl. Przeprowadził go red. Mariusz Paszko.

 

Krytycy Republikanów i Donalda Trumpa powinni – mówiąc przysłowiowo – „wejść pod stół i odszczekać”, ponieważ jednak padło bardzo wiele niepotrzebnych słów ze strony partii rządzących z premierem i dwoma wicepremierami na czele, a takie krytykowanie formacji politycznej, która może od stycznia 2025 przejąć władzę w najpotężniejszym państwie świata, jest poważnym błędem politycznym: przecież Polska powinna utrzymywać dobre relacje z każdym amerykańskim prezydentem - mówi w rozmowie z serwisem Fronda.pl eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki.
Mariusz Paszko, portal Fronda.pl: Odbyła się właśnie Rada Gabinetowa. Pan Prezydent Andrzej Duda mówił o sprawach kluczowych dla Polski – bezpieczeństwie i inwestycjach, a Donald Tusk o… Pegasusie. Jak by to Pan poseł skomentował?

Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości: Zdaje się, że szef rządu kieruje się maksymą sformułowaną przez nomen-omen niemieckiego pisarza Thomasa Manna, który napisał kiedyś: „Nie ma nie-polityki. Wszystko jest polityką”. Wydawało się, że są sprawy, które Polaków powinny jednoczyć, a taką jest kwestia największej wojny w Europie od czasów II wojny światowej. Takie priorytety ma polski prezydent, szkoda że premier – jak widać - ma inne.
      Panie Pośle, ale czy to nie jest trochę tak, jak w słynnej scenie szatniowej z czasów PRL: „nie mamy Pana płaszcza i co nam n zrobi”?

Oczywiście można zrobić „na rympał” wszystko i „jechać po bandzie” ile się tylko da, bo przecież Komisja Europejska nie potępi, a Departament Stanu USA – póki co – nie skrytykuje. Należy jednak postawić pytanie, co powinno być treścią polityki. Jestem w niej już długo i wiem, że gra polityczna jest istotną częścią polityki, ale nie może być tak, że polityka składa się wyłącznie z gry politycznej – i tę myśl dedykuję premierowi Tuskowi.

Co Donald Tusk przywiózł z Paryża i Berlina po odbytych właśnie wizytach?

Z całą pewnością siniaki na ramionach, ponieważ tak mocno go po nich klepano. Mówię to pół żartem – pół serio, ale prawdę mówiąc śmiech zamiera mi na ustach.
Trójkąt Weimarski przez lata nazywany był złośliwie „Trójkątem Bermudzkim” – bo tak jak w prawdziwym Trójkącie Bermudzkim ginęły statki, tak w układzie Warszawa-Berlin-Paryż ginęły polskie interesy. Szkoda, że obecne władze nie rozumieją, że im lepsze się ma bezpośrednie relacje z najbliższymi sąsiadami: państwami bałtyckimi, krajami Grupy Wyszehradzkiej i dalszymi sąsiadami z Bałkanów, to tym – UWAGA! - lepszą pozycję Polska będzie zajmowała w relacjach z Zachodem, w tym z Niemcami i Francją. Nowy rząd musi to wiedzieć! Premier Tusk nie ma żadnych relacji ani z premierem Czech, ani z premierem Słowacji, a do tego jeszcze atakuje publicznie premiera Węgier. Nie inwestuje w relacje z krajami bałkańskimi, ani tymi, które są w Unii Europejskiej, jak Bułgaria, Rumunia, Chorwacja i Słowenia, ani tymi które jeszcze na akces do Unii czekają, jak państwa Bałkanów Zachodnich, poczynając od Serbii i Czarnogóry.
Ja wiem, że bardziej spektakularne i „telewizyjne” jest pozowanie do zdjęć z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem czy kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, ale silniejszą pozycję Polski w naszym regionie Starego Kontynentu i w całej Europie zdobywa się jednak poprzez trudniejsze do PR-owego spożytkowania relacje z najbliższymi sąsiadami.
W związku z tym mam wrażenie, że Donald Tusk w praktyce wrócił z Paryża i Berlina z pustymi rękoma, pomijając oczywiście słowa, które wygłosił w Niemczech, a które można by interpretować jako rezygnację z reparacji wojennych.

Donald Tusk zaczął ostatnio wprowadzać retorykę piekła i kary w swoich wystąpieniach. Czy to ma przestraszyć konserwatywny elektorat PiS i katolików przed wyborami samorządowymi?

W sytuacji, gdy w wyborach samorządowych oraz europejskich zawsze frekwencja jest niższa, a często znacznie niższa niż w wyborach parlamentarnych, nie mówiąc już o prezydenckich, Tusk robi to samo, co Jarosław Kaczyński, czyli stara się zmobilizować twardy elektorat. Tak odbieram jego retorykę.

Kanclerz Scholz kaja się za II wojnę światową i Niemcy z tym nadal nic nie robią, żeby wypłacić reparacje, o czym Pan Poseł mówił. Z drugiej strony Tusk „łaje” Niemcy za współpracę z Rosją przed jej agresją na Ukrainę. To taka sondażowa szopka polityczna w stylu "dobry i zły policjant" przez wyborami samorządowymi i europejskimi w Polsce?
       W mojej opinii to taktyczna zagrywka ze strony Tuska, zapewne wcześniej uzgodniona kanałami dyplomatycznymi. To bardzo proste: już przed wyborami Tusk i jego doradcy zrozumieli, że nie da się wygrać wyborów w tak patriotycznym społeczeństwie, jak polskie bez odwoływania się do biało-czerwonej flagi, interesu narodowego i patriotycznych haseł. Jego krytykowanie Niemiec jest po to, żeby ludzie pomyśleli, że Tusk jest równie sceptyczny do nielubianego w Polsce Berlina, jak Jarosław Kaczyński.

Senat USA przyznał jednak pomoc dla Ukrainy. Czy Stany Zjednoczone zdały sobie sprawę, że na Niemcy, Francję i Unię Europejską jednak nie ma co liczyć?
         Po pierwsze teraz krytycy Republikanów i Donalda Trumpa powinni – mówiąc przysłowiowo – „wejść pod stół i odszczekać”, ponieważ jednak padło bardzo wiele niepotrzebnych słów ze strony partii rządzących z premierem i dwoma wicepremierami na czele, a takie krytykowanie formacji politycznej, która może od stycznia 2025 przejąć władzę w najpotężniejszym państwie świata, jest poważnym błędem politycznym : przecież Polska powinna utrzymywać dobre relacje z każdym amerykańskim prezydentem. Z całą pewnością natomiast nie jest możliwa na dłuższą metę sytuacja, w której europejscy „pasażerowie na gapę” – używając określenia użytego przez Donalda Trumpa – czyli Niemcy, Holandia, Belgia, Dania, Włochy, Hiszpania i inne kraje, które nie płacą 2% PKB na obronność, z jednej strony liczą tylko na Amerykanów, a z drugiej strony tych Amerykanów obrażają. To jest jakaś polityczna schizofrenia i bardzo przestrzegam rząd i partie, które ten rząd tworzą przed przyłączaniem się do tej antyamerykańskiej histerii zachodnioeuropejskiej lewicy i liberałów.

Uprzejmie dziękuję Panu Posłowi za rozmowę.



 

Polecane