Brat za bratem - tragiczna Unia Leszno ,śmierć x 2 w Toruniu, zgon na Stadionie Śląskim...

Brat za bratem - tragiczna Unia Leszno ,śmierć x 2 w Toruniu, zgon na Stadionie Śląskim...

W czwartym odcinku tragicznego serialu o śmiertelnych wypadkach na polskich torach przypomnę dramaty, które rozegrały się począwszy od wielkiego roku dla polskiego speedwaya, jakim był rok zdobycia pierwszego dla Polski tytułu indywidualnego mistrza świata. Chodzi oczywiście o rok 1973. Był to czas chwały, ale też czas dramatu: w sierpniu w Toruniu zginął zawodnik miejscowej Stali Janusz Lipertowicz.

 

Jednak najbardziej tragicznym rokiem w historii polskiego „czarnego sportu” okazał się rok następny - 1974. Zginęło wówczas aż czterech polskich jeźdźców. Jako pierwszy na Stadionie Śląskim w Chorzowie, podczas meczu Śląska Świętochłowice z Polonią Bydgoszcz, śmierć poniósł Zbigniew Malinowski. Był to początek sezonu : spotkanie miało miejsce 7 kwietnia. Równo cztery miesiące później – 7 sierpnia 1974 podczas treningu na torze Polonii  Bydgoszcz śmierć poniósł Janusz Lament.

 

Minęły cztery dni i w Gdańsku podczas meczu miejscowego Wybrzeża ze Stalą Rzeszów zginął zawodnik gospodarzy 20-letni Jerzy Białek. Miało to miejsce 11 sierpnia 1974. Pochowano go w rodzinnym Gdańsku na cmentarzu Łostowickim.

 

Kolejnym, ostatnim już tragicznym jeźdźcem w tym szczególnym 1974 roku był 22-letni Gerard Stach, klubowy kolega mistrza świata sprzed roku Jerzego Szczakiela. Opolanin podczas meczu towarzyskiego swojego Kolejarza z czechosłowackim klubem AMK Koprivnice, atakując jeźdźca naszego południowego sąsiada Jana Vernera, upadł na tor, a następnie przejechał po nim inny jeździec. Stach przeżył wypadek, ale był nieprzytomny i zmarł po paru godzinach w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności.

 

Rok 1975 na szczęście nie przyniósł na naszych torach żadnej ofiary śmiertelnej.

 

W kolejnych latach każdy rok przynosił jeden wypadek śmiertelny. Tak było w roku 1976, gdy na torze w Toruniu podczas meczu z Włókniarzem Częstochowa, na tor przewrócił się 21-letni Kazimierz Araszewicz, po czym wpadło na niego aż dwóch zawodników: najpierw kolega z drużyny, słynny żużlowiec, a później trener Jan Ząbik i rywal Marek Nabiałek. Zawodnik zmarł w szpitalu. Pochowano go w miejscowości słynącej przede wszystkim z… hokeja na trawie, czyli w Rogowie pod Toruniem.

 

W następnym roku śmierć poniósł jeździec Startu Gniezno 25-letni Marcin Rożak. Miał wypadek w czasie zawodów na drugim końcu Polski – w Tarnowie i zmarł w wyniku urazów, jakich doznał.

 

W kolejnym roku śmierć pochłonęła aż trzech naszych jeźdźców. Byli to zawodnicy Unii Leszno, Stali Rzeszów i Gwardii Łódź.

Rzeszowianin Kazimierz Fornal zmarł po upadku na treningu, na torze miejscowej Stali. Dziewiętnastolatek z Łodzi Henryk Drozdek zmarł w wyniku obrażeń w czasie towarzyskiego meczu ze Stalą Rzeszów. Jednak w tym roku, pierwszym, który zginał był zawodnik Unii Leszno, 34-letni weteran torów Jerzy Kowalski. Zmarł 22 sierpnia 1978, dokładnie dziesięć dni po upadku podczas treningowego biegu na Stadionie imienia Alfreda Smoczyka.

 

Dopełnił fatum, jakie wisiało nad tą żużlową rodziną. Jego o dziesięć lat starszy brat Stanisław też jeździł dla leszczyńskich „Byków”. Miał 21 lat, gdy 26 września 1955 roku miał wypadek, gdy jechał na motocyklu, ale nie na stadionie tylko na drodze. 23 lata później zginął jego młodszy brat. Obaj leżą na leszczyńskim cmentarzu, w jednym grobie. Tragiczna rodzina, przypominająca rodzinę rzeszowskich jeźdźców-braci Kuźniarów, gdzie brat na treningu zabił brata...

 

*tekst ukazał się na portalu magazynzuzel.pl (20.02.2024)


 

POLECANE
Orban stanął w obronie Ziobry. „Polski rząd próbuje go aresztować, a Bruksela milczy” z ostatniej chwili
Orban stanął w obronie Ziobry. „Polski rząd próbuje go aresztować, a Bruksela milczy”

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro spotkał się w Budapeszcie z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Węgierski przywódca publicznie stanął w jego obronie, krytykując działania polskiego rządu. „Polski rząd próbuje go aresztować. Wszystko to w sercu Europy, podczas gdy Bruksela milczy” – napisał Orban w mediach społecznościowych.

Przerwy w dostawach prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Przerwy w dostawach prądu. Ważny komunikat dla mieszkańców Małopolski

Operator sieci Tauron Dystrybucja poinformował o planowanych przerwach w dostawie energii elektrycznej w województwie małopolskim. Wyłączenia obejmą w najbliższych dniach m.in. Kraków, powiat krakowski, tarnowski, nowosądecki oraz oświęcimski.

Sukces organizacji rolniczych. Europosłowie mówią „nie propozycjom KE ws. WPR z ostatniej chwili
Sukces organizacji rolniczych. Europosłowie mówią „nie" propozycjom KE ws. WPR

„Przywódcy czterech centralnych grup politycznych w Parlamencie Europejskim (EPP, S&D, Renew Europe i Zieloni) wysłali list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym wyraźnie skrytykowali jej niezwykle kontrowersyjną propozycję dotyczącą krajowych i regionalnych planów partnerstwa (NRPP)” - poinformowały Copa-Cogeca w specjalnie wydanym komunikacie.

13-latek zamordował brata? Dramat w Woli Osowińskiej pilne
13-latek zamordował brata? Dramat w Woli Osowińskiej

W niewielkiej miejscowości na Lubelszczyźnie doszło do tragedii. Nie żyje 17-letni chłopak, ugodzony nożem. Policja zatrzymała jego 13-letniego brata, który – według nieoficjalnych informacji – miał przyznać się do zadania ciosów.

Transformacja polskiego sektora ciepłowniczego do 2050 r. może pochłonąć 466 mld zł z ostatniej chwili
Transformacja polskiego sektora ciepłowniczego do 2050 r. może pochłonąć 466 mld zł

Transformacja polskiego sektora ciepłowniczego do 2050 r. może pochłonąć 466 mld zł - wyliczyło Polskie Towarzystwo Energetyki Cieplnej (PTEC). Towarzystwo przekazało KE swoje stanowisko, w którym domaga się spójnych regulacji, które pozwolą zachować konkurencyjność branży.

Koniec niemieckiego snu o wodorze? tylko u nas
Koniec niemieckiego snu o wodorze?

Niemiecki sen o zielonej energii rozpada się szybciej, niż ktokolwiek przypuszczał. Federalny Trybunał Obrachunkowy ostrzega: miliardy euro wydane na wodór mogą pójść na marne, a cały projekt Energiewende – stanąć pod znakiem zapytania.

Zamordował żonę i dwie córki. Wyrok uchylono, bo orzekał neosędzia z ostatniej chwili
Zamordował żonę i dwie córki. Wyrok uchylono, bo orzekał "neosędzia"

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok dożywotniego więzienia dla Serhija T., skazanego za zabójstwo żony i dwóch córek.

Poseł PiS: Współpraca z Konfederacją możliwa, jeśli Mentzen zmieni podejście z ostatniej chwili
Poseł PiS: Współpraca z Konfederacją możliwa, jeśli Mentzen zmieni podejście

Poseł Andrzej Śliwka w rozmowie z Radiem Plus zasugerował, że współpraca między PiS a Konfederacją jest możliwa, jeśli lider Konfederacji Sławomir Mentzen zmieni swoje podejście.

UE utworzyła zręby ponadnarodowej państwowości. Suwerenność państw członkowskich odchodzi w niebyt tylko u nas
UE utworzyła zręby ponadnarodowej państwowości. Suwerenność państw członkowskich odchodzi w niebyt

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przestrzegł, że Polsce grozi utrata suwerenności, podczas gdy rzeczywistość jest dużo bardziej alarmująca – my tą suwerenność częściowo już straciliśmy.

Rewolucja w szkolnych stołówkach. Nowe rozporządzenie wprowadza planetarną dietę ekologiczną z ostatniej chwili
Rewolucja w szkolnych stołówkach. Nowe rozporządzenie wprowadza "planetarną dietę ekologiczną"

"Jest to elastyczna dieta bogata w rośliny, która ma umożliwić wyżywienie globalnej populacji do 2050 roku bez poważnych szkód dla środowiska" – podkreślają autorzy raportu EAT-Lancet. Taki model żywienia, tzw. dietę planetarną, promuje nowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia, które wejdzie w życie 1 września 2026 roku.

REKLAMA

Brat za bratem - tragiczna Unia Leszno ,śmierć x 2 w Toruniu, zgon na Stadionie Śląskim...

Brat za bratem - tragiczna Unia Leszno ,śmierć x 2 w Toruniu, zgon na Stadionie Śląskim...

W czwartym odcinku tragicznego serialu o śmiertelnych wypadkach na polskich torach przypomnę dramaty, które rozegrały się począwszy od wielkiego roku dla polskiego speedwaya, jakim był rok zdobycia pierwszego dla Polski tytułu indywidualnego mistrza świata. Chodzi oczywiście o rok 1973. Był to czas chwały, ale też czas dramatu: w sierpniu w Toruniu zginął zawodnik miejscowej Stali Janusz Lipertowicz.

 

Jednak najbardziej tragicznym rokiem w historii polskiego „czarnego sportu” okazał się rok następny - 1974. Zginęło wówczas aż czterech polskich jeźdźców. Jako pierwszy na Stadionie Śląskim w Chorzowie, podczas meczu Śląska Świętochłowice z Polonią Bydgoszcz, śmierć poniósł Zbigniew Malinowski. Był to początek sezonu : spotkanie miało miejsce 7 kwietnia. Równo cztery miesiące później – 7 sierpnia 1974 podczas treningu na torze Polonii  Bydgoszcz śmierć poniósł Janusz Lament.

 

Minęły cztery dni i w Gdańsku podczas meczu miejscowego Wybrzeża ze Stalą Rzeszów zginął zawodnik gospodarzy 20-letni Jerzy Białek. Miało to miejsce 11 sierpnia 1974. Pochowano go w rodzinnym Gdańsku na cmentarzu Łostowickim.

 

Kolejnym, ostatnim już tragicznym jeźdźcem w tym szczególnym 1974 roku był 22-letni Gerard Stach, klubowy kolega mistrza świata sprzed roku Jerzego Szczakiela. Opolanin podczas meczu towarzyskiego swojego Kolejarza z czechosłowackim klubem AMK Koprivnice, atakując jeźdźca naszego południowego sąsiada Jana Vernera, upadł na tor, a następnie przejechał po nim inny jeździec. Stach przeżył wypadek, ale był nieprzytomny i zmarł po paru godzinach w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności.

 

Rok 1975 na szczęście nie przyniósł na naszych torach żadnej ofiary śmiertelnej.

 

W kolejnych latach każdy rok przynosił jeden wypadek śmiertelny. Tak było w roku 1976, gdy na torze w Toruniu podczas meczu z Włókniarzem Częstochowa, na tor przewrócił się 21-letni Kazimierz Araszewicz, po czym wpadło na niego aż dwóch zawodników: najpierw kolega z drużyny, słynny żużlowiec, a później trener Jan Ząbik i rywal Marek Nabiałek. Zawodnik zmarł w szpitalu. Pochowano go w miejscowości słynącej przede wszystkim z… hokeja na trawie, czyli w Rogowie pod Toruniem.

 

W następnym roku śmierć poniósł jeździec Startu Gniezno 25-letni Marcin Rożak. Miał wypadek w czasie zawodów na drugim końcu Polski – w Tarnowie i zmarł w wyniku urazów, jakich doznał.

 

W kolejnym roku śmierć pochłonęła aż trzech naszych jeźdźców. Byli to zawodnicy Unii Leszno, Stali Rzeszów i Gwardii Łódź.

Rzeszowianin Kazimierz Fornal zmarł po upadku na treningu, na torze miejscowej Stali. Dziewiętnastolatek z Łodzi Henryk Drozdek zmarł w wyniku obrażeń w czasie towarzyskiego meczu ze Stalą Rzeszów. Jednak w tym roku, pierwszym, który zginał był zawodnik Unii Leszno, 34-letni weteran torów Jerzy Kowalski. Zmarł 22 sierpnia 1978, dokładnie dziesięć dni po upadku podczas treningowego biegu na Stadionie imienia Alfreda Smoczyka.

 

Dopełnił fatum, jakie wisiało nad tą żużlową rodziną. Jego o dziesięć lat starszy brat Stanisław też jeździł dla leszczyńskich „Byków”. Miał 21 lat, gdy 26 września 1955 roku miał wypadek, gdy jechał na motocyklu, ale nie na stadionie tylko na drodze. 23 lata później zginął jego młodszy brat. Obaj leżą na leszczyńskim cmentarzu, w jednym grobie. Tragiczna rodzina, przypominająca rodzinę rzeszowskich jeźdźców-braci Kuźniarów, gdzie brat na treningu zabił brata...

 

*tekst ukazał się na portalu magazynzuzel.pl (20.02.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe