Klemens Murańka załamany: "Stary dziadek mnie wyprzedził"

Polski skoczek narciarski Klemens Murańka nie może zaliczyć do udanego swojego powrotu do konkursów Pucharu Świata po dłuższej przerwie. W polskiej kadrze zastąpił on spisującego się w ostanim czasie poniżej oczekiwań Pawła Wąska.
Klemens Murańka nie awansował do drugiej serii konkursu Pucharu Świata w Sapporo. Po skoku na odległość zaledwie 113 metrów zajął 41 pozycję.
Czytaj także: Bruksela planuje potężne uderzenie w polskie gospodarstwa domowe
Reakcja Murańki
W trakcie rozmowy z reporterem stacji Eurosport przyznał, że jest mocno zawiedziony swoim występem.
- Trochę wstyd. Stary dziadek mnie wyprzedził. Borykałem się z problemem z pozycją najazdową
- powiedział, nawiązując do tego, że w konkursie tym wystąpił 51-letni Noriaki Kasai, w którym swoim powrocie do Pucharu Świata awansował do drugiej serii i zakończył konkurs na 30. pozycji.
Czytaj także: Śmierć Nawalnego to dopiero początek?
Kontekst: Puchar Świata w Sapporo
Kolejne zwycięstwo w Pucharze Świata odniósł lider klasyfikacji generalnej, Austriak Stefan Kraft. Podium uzupełnili: reprezentant gospodarzy Ryou Kobayashi oraz Niemiec Andreas Wellinger.
Do finałowej serii awansowało trzech Polaków. Dawid Kubacki zajął 8. miejsce, Kamil Stoch był 12. a Aleksander Zniszczoł - 25.
W taki sposób Klemens Murańka skomentował uzyskanie wyniku gorszego od Noriakiego Kasaiego.
— AwangardaNews (@AwangardaNews) February 17, 2024
Uważacie, że to brak szacunku do wielkiego mistrza czy realna ocena sytuacji?
🎞️[@Eurosport_PL] pic.twitter.com/07BNQohCOF