20 pracowników „Panoramy” neo-TVP napisało list do nowego szefa TAI
Około 20 osób z Panoramy napisało do szefa TAI (G. Sajór). Narzekają na fatalne warunki: brak komputerów, okien w pomieszczeniu, nie mają gdzie zrobić herbaty/odgrzać jedzenia, nie mogą puścić programu o 18, bo zestawy montażowe są dostępne od 20. Dzielą newsroom z TVP Sport
– informuje red. Dobski na platformie X. Do wpisu dołączył zdjęcie przedstawiające fragment listu od redaktorów.
Czytaj również: Nie żyje gwiazda programu „Twoja twarz brzmi znajomo”
„Jesteśmy zmęczeni i sfrustrowani”
W opublikowanym fragmencie listu dziennikarze informują, że sprzęt, na którym pracują, „bardzo często ulega awariom, zacina się, wyłącza”.
Na niektórych komputerach nie działa drukarka. Jako redakcja, która ma najpóźniej wydanie, musimy przerywać naszą pracę i wylogowywać się z systemu, by inne redakcje mogły pracować – system jest przeciążony
– czytamy. Przekazano również, że w niewielkim pomieszczeniu, gdzie pracuje redakcja, nie ma okien i brakuje dostępu do świeżego powietrza.
To wszystko odbija się na naszym zdrowiu fizycznym – wiele osób choruje, traci głos etc. – i psychicznym, jesteśmy zmęczeni i sfrustrowani
– wskazują redaktorzy „Panoramy” i dodają, że nie mają również dostępu do pomieszczenia socjalnego.
Nie możemy nawet odgrzać posiłku ani zrobić herbaty. To ogromne utrudnienie, zwłaszcza gdy bufety są nieczynne
– czytamy. Poinformowano również o braku zestawów montażowych – te dostępne są dopiero od godziny 20.00, przez co nie ma możliwości emisji „Panoramy” o godz. 18.00.
Brakuje zestawów montażowych. Dostępne są dopiero od godziny dwudziestej. Nie ma możliwości, by wejść na montaż wcześniej, a byłoby to dla nas ogromnym ułatwieniem. Co niezwykle istotne, właśnie z tych powodów nie ma możliwości emisji „Panoramy” o godzinie 18.00, która zawsze cieszyła się dużą oglądalnością
– informują redaktorzy.
Czytaj także: Słowa Tuska opatrzone na Twitterze specjalną notką wytykającą nieprawdę
Siłowe przejęcie mediów publicznych
Przypomnijmy: w grudniu rząd Donalda Tuska bezprawnie i siłowo przejął media publiczne. Do budynku TVP na Woronicza „nowe władze” weszły razem z osiłkami i z pominięciem prawa i procedur. Podobna sytuacja trwa w budynku TVP na placu Powstańców w Warszawie i w siedzibie TVP.
Siłowe przejęcie mediów publicznych skrytykowała m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także media dotychczas jednoznacznie wspierające „demokratyczną opozycję” w Polsce.
„Zdajemy sobie sprawę, że uwarunkowania polityczne i prawne bardzo utrudniają reformy. Nie możemy jednak nie zauważyć, że sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne” – pisała Helsińska Fundacja Praw Człowieka w oświadczeniu odnoszącym się do działań nowego rządu ws. mediów publicznych.
„Brutalna taktyka nowego rządu przekształciła przyziemną rotację nominacji politycznych w wysoce upolityczniony dramat z oskarżeniami o łamanie prawa” – komentował Peter Doran na łamach „New York Post”.
„Naprawdę przerażające pierwsze kroki nowego polskiego rządu, który zdecydował się nie tylko zamknąć TVP World anglojęzyczny kanał telewizyjny, ale także wysłać policję do jego studia. TVP World była jedynym wpływowym głosem Europy Środkowej w mediach światowych. Solidaryzuję się z jego zespołem” – wskazywał niemiecki ekspert do spraw Europy Wschodniej Sergej Sumlenny.