Fatum nad torem rzeszowskiej Stali

Fatum nad torem rzeszowskiej Stali

To już trzeci odcinek tragicznej sagi o polskich żużlowcach, którzy na przestrzeni ostatnich siedmiu dekad zginęli na torze albo w wyniku obrażeń na nim doznanych zmarli w szpitalu. Olbrzymia większość z nich poniosła śmierć w Polsce, a paru poza granicami kraju (Austria, Anglia, Belgia).

Odcinek pierwszy rozpocząłem od śmierci jednego z najwybitniejszych żużlowców w naszym kraju w pierwszej dekadzie funkcjonowania tej dyscypliny po II wojnie światowej – chodzi oczywiście o Alfreda Smoczyka, patrona stadionu Unii Leszno. Ostatni odcinek zakończyłem na legendzie toruńskiego żużla Mariana Rose, na którego pogrzeb przyszło 50 tysięcy ludzi.

 

Odcinek trzeci przypada na lata 1970. Po wypadku śp. Mariana Rose, pierwszym, który odszedł do żużlowego nieba był 22-letni zawodnik Polonii Bydgoszcz Jerzy Bildziukiewicz, który zginął bezpośrednio na torze podczas meczu ze Spartą Wrocław. Było to 29 sierpnia 1971 roku.

Po niespełna dziesięciu miesiącach od tego tragicznego wypadku rozpoczęła się „czarna seria”: w czasie zaledwie dwóch miesięcy na torze zginęło dwóch polskich jeźdźców. Pierwszym z nich był 27-latek ze Stali Rzeszów Wiesław Kuźniar. Była to wyjątkowa tragedia. Oto bowiem zawodnik Stali Rzeszów zginął po zderzeniu z… własnym bratem! To jedyna taka „story” w dziejach polskiego żużla. Jego bardziej znany z toru, mający większe dokonania w „czarnym sporcie” brat Grzegorz nie mógł sobie tego darować do końca życia, choć upadek nastąpił z winy starszego o trzy lata brata Wiesława.

 

Wiesław Kuźniar umarł w szpitalu następnego dnia. Po latach Grzegorz Kuźniar wspominał, że zaniósł mu niedługo po wypadku czereśnie do szpitala, a Wiesław normalnie z nim rozmawiał. Stąd szokiem była informacja o jego śmierci w wyniku obrażeń wewnętrznych po kilkunastu godzinach od szpitalnej wizyty Grzegorza. Matka braci na wieść o śmierci syna z rozpaczy… porąbała siekierą należące do obu braci motocykle Java!

 

Dwa miesiące potem zginął 21-letni jeździec Włókniarza Częstochowa Marek Czerny. A ściślej zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas upadku na tradycyjnym Turnieju o „Srebrny Kask”. Tragiczny wypadek miał miejsce 31 sierpnia 1972 roku. Stało się to na tym samym rzeszowskim torze, na którym dwa miesiące wcześniej śmiertelne obrażenia odniósł wspomniany już Wiesław Kuźniar.

Rok 1972 był dla stadionu rzeszowskiej Stali w stolicy Podkarpacia skrajnie pechowy.

 

*tekst ukazał się na portalu magazynzuzel.pl (14.02.2024)


 

POLECANE
Morderca i gwałciciel dzieci. Mariusz Trynkiewicz nie żyje z ostatniej chwili
Morderca i gwałciciel dzieci. Mariusz Trynkiewicz nie żyje

- Seryjny morderca i przestępca seksualny zwany „Szatanem z Piotrkowa” Mariusz Trynkiewicz zmarł w wieku 62 lat - podaje portal gostynin24.pl. Media potwierdziły net fakt w rozmowie z rzecznikiem prasowym Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.

Pogoda na najbliższe dni. Jest komunikat IMGW Wiadomości
Pogoda na najbliższe dni. Jest komunikat IMGW

Nad wschodnimi krańcami Europy utrzymają się układy niskiego ciśnienia, przynosząc chłodne temperatury i opady śniegu na południu kraju – informuje IMGW.

Jaś Kapela otrzymał roczne stypendium ministerstwa kultury Wiadomości
Jaś Kapela otrzymał roczne stypendium ministerstwa kultury

Jaś Kapela otrzymał stypendium Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Polityk PiS przekazał, że skieruje interpelację do ministerstwa, w której będzie żądał informacji o tym, za co i w jakiej wysokości stypendium dostał Kapela.

Polska zablokowała przelot słowackiej delegacji do Moskwy? MSZ reaguje Wiadomości
Polska zablokowała przelot słowackiej delegacji do Moskwy? MSZ reaguje

Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował PAP, że Polska nie odmówiła słowackiej delegacji, która w niedzielę rozpoczęła wizytę w Moskwie, możliwości przelotu nad swoim terytorium. Według Wrońskiego strona słowacka wysłała niekompletne dokumenty, a poproszona o ich uzupełnienie zdecydowała o zmianie trasy.

W Bukareszcie wielotysięczna demonstracja przeciwko manipulacjom wyborczym gorące
W Bukareszcie wielotysięczna demonstracja przeciwko manipulacjom wyborczym

Tysiące Rumunów protestowało w niedzielę w Bukareszcie przeciwko decyzji o unieważnieniu wyborów prezydenckich.

Zgrzyt w koalicji. Nowacka wbija szpilę Kosiniakowi-Kamyszowi Wiadomości
Zgrzyt w koalicji. Nowacka wbija szpilę Kosiniakowi-Kamyszowi

"Ktoś znów pomylił MON z MEN jak czytam" – skomentowała stanowisko wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza w sprawie "edukacji zdrowotnej" minister edukacji Barbara Nowacka.

Wybory prezydenckie w Chorwacji. Są wyniki exit poll z ostatniej chwili
Wybory prezydenckie w Chorwacji. Są wyniki exit poll

Według badania exit poll, ubiegający się o reelekcję Zoran Milanović wygrywa wybory prezydenckie zdobywając 77,86 proc. głosów.

Cofka nad Bałtykiem. Woda zalewa ulice i przesiąka przez wały Wiadomości
Cofka nad Bałtykiem. Woda zalewa ulice i przesiąka przez wały

Strażacy odnotowali interwencje związane z cofką w miejscowościach nadmorskich: w Sztutowie, Kątach Rybackich, Świerznicy, Rewie i Mechelinkach – podała straż pożarna w Gdańsku. Niebezpieczna sytuacja jest także w Elblągu.

Wybory w Niemczech. Agenda 2030 - niemieccy chadecy mają plan tylko u nas
Wybory w Niemczech. Agenda 2030 - niemieccy chadecy "mają plan"

Agenda 2030 – tak nazywa się chadeckie panaceum na postępującą zapaść niemieckiej gospodarki. A sytuacja jest na tyle poważna, że Friedrich Merz ściąga na pomoc autorytet samego Konrada Adenauera porównując przełom roku 1949 do tego, który ma nastąpić jego zdaniem w 2025 r. wraz z wyborami parlamentarnymi. I w istocie, ta krótka kampania wyborcza w Niemczech jest jakaś inna. Nie jednak za sprawą patosu Merza czy nieporadności kampanijnej Olafa Scholza a na skutek dość bezpardonowych ukąszeń zza Oceanu.

Gwiazda znanego programu w żałobie. Proszę was o modlitwę z ostatniej chwili
Gwiazda znanego programu w żałobie. "Proszę was o modlitwę"

Gwiazda programu "Królowe życia" Monika Chwajoł przekazała smutną wiadomość o śmierci swojego ojca.

REKLAMA

Fatum nad torem rzeszowskiej Stali

Fatum nad torem rzeszowskiej Stali

To już trzeci odcinek tragicznej sagi o polskich żużlowcach, którzy na przestrzeni ostatnich siedmiu dekad zginęli na torze albo w wyniku obrażeń na nim doznanych zmarli w szpitalu. Olbrzymia większość z nich poniosła śmierć w Polsce, a paru poza granicami kraju (Austria, Anglia, Belgia).

Odcinek pierwszy rozpocząłem od śmierci jednego z najwybitniejszych żużlowców w naszym kraju w pierwszej dekadzie funkcjonowania tej dyscypliny po II wojnie światowej – chodzi oczywiście o Alfreda Smoczyka, patrona stadionu Unii Leszno. Ostatni odcinek zakończyłem na legendzie toruńskiego żużla Mariana Rose, na którego pogrzeb przyszło 50 tysięcy ludzi.

 

Odcinek trzeci przypada na lata 1970. Po wypadku śp. Mariana Rose, pierwszym, który odszedł do żużlowego nieba był 22-letni zawodnik Polonii Bydgoszcz Jerzy Bildziukiewicz, który zginął bezpośrednio na torze podczas meczu ze Spartą Wrocław. Było to 29 sierpnia 1971 roku.

Po niespełna dziesięciu miesiącach od tego tragicznego wypadku rozpoczęła się „czarna seria”: w czasie zaledwie dwóch miesięcy na torze zginęło dwóch polskich jeźdźców. Pierwszym z nich był 27-latek ze Stali Rzeszów Wiesław Kuźniar. Była to wyjątkowa tragedia. Oto bowiem zawodnik Stali Rzeszów zginął po zderzeniu z… własnym bratem! To jedyna taka „story” w dziejach polskiego żużla. Jego bardziej znany z toru, mający większe dokonania w „czarnym sporcie” brat Grzegorz nie mógł sobie tego darować do końca życia, choć upadek nastąpił z winy starszego o trzy lata brata Wiesława.

 

Wiesław Kuźniar umarł w szpitalu następnego dnia. Po latach Grzegorz Kuźniar wspominał, że zaniósł mu niedługo po wypadku czereśnie do szpitala, a Wiesław normalnie z nim rozmawiał. Stąd szokiem była informacja o jego śmierci w wyniku obrażeń wewnętrznych po kilkunastu godzinach od szpitalnej wizyty Grzegorza. Matka braci na wieść o śmierci syna z rozpaczy… porąbała siekierą należące do obu braci motocykle Java!

 

Dwa miesiące potem zginął 21-letni jeździec Włókniarza Częstochowa Marek Czerny. A ściślej zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas upadku na tradycyjnym Turnieju o „Srebrny Kask”. Tragiczny wypadek miał miejsce 31 sierpnia 1972 roku. Stało się to na tym samym rzeszowskim torze, na którym dwa miesiące wcześniej śmiertelne obrażenia odniósł wspomniany już Wiesław Kuźniar.

Rok 1972 był dla stadionu rzeszowskiej Stali w stolicy Podkarpacia skrajnie pechowy.

 

*tekst ukazał się na portalu magazynzuzel.pl (14.02.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe