Największe kanały żeglugi morskiej są niedrożne. To największy kryzys od czasów II wojny światowej

Jeżeli odwiedzając wielkie portowe miasta w Europie, zauważycie tłok w terminalach kontenerowych, nie bądźcie zdumieni. Globalny transport morski odpowiedzialny za większość światowego handlu przechodzi właśnie największy od czasów II wojny światowej kryzys związany z… niedrożnością największych kanałów żeglugi morskiej. Chodzi o Kanał Sueski, Kanał Panamski oraz tureckie cieśniny Bosfor i Dardanele.
Kanał Panamski - zdjęcie poglądowe Największe kanały żeglugi morskiej są niedrożne. To największy kryzys od czasów II wojny światowej
Kanał Panamski - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

W połowie stycznia duńska firma logistyczna Maersk, jeden z największych graczy na rynku transportu morskiego, w specjalnym komunikacie przestrzegła przed długotrwałymi zaburzeniami globalnej sieci dostawczej.

„Zaburzenia są znaczące i mogą trwać przez dłuższy czas” – przestrzegają analitycy i wyjaśniają, że trwające od połowy listopada ataki rebeliantów jemeńskich Huti na statki na Morzu Czerwonym skłoniły przewoźników do omijania trasy przez Kanał Sueski, a niesprzyjająca zimowa pogoda zaburzyła prace w portach kontenerowych. Problem w tym, że nie ma innego skrótu, a pozostałe kanały są w równie trudnej sytuacji.

Za ciasne porty

Na placach składowych w portach zrobiło się ciasno, ale perspektywy pokazują, że może być jeszcze gorzej.

Przekierowane spod Suezu statki okrążają Afrykę, co oznacza, że trasa wydłuża się o 6 tys. km, podróż natomiast o około 10 dni.
Huti twierdzą, że ich ataki są wyrazem wsparcia dla walczącej z Izraelem terrorystycznej organizacji palestyńskiej Hamas.

Międzynarodowi brokerzy są przekonani, że niedrożność Kanału Sueskiego potrwa przynajmniej tak długo, jak długo będzie trwał konflikt między Izraelem a Palestyną. I amerykańska ochrona wojskowa transportów handlowych, choć bezspornie istotna, może niewiele pomóc w perspektywie długoterminowej. Szczególnie że Huti zapowiadają, że mimo uderzeń ze strony USA i Wielkiej Brytanii będą kontynuować ostrzał jednostek płynących przez Zatokę Adeńską i Morze Czerwone, a do tzw. usprawiedliwionych celów dołączyli również statki brytyjskie i amerykańskie. Ataki zakłóciły globalną żeglugę i podsyciły obawy przed powrotem globalnej inflacji.

Szefowie międzynarodowych grup bankowych uczestniczących w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos wyrazili obawy, że ataki Huti mogą wywołać globalną presję inflacyjną, tak jak wywołała ją pandemia koronawirusa.

Dyrektor finansowy firmy zajmującej się globalnym handlem DP World Yuvraj Narayan uważa, że zakłócenia w europejskim imporcie oraz wzrost kosztów przewożenia towarów sprowadzanych do Europy są niemal pewne. Odczują to europejscy konsumenci, a gospodarki rozwinięte zostaną dotknięte mocniej niż rozwijające się.

Wielomiesięczna susza wymusiła zmniejszenie ruchu na Kanale Panamskim o ponad 36 proc. Z szacunków administracji kanału wynika, że przyniesie to straty sięgające 500–700 mln dolarów w skali roku.

CZYTAJ TAKŻE: Francuzi na znak protestu odwracają do góry nogami tablice z nazwami miejscowości

Panamska susza

W normalnych warunkach przez 80-kilometrowy kanał rocznie przepływało ponad 12 tys. jednostek. Po listopadowych ulewach można jednak co najwyżej liczyć, że do kolejnej pory deszczowej uda się przeprowadzać przez kanał zaledwie 24 statki dziennie, a to oznacza roczną przepustowość na poziomie niespełna 9 tys. jednostek.

To nie jest jedyny problem – niski poziom wód w Kanale Panamskim oznacza, że statki transportowe, chcąc przez kanał przepłynąć, muszą brać znacznie mniej towaru. A to istotnie podnosi średni koszt transportu każdego kontenera.

Zakłócenie głównego szlaku handlowego pomiędzy Azją a Stanami Zjednoczonymi następuje w niefortunnym momencie, bo podobne kłopoty z lat poprzednich armatorzy załatwiali przekierowaniem transportu na szlaki przez Morze Czerwone i Kanał Sueski. Dzisiaj jest to niemożliwe.

– Panama pilnie musi szukać nowych źródeł wody zarówno na potrzeby funkcjonowania kanału, jak i spożycia przez ludzi – deklaruje Ricaurte Vásquez Morales, dyrektor administracji Kanału Panamskiego. Te same jeziora, które wypełniają kanał, dostarczają wodę także dla znacznej części kraju. Dalsze zmiany klimatyczne i nieprzewidywalne El Niño mogą skończyć się tym, że kanał po prostu przestanie istnieć.

Turcja mówi „nie”

O coraz większych problemach mówią również handlowcy odpowiadający za transporty płynące na Morze Czarne przez cieśniny Bosfor i Dardanele. Tu oczywistym i największym problemem są wojna rosyjska na Ukrainie i zaminowane w związku z nią szlaki morskie oraz częste i trudne kontrole tureckie wszystkich statków handlowych, które morskie władze Turcji nierzadko podejrzewają o dostarczanie broni Ukrainie lub Rosji z pominięciem praw międzynarodowych.

„Turcja od samego początku uważa «specjalną operację wojskową» Rosji przeciwko Ukrainie za wojnę i zgodnie z art. 19 Konwencji z Montreux, dotyczącej prawa przepływania przez cieśniny, zamknęła je dla okrętów wojennych obu walczących stron (Rosji i Ukrainy). Turcja, która od 1936 r. bezstronnie i sumiennie przestrzega konwencji z Montreux, stara się zapobiegać eskalacji napięcia na Morzu Czarnym” – oświadczyło niedawno centrum informacyjne kancelarii prezydenta Turcji. Konwencja z Montreux, zawarta w 1936 r., to porozumienie regulujące prawo morza w cieśninach czarnomorskich Bosfor i Dardanele. Dotyczy prawa i zasad przepływania przez cieśniny czarnomorskie statków i okrętów nienależących do Turcji, na której wodach terytorialnych znajdują się cieśniny. Jej sygnatariuszami były: Australia, Bułgaria, Francja, Grecja, Japonia, Rumunia, Turcja, Wielka Brytania i ZSRR. Obowiązuje do dziś. Zgodnie z jej postanowieniami okręty krajów będących w stanie wojny nie mogą przepływać w czasie trwania wojny przez tureckie cieśniny. Okręty innych państw mogą to robić, jednak w myśl porozumienia to władze w Ankarze mają ostateczny głos w tej sprawie – jeśli Turcja uzna, że przejście takiej jednostki grozi wciągnięciem jej w wojnę, odmawia wyrażenia zgody.

Tekst pochodzi z 5 (1826) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Myśliwce F-35 trafią do nowego państwa. Trump ogłasza zgodę z ostatniej chwili
Myśliwce F-35 trafią do nowego państwa. Trump ogłasza zgodę

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że sprzeda Arabii Saudyjskiej myśliwce F-35. We wtorek amerykański przywódca podejmie w Białym Domu faktycznego władcę tego kraju, następcę tronu Mohammeda bin Salmana.

Mrągowo: Groźny pożar w szpitalu, ewakuowano pacjentów z ostatniej chwili
Mrągowo: Groźny pożar w szpitalu, ewakuowano pacjentów

W poniedziałkowy wieczór doszło do poważnego zdarzenia w Szpitalu Powiatowym w Mrągowie. W części budynku pojawiło się silne zadymienie, przez co rozpoczęto ewakuację pacjentów i personelu stacji dializ. Na miejscu działa wiele zastępów straży pożarnej.

Ziobro przerywa milczenie. Wróci do Polski, ale pod jednym warunkiem z ostatniej chwili
Ziobro przerywa milczenie. Wróci do Polski, ale pod jednym warunkiem

Zbigniew Ziobro, obecnie przebywający na Węgrzech, zadeklarował, że chciałby stanąć przed polskim sądem. Postawił jednak warunek.

BBC w panice. Skandal z kłamstwem na temat Donalda Trumpa może kosztować miliardy dolarów tylko u nas
BBC w panice. Skandal z kłamstwem na temat Donalda Trumpa może kosztować miliardy dolarów

BBC znalazła się w największym kryzysie wiarygodności od lat. Ujawniono, że w przeddzień wyborów prezydenckich stacja wyemitowała zmanipulowany fragment przemówienia Donalda Trumpa, co doprowadziło do dymisji kierownictwa i grozi pozwem opiewającym nawet na 5 miliardów dolarów. Teraz korporacja pod presją opinii publicznej tłumaczy się „błędem”, ale skandal wciąż narasta.

Horror w szkole. Nikt nie spodziewał się takiego ataku gorące
Horror w szkole. Nikt nie spodziewał się takiego ataku

Podczas poniedziałkowej wywiadówki w szkole w Gójsku doszło do dramatycznego ataku. Pijany rodzic wszczął awanturę i zaatakował dyrektorkę placówki, a według relacji świadków — także jedną z matek. Kobieta trafiła do szpitala.

Jest nowa szefowa Forum Młodych PiS. Decyzja Jarosława Kaczyńskiego z ostatniej chwili
Jest nowa szefowa Forum Młodych PiS. Decyzja Jarosława Kaczyńskiego

Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego radna PiS z Ochoty Małgorzata Żuk została powołana na funkcję pełniącej obowiązki przewodniczącej Zarządu Krajowego Forum Młodych PiS - przekazał rzecznik partii Rafał Bochenek.

Syn legendy kończy karierę w milczeniu. Ojciec zawodnika ostro o decyzjach trenerów Wiadomości
Syn legendy kończy karierę w milczeniu. Ojciec zawodnika ostro o decyzjach trenerów

23-letni Mico Ahonen, syn jednego z najbardziej utytułowanych skoczków w historii, po cichu zakończył sportową karierę. Jego ojciec Janne Ahonen nie kryje oburzenia i ujawnia, co naprawdę doprowadziło młodego zawodnika do decyzji o odejściu.

Hollywoodzka gwiazda stara się o polskie obywatelstwo dla swoich dzieci z ostatniej chwili
Hollywoodzka gwiazda stara się o polskie obywatelstwo dla swoich dzieci

Isla Fisher, znana aktorka filmowa z Hollywood, ujawniła w programie „Dzień dobry TVN”, że rozpoczęła starania o polskie paszporty dla swoich dzieci.

Niepokojące informacje z granicy. Rząd planuje nowe przepisy pilne
Niepokojące informacje z granicy. Rząd planuje nowe przepisy

W wykazie prac legislacyjnych rządu pojawił się projekt rozporządzenia, który ma przedłużyć czasowe zawieszenie możliwości składania wniosków o ochronę międzynarodową na granicy z Białorusią. Nowe przepisy mają obowiązywać od 22 listopada przez kolejne 60 dni.

Trump daje zielone światło. Kongres ma wdrożyć nowe sankcje na Rosję z ostatniej chwili
Trump daje zielone światło. Kongres ma wdrożyć nowe sankcje na Rosję

– Po wydaniu zgody przez Donalda Trumpa na przyjęcie projektu ustawy o dodatkowych sankcjach na Rosję Kongres ruszy z pracami nad nimi – powiedział w poniedziałek republikański senator Lindsey Graham. Ustawa dawałaby prezydentowi możliwość nakładania ceł i sankcji na państwa kupujące rosyjskie surowce.

REKLAMA

Największe kanały żeglugi morskiej są niedrożne. To największy kryzys od czasów II wojny światowej

Jeżeli odwiedzając wielkie portowe miasta w Europie, zauważycie tłok w terminalach kontenerowych, nie bądźcie zdumieni. Globalny transport morski odpowiedzialny za większość światowego handlu przechodzi właśnie największy od czasów II wojny światowej kryzys związany z… niedrożnością największych kanałów żeglugi morskiej. Chodzi o Kanał Sueski, Kanał Panamski oraz tureckie cieśniny Bosfor i Dardanele.
Kanał Panamski - zdjęcie poglądowe Największe kanały żeglugi morskiej są niedrożne. To największy kryzys od czasów II wojny światowej
Kanał Panamski - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

W połowie stycznia duńska firma logistyczna Maersk, jeden z największych graczy na rynku transportu morskiego, w specjalnym komunikacie przestrzegła przed długotrwałymi zaburzeniami globalnej sieci dostawczej.

„Zaburzenia są znaczące i mogą trwać przez dłuższy czas” – przestrzegają analitycy i wyjaśniają, że trwające od połowy listopada ataki rebeliantów jemeńskich Huti na statki na Morzu Czerwonym skłoniły przewoźników do omijania trasy przez Kanał Sueski, a niesprzyjająca zimowa pogoda zaburzyła prace w portach kontenerowych. Problem w tym, że nie ma innego skrótu, a pozostałe kanały są w równie trudnej sytuacji.

Za ciasne porty

Na placach składowych w portach zrobiło się ciasno, ale perspektywy pokazują, że może być jeszcze gorzej.

Przekierowane spod Suezu statki okrążają Afrykę, co oznacza, że trasa wydłuża się o 6 tys. km, podróż natomiast o około 10 dni.
Huti twierdzą, że ich ataki są wyrazem wsparcia dla walczącej z Izraelem terrorystycznej organizacji palestyńskiej Hamas.

Międzynarodowi brokerzy są przekonani, że niedrożność Kanału Sueskiego potrwa przynajmniej tak długo, jak długo będzie trwał konflikt między Izraelem a Palestyną. I amerykańska ochrona wojskowa transportów handlowych, choć bezspornie istotna, może niewiele pomóc w perspektywie długoterminowej. Szczególnie że Huti zapowiadają, że mimo uderzeń ze strony USA i Wielkiej Brytanii będą kontynuować ostrzał jednostek płynących przez Zatokę Adeńską i Morze Czerwone, a do tzw. usprawiedliwionych celów dołączyli również statki brytyjskie i amerykańskie. Ataki zakłóciły globalną żeglugę i podsyciły obawy przed powrotem globalnej inflacji.

Szefowie międzynarodowych grup bankowych uczestniczących w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos wyrazili obawy, że ataki Huti mogą wywołać globalną presję inflacyjną, tak jak wywołała ją pandemia koronawirusa.

Dyrektor finansowy firmy zajmującej się globalnym handlem DP World Yuvraj Narayan uważa, że zakłócenia w europejskim imporcie oraz wzrost kosztów przewożenia towarów sprowadzanych do Europy są niemal pewne. Odczują to europejscy konsumenci, a gospodarki rozwinięte zostaną dotknięte mocniej niż rozwijające się.

Wielomiesięczna susza wymusiła zmniejszenie ruchu na Kanale Panamskim o ponad 36 proc. Z szacunków administracji kanału wynika, że przyniesie to straty sięgające 500–700 mln dolarów w skali roku.

CZYTAJ TAKŻE: Francuzi na znak protestu odwracają do góry nogami tablice z nazwami miejscowości

Panamska susza

W normalnych warunkach przez 80-kilometrowy kanał rocznie przepływało ponad 12 tys. jednostek. Po listopadowych ulewach można jednak co najwyżej liczyć, że do kolejnej pory deszczowej uda się przeprowadzać przez kanał zaledwie 24 statki dziennie, a to oznacza roczną przepustowość na poziomie niespełna 9 tys. jednostek.

To nie jest jedyny problem – niski poziom wód w Kanale Panamskim oznacza, że statki transportowe, chcąc przez kanał przepłynąć, muszą brać znacznie mniej towaru. A to istotnie podnosi średni koszt transportu każdego kontenera.

Zakłócenie głównego szlaku handlowego pomiędzy Azją a Stanami Zjednoczonymi następuje w niefortunnym momencie, bo podobne kłopoty z lat poprzednich armatorzy załatwiali przekierowaniem transportu na szlaki przez Morze Czerwone i Kanał Sueski. Dzisiaj jest to niemożliwe.

– Panama pilnie musi szukać nowych źródeł wody zarówno na potrzeby funkcjonowania kanału, jak i spożycia przez ludzi – deklaruje Ricaurte Vásquez Morales, dyrektor administracji Kanału Panamskiego. Te same jeziora, które wypełniają kanał, dostarczają wodę także dla znacznej części kraju. Dalsze zmiany klimatyczne i nieprzewidywalne El Niño mogą skończyć się tym, że kanał po prostu przestanie istnieć.

Turcja mówi „nie”

O coraz większych problemach mówią również handlowcy odpowiadający za transporty płynące na Morze Czarne przez cieśniny Bosfor i Dardanele. Tu oczywistym i największym problemem są wojna rosyjska na Ukrainie i zaminowane w związku z nią szlaki morskie oraz częste i trudne kontrole tureckie wszystkich statków handlowych, które morskie władze Turcji nierzadko podejrzewają o dostarczanie broni Ukrainie lub Rosji z pominięciem praw międzynarodowych.

„Turcja od samego początku uważa «specjalną operację wojskową» Rosji przeciwko Ukrainie za wojnę i zgodnie z art. 19 Konwencji z Montreux, dotyczącej prawa przepływania przez cieśniny, zamknęła je dla okrętów wojennych obu walczących stron (Rosji i Ukrainy). Turcja, która od 1936 r. bezstronnie i sumiennie przestrzega konwencji z Montreux, stara się zapobiegać eskalacji napięcia na Morzu Czarnym” – oświadczyło niedawno centrum informacyjne kancelarii prezydenta Turcji. Konwencja z Montreux, zawarta w 1936 r., to porozumienie regulujące prawo morza w cieśninach czarnomorskich Bosfor i Dardanele. Dotyczy prawa i zasad przepływania przez cieśniny czarnomorskie statków i okrętów nienależących do Turcji, na której wodach terytorialnych znajdują się cieśniny. Jej sygnatariuszami były: Australia, Bułgaria, Francja, Grecja, Japonia, Rumunia, Turcja, Wielka Brytania i ZSRR. Obowiązuje do dziś. Zgodnie z jej postanowieniami okręty krajów będących w stanie wojny nie mogą przepływać w czasie trwania wojny przez tureckie cieśniny. Okręty innych państw mogą to robić, jednak w myśl porozumienia to władze w Ankarze mają ostateczny głos w tej sprawie – jeśli Turcja uzna, że przejście takiej jednostki grozi wciągnięciem jej w wojnę, odmawia wyrażenia zgody.

Tekst pochodzi z 5 (1826) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe