Tragiczne informacje z Włoch: Nie żyje polski dżokej Dominik Pastuszka

Do wypadku doszło podczas czwartego wyścigu galopowego nagrody Oleandro, na dystansie 3500 metrów na hipodromie San Rossore w Pizie.
W połowie dystansu koń War Brave uderzył w przeszkodę, powodując upadek dżokeja na ziemię.
CZYTAJ TAKŻE: Prowokacja na spotkaniu z Morawieckim? "Przypadkowy uczestnik" przyszedł od razu z mediami?
CZYTAJ TAKŻE: Bocheński uderza w Trzaskowskiego: To nie jest taka Warszawa, jaka mogłaby być
Nie żyje Dominik Pastuszka
Do szpitala Polak mieszkający we Włoszech trafił nieprzytomny, w krytycznym stanie. Miał obrażenia głowy i klatki piersiowej. W sobotę media poinformowały, że lekarze stwierdzili śmierć kliniczną dżokeja.
Dominik Pastuszka zostawił żonę i córkę w wieku półtora roku.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda reaguje na słowa Tuska: Niech pan premier tak nie straszy