Przyspieszone wybory? Hołownia mówi wprost
Prezydent nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ustawy budżetowej. Według prezydenckiej minister Małgorzaty Paprockiej „do jutra jest termin konstytucyjny, on jest tutaj skrócony do 7 dni, więc to jest kwestia najbliższych godzin”.
Paprocka odniosła się także do słów Donalda Tuska, który stwierdził, że jeśli prezydent „chciałby uniemożliwić wypłatę ludziom pieniędzy, to wtedy być może ja się zdecyduję, wspólnie z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów”.
– Sejm ma zawsze możliwość samorozwiązania i to decyzja jest tylko i wyłącznie po stronie większości parlamentarnej – uważa Paprocka.
CZYTAJ TAKŻE: Niemiecki dziennik: W budżecie Niemiec na 2025 r. będzie brakować nawet 20 miliardów euro
Hołownia reaguje
Do całej sprawy odniósł się w środę marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Podkreślił, że „ma nadzieję, że jutro wszystko rozstrzygnie się tak, jak czekają na to Polacy, którzy chcą od tego budżetu wiele i w tym budżecie wiele mają zapisane”.
– Nie widzę powodu merytorycznego ani politycznego, dla którego prezydent miałby ten proces opóźniać. Wiele razy już tak było, że reagował w ostatnim momencie – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Jednym z pierwszych zakupów KPRM był ogromny telewizor dla Donalda Tuska?
„Być może trzeba będzie rozdać karty jeszcze raz”
Hołownia zapytany o słowa Tuska o ewentualnym rozpisaniu nowych wyborów, odparł, że „jeżeli będziemy mieli obstrukcję przez najbliższe półtora roku i tak zachowujących się polityków na scenie, to być może trzeba rozdać karty jeszcze raz”.
– Ja nie jestem przekonany, że Polacy czekają na wybory parlamentarne. Chcą, by ten rząd, który został wybrany, zrobił robotę i pokazał nową jakość. W polityce trzeba jednak umieć powiedzieć, jak w pokerze, „sprawdzam, pokaż karty” – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Niemiecka rafineria zatruwa polskie powietrze