Rząd Tuska okłamuje Polaków? KE ma zalecić radykalną redukcję CO2 już 6 lutego

W poniedziałek w Brukseli podczas nieformalnego spotkania ministrów środowiska krajów Unii Europejskiej wiceminister klimatu Urszula Zielińska przekazała dziennikarzom, że UE „musi absolutnie przyjąć ambitne cele i musimy przyjąć cel redukcji emisji o 90 proc.”.
– Musimy to zrobić w konstruktywny sposób, dbając o aspekty społeczne. (…) Jak dotąd tylko Dania wyraźnie poparła 90-procentowy cel, a Bułgaria w zeszłym tygodniu stwierdziła, że UE powinna przynajmniej „poważnie przedyskutować” ten zamiar – powiedziała Zielińska. Zapytana, czy Polska popiera plan 90-procentowego ścięcia emisji, przekazała, że „podchodzimy do tego ostrożnie i konstruktywnie”.
– Zrobimy wszystko, aby osiągnąć ten cel, jeśli zostanie on uzgodniony. Nowy rząd pod przewodnictwem Donalda Tuska nie będzie już blokować działań UE na rzecz klimatu, jak to często miało miejsce za czasów poprzedniego rządu. (…) Nie osiągamy teraz bezpiecznych celów klimatycznych, więc musimy przyspieszyć. Jesteśmy w tym razem. Reszta Europy może liczyć na to, że Polska zwiększy swoje wysiłki w tym zakresie – dodała wiceminister klimatu.
CZYTAJ TAKŻE: Burza na Twitterze. Co wyciągnął zza pazuchy minister ppłk Bartłomiej Sienkiewicz?
Minister klimatu… dementuje słowa wiceminister
Niedługo później słowom wiceminister Zielińskiej zaprzeczyła… minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, która stwierdziła, że „stanowisko pani minister Urszuli Zielińskiej nie jest oficjalnym stanowiskiem rządu polskiego”.
Hennig-Kloska podkreśliła, że „jako rząd chcemy ambitnej polityki klimatycznej, ale takiej, którą da się wdrożyć bez szkody dla ludzi i gospodarki”.
CZYTAJ TAKŻE: Zły dzień ministra ppłk. Sienkiewicza: Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję
Agencja Reutera: Polska zasygnalizowała otwartość
Jednak, jak podaje agencja Reutera, 6 lutego w Brukseli Komisja Europejska zaleci krajom członkowskim UE zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r. Ma to być „wypełnienie luki” między istniejącym ograniczeniem emisji o 55 proc. do 2030 r. i osiągnięciem zerowej emisji do 2050 r.
KE ma przedstawić „rosnące koszty, jakie zmiany klimatyczne powodują w Europie, oraz korzyści, jakie może przynieść redukcja emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r.”.
Agencja podkreśla, że przyjęcie tego celu klimatycznego przez UE, do czego potrzebna jest zgoda wszystkich 27 przywódców krajów członkowskich, byłoby zgodne z „zaleceniami doradców naukowych UE ds. klimatu”, którzy zaapelowali w czwartek, by „nie hamować swojej polityki klimatycznej”.
Co więcej, agencja Reutera zwraca uwagę, że trzy kraje „zasygnalizowały otwartość na cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2040 r.”. Są to – według agencji – Dania, Polska oraz Bułgaria.
Agencja dodaje, że „inne kraje okazały się bardziej ostrożne”, zwracając uwagę na słowa węgierskiej wiceminister środowiska Aniko Raisz, która stwierdziła, że cel na 2040 r. musi być „realistyczny”.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent zaapelował do Tuska w sprawie elektrowni atomowej
Szydło: Rząd Tuska na wszystko się zgodził, a Polaków oszukuje?
Całą sprawę skomentowała za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter) była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło, która uważa, że zalecenie Komisji Europejskiej to „radykalny i całkowicie nieracjonalny plan, który zniszczy gospodarki krajów UE”.
„Niedawno członkowie rządu Tuska twierdzili, że zgoda na plan ograniczenia emisji wyrażona w Brukseli przez wiceminister klimatu była jej «prywatną opinią». Komisja Europejska o tym nie wie? A może to raczej rząd Tuska na wszystko się zgodził, a Polaków oszukuje?” – zapytała Szydło.
Zgadzają się w Brukseli, a Polaków okłamują? Reuters podaje, że już 6 lutego Komisja Europejska oficjalnie zaproponuje krajom Unii ograniczenie emisji o 90 proc. do 2040 roku. To radykalny i całkowicie nieracjonalny plan, który zniszczy gospodarki krajów UE.
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) January 18, 2024
Reuters w tekście… pic.twitter.com/4wYZh5LSay