Dr Rafał Brzeski: To nie był protest PiS, to był protest Wolnych Polaków
Chcielibyście, ale to nie był marsz partyjny. Inni mówią i piszą, że był to „protest”. Moim zdaniem to też jest fałsz. To nie był marsz protestu tylko demonstracja reprezentacji milionów. Tłum nie protestował. Szedł tak zdyscyplinowanie i z taką godnością, że aż dech zapierało. Z idących ramię w ramię ludzi biła moc. Był to rzeczywiście „Marsz wolnych Polaków” połączonych jedną myślą, a tym, którzy ubolewali na brak wspólnego programu, chcę przypomnieć, że program istnieje. Od dawna. Trzeba go tylko śpiewać. Często i głośno. Z szacunkiem. Stojąc na baczność. To „Rota”. Wszystko w niej jest.
Czytaj również: Burza wokół zmiany lokalizacji elektrowni jądrowej. Jest oświadczenie wojewody
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród!
Nawet nie będziemy myśleć o emigracji ani o tymczasowych wyjazdach na szparagi albo zmywak. Możemy chodzić boso, ale będziemy chodzić w ostrogach, tak jak pisał bard Czerniakowa Stanisław Grzesiuk, którego książki i ballady należy podsuwać nieopierzonym warszawiakom.
Ograniczymy do maksimum sprzedaż ziemi obcokrajowcom oraz uszczelnimy przepisy umożliwiające podmiotom zagranicznym nabycie lub przejęcie polskiej ziemi.
Nie zezwolimy na realizację prowadzonych pod kamuflażem unijnych flag projektów „aglomeracji polsko-niemieckich” w rodzaju wspólnego okręgu Passewalk-Schwedt-Szczecin.
Czytaj także: Kompromitacja znanego dziennikarza? Polityk złożył mu propozycję
Nie damy pogrześć mowy!
Zaprzestaniemy rynsztokowego maciowania i będziemy uprzejmie, ale zdecydowanie, wywierać społeczną presję na osoby posługujące się wulgaryzmami. Niech slogany w rodzaju 8 gwiazdek lub postulatu Strajku Kobiet pozostaną językową domeną ludzi, którzy sami wykluczyli się ze społeczności Polaków.
Pozbędziemy się pseudointelektualnych wyrażeń będących mniej lub bardziej udaną polonizacją terminów obcojęzycznych (głównie angielskich), które mają zamaskować ubogą znajomość przedmiotu, pomóc ukryć kompleks niższości i rozładować frustracje.
Nie damy, by nas gnębił wróg!
Nie pozwolimy na rabunek Polski i Polaków przez ponadnarodowe organizacje, przez korporacje wykręcające się od płacenia podatków, przez mafie vatowskie i narkotyczne, przez podziemie kryminalne oraz przez banki ułatwiające pranie pieniędzy. Będziemy na różne sposoby walczyć z supermarketami i sieciami sprzedającymi niepełnowartościową żywność i pseudoleki, z instytucjami finansowymi i parabankami naciągającymi ludzi na kruczki w umowach oraz wszelkimi zinstytucjonalizowanymi oszustami.
Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy ducha!
Bronić będziemy naszej tożsamości, religijności i tradycji. Będziemy wspierać tracących wiarę i korzenie, których los lub kompleks niższości pcha do wewnętrznego zaparcia się polskości w imię mirażu awansu do elity. Będziemy im przypominać, że naród bez dbałości o korzenie to jak zeschły chwast niesiony wiatrem, to łajno łatwe do rządzenia i kontrolowania.
Twierdzą nam będzie każdy próg!
Chrońmy rodzinę i dom rodzinny. Pomagajmy jedni drugim w utrzymaniu rodziny i rodzinnego domu. Nie dajmy się wziąć na lep mieszkania/domu na wynajem. Wynajem to brak własności, a tylko własność domu daje bezpieczeństwo dnia codziennego. Wynajem wykorzenia i degraduje. Mieszkanie na wynajem, samochód na wynajem, ubrania na wynajem, czasem własny talent i umiejętności na wynajem i już tylko krok do intelektualnej prostytucji.
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Nie odpuścimy Hansom G. Nie przefrymarczymy za dotacje cierpienia i śmierci pokoleń, które odeszły. Zapamiętamy i będziemy przypominać ukute w Berlinie hasło „musimy ich zagłodzić”.
Ni dzieci nam germanił
Jeśli nawet jacyś ministrowie oświaty okroją programy szkolne z historii i geografii Polski oraz polskiej literatury, to uczyć będziemy w domach, że na wschód od Odry i Nysy leżą rdzenne ziemie polskie, a nie tereny pod tymczasową polską administracją. Zdecydowanie przeciwstawimy się eksperymentom w rodzaju „przestrzeni miejskiej bez barier kulturowych”, czyli Słubfurtu, hybrydy, w której mówi się polsko-niemieckim żargonem, funkcjonuje lokalne radio nadające w tym sztucznym języku, a przyjezdnych wita się entuzjastycznym „Szanowni Damen und Panowie, herzlich witamy im Słubfurt”.
Za wyjątkowe naganne uważać będziemy przyzwolenie na występy niemieckich zespołów, które pod płaszczykiem twórczości ludowej prezentują piosenki z przyśpiewem „Heidi, heido, haida” kojarzącym się jednoznacznie w całej Europie z niemiecką okupacją i maszerującymi oddziałami Wehrmachtu lub Waffen SS.
Nie damy miana Polski zgnieść
Będziemy bronić dobrego imienia Polski i Polaków. Nie damy się wpędzić w kompleks winy. Pedagogika wstydu na nas nie zadziała. Będziemy energicznie i szybko interweniować na próby przerzucenia na Polaków odpowiedzialności za zbrodnie ludobójstwa. Niech hasło „polskość to nienormalność” zostanie przy zaprzańcach, którzy siedzą, kiedy inni śpiewają hymn, i już przestali być Polakami, a Europejczykami nigdy nie zostaną, bo takiego narodu nie ma.
Nie pójdziem żywo w trumnę
Wszystkich nas nie kupicie. Nie macie dość pieniędzy. Jesteśmy i będziemy wolnymi Polakami!
Tak nam dopomóż Bóg!
- -
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep PiastowyNie damy, by nas gnębił wróg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy ducha,
Aż się rozpadnie w proch i w pył
Krzyżacka zawieruchaTwierdzą nam będzie każdy próg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Ni dzieci nam germanił,
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmaniłPójdziem, gdy zabrzmi złoty róg!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!Nie damy miana Polski zgnieść
Nie pójdziem żywo w trumnę
W Ojczyzny imię, na jej cześć
Podnosi czoła dumneOdzyska ziemię dziadów wnuk!
Tak nam dopomóż Bóg!
Tak nam dopomóż Bóg!