Trudny początek Nowego Roku
W Nowy Rok 2024 weszliśmy z największymi atakami rakietowymi Rosji na Ukrainę od początku napaści Moskwy na Kijów oraz próbami ukraińskiego rewanżu na położony w pobliżu granicy rosyjski Biełgorod. W kraju naszego wschodniego sąsiada giną (i są ranni) ludzie, jednak również, na co się mniej zwraca uwagę, niszczona jest infrastruktura, domy mieszkalne, dworce, szpitale, co pogłębia i będzie pogłębiać zapaść gospodarczą Ukrainy.
Nie ma oczywiście sensu porównywać sytuacji ekonomicznej kraju napadniętego przez rosyjskie imperium z bogatymi -dotąd- krajami Zachodu, ale nie sposób nie zauważyć, że i ich dotknęło poważne gospodarcze trzęsienie ziemi. Symbol gospodarczej potęgi Starego Kontynentu, czyli Niemcy mają największą recesję w całej strefie euro, co w oczywisty sposób rzutuje na gospodarkę krajów ościennych. Także Polski, dla której nasz zachodni sąsiad jest „numerem 1”, gdy chodzi o nasz eksport (chociaż także gdy chodzi o import).
Wyraźną bessę przeżywa Królestwo Szwecji – i to też jest zła wiadomość dla wielu polskich firm, które eksportują do Skandynawii. Sztokholm świadomie nie wstąpił do „eurolandu”, zachował własną narodową walutę – koronę – i przez to „suchą nogą” przeszedł zarówno przez kryzys finansowy kilkanaście lat temu, jak również ten ostatni, spowodowany pandemią COVID-19 i wojną w Europie Wschodniej. Skądinąd również sąsiad Szwecji, czyli Dania, również posiadając własną walutę, uniknęła kryzysu gospodarczego, który szczególnie był udziałem krajów „euro zony”.
Teraz jednak szwedzka korona nie obroniła kraju, którego symbolem są trzy korony. Przyszła kryska na nordyckiego Matyska.
Olbrzymie kłopoty finansowe ma Unia Europejska, która nie jest w stanie spiąć budżetu na rok 2024 i musi na rynku pożyczyć trzydzieści parę miliardów euro, żeby wywiązać się z obietnicy pomocy dla Ukrainy. Dzieje się to dokładnie pół roku przed zmianą warty w trzech głównych instytucjach UE: Radzie Europejskiej, Komisji Europejskiej i europarlamencie. Ta dramatyczna sytuacja finansowa nie wystawia dobrego świadectwa władzom Unii.
Coraz goręcej jest na Bliskim Wschodzie. Izrael polując na liderów Hamasu, zaatakował Liban i jest na granicy kolejnego konfliktu zbrojnego z - popieranym przez Iran - Hezbollahem. Potwierdza to moje oceny sprzed lat, miesięcy i tygodni, że w tym regionie trwałego pokoju nie będzie prawdopodobnie nigdy.
Nowy Rok 2024 zaczął się w polityce międzynarodowej doprawdy w najgorszy możliwy sposób...
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (04.01.2024)