SUBIEKTYWNY PRZEGLĄD SEZONU 2023
Ostatnie dni roku to czas na podsumowanie żużlowego sezonu 2023. Był to czas kontynuacji „złotej ery” naszego speedwaya. Moje „resume” polskiego i międzynarodowego „czarnego sportu” Anno Domini 2023 będzie jednak szersze i na pewno bardzo subiektywne.
Niestety, nie był to pod żadnym względem rok przełomu, gdy chodzi o poszerzanie geografii żużla, przecież obiecane solennie przez Amerykanów z Discovery i Monsieura Francoisa Ribeiro (Francuza o portugalskich korzeniach) z Eurosportu. Pana Ribeiro już w tym biznesie nie ma, Discovery pozostała, a żużel ani o centymetr toru nie stał się sportem bardziej globalnym niż przed rokiem lub za czasów nieboszczki (w sensie organizacji cyklu Speedway Grand Prix, oczywiście) brytyjskiej firmy – promotora Benfield Sport International (BSI). Co gorsza: na horyzoncie nie widać nawet najmniejszych oznak, że w kolejnych sezonach sytuacja ta może ulec zmianie. Amerykański promotor SGP wszedł w brytyjskie koleiny i zaczął w nich jechać na biegu jałowym.
Zaś w tym żużlowym świecie o wciąż tych samych skromnych geograficznych granicach – bez Azji, bez Afryki, bez Ameryki Łacińskiej, z symbolicznymi zawodami w Australii i Ameryce Północnej, a więc skoncentrowanych głównie na Starym Kontynencie - rządzą oczywiście Biało-Czerwoni. Kolekcji kolejnych tytułów wymieniać nie będę. Gdy chodzi o rozgrywki juniorskie utrzymaliśmy absolutną dominację – i w ME i w MŚ, indywidualnych i drużynowych. Gdy chodzi o seniorów, cieszymy się z czwartego złota Bartosza Zmarzlika, ale odnotować muszę - nie narzekając, bo byłby to po prostu grzech ciężki – fakt, że tym razem w SGP-IMŚ nie zdobyliśmy dwóch medali, jak w sezonie 2022 (wtedy był jeszcze przecież „brąz” Macieja Janowskiego) tylko jeden, choć oczywiście złoty.
Zasada „idź złoto do złota” obowiązuje Biało-Czerwonych we wszystkich czempionatach: juniorskich i seniorskich, Europy i świata, poza jednym, przykrym, wyjątkiem. Chodzi oczywiście o Speedway Euro Championship czyli Indywidualne Mistrzostwa Europy, które od dziesięciu lat odbywają się w nowej formule, a ósmy rok – pod moim Patronatem Honorowym. Polacy zdobywają w nich medale, srebrne i brązowe – tu też mamy regres, bo Janusz Kołodziej srebro z 2022 roku zamienił na brąz w 2023- ale monopol na złote medale ma Dania.
„To byłoby na tyle”, jak mawiał profesor mniemanologii stosowanej Jan Stanisławski. A za tydzień napiszę zapewne o prognozach na nowy sezon 2024.
*tekst ukazał się na portalu magazynzuzel.pl (26.12.2023)