Burza w Pałacu Buckingham: „Nie sądzę, by William uronił z tego powodu łzę”
Brytyjski monarcha rozesłał zaproszenia na święta do całej rodziny. Nie wszyscy jednak obiecali, że przybędą. Chodzi o księcia Harry’ego i Meghan Markle. Para od kilku lat wraz z dziećmi przebywa w USA, a król Karol III ubolewa, że nie widuje regularnie swoich wnuków. Pozostali członkowie rodziny, chociaż tęsknią za Harrym, starają się żyć normalnie.
Książę Harry nie odwiedzi ojca w święta?
To praktycznie pewne, że książę Harry wraz z Meghan Markle odpuszczą sobie święta w Sandringham. Postanowili spędzić je samotnie, jedynie z dziećmi. Król Karol III będzie musiał się z tym pogodzić.
Komentarz w sprawie zostawiła Jennie Bond, królewska ekspert, która rozmawiała z „The Sun”. Zapewniła, że książę William, chociaż jest bardzo zżyty ze swoim bratem, nie pokaże po sobie emocji.
Nie sądzę, by William uronił z tego powodu łzę. W głębi duszy jestem pewna, że nadal kocha Harry’ego, ale nie widzi wyjścia z rozdźwięku, który między nimi powstał. Myślę, że William zamknął swój umysł na perspektywę pojednania z Harrym i nie sądzę, by Meghan została powitana z powrotem na łonie rodziny. Wątpię, by William myślał o nich dłużej niż przez ulotną chwilę, a potem prawdopodobnie stara się te myśli wymazać
– powiedziała ekspert.
Konflikt w Pałacu Buckingham. Kontekst
Książka księcia Harry’ego „Spare” oraz seria wywiadów dla mediów z całego świata, w których książę wraz z żoną Meghan Markle ujawniają tajemnice Pałacu Buckingham oraz oskarżają rodzinę królewską, na trwałe zepsuły ich stosunki z Pałacem Buckingham. Rozdźwięk w brytyjskiej rodzinie królewskiej pogłębia się z każdym dniem, a doniesienia o tym, że relacje między członkami rodziny stają się coraz bardziej napięte, pojawiają się od kilku miesięcy. Król Karol III nie raz wyciągał rękę do swojego młodszego syna, próby porozumienia okazywały się jednak bezskuteczne. Kontakt między ojcem a synem wciąż pozostaje skomplikowany. Podobnie jest w przypadku relacji między braćmi. Książę William wciąż ma żal do Harry’ego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Amerykański ekspert: W Polsce umiera demokracja