Szczyt UE. Nieoficjalnie: To kanclerz Niemiec zaproponował, by premier Węgier opuścił salę obrad
Dopytywani, nie byli w stanie powiedzieć, czy już kiedykolwiek w historii UE taki precedens miał miejsce.
Podstawą prawną jest decyzja Rady Europejskiej w tej sprawie, która nie została zablokowana przez żadnego członka Rady Europejskiej
- tłumaczyli.
CZYTAJ WIĘCEJ: „«Nie» dla likwidacji wolności słowa”. Trwa protest w obronie TVP [WIDEO]
Nieobecność wcześniej uzgodniona?
Wcześniej unijne źródła przekazały, że w czasie podejmowania decyzji o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Ukrainą premier Węgier "był chwilowo nieobecny". Jednocześnie zapewniły, że ta "nieobecność" była wcześniej uzgodniona "w konstruktywny sposób".
Sam węgierski przywódca w nagraniu wideo opublikowanym na Facebooku wkrótce po ogłoszeniu decyzji o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Ukrainą powiedział, że jest to - jego zdaniem - zły krok.
Ale 26 państw członkowskich było nieugiętych, że ta decyzja musi zostać podjęta. Węgry zdecydowały zatem, że skoro 26 państw tak chce, to powinny one iść własną drogą. Węgry nie chciały uczestniczyć w tej złej decyzji i dlatego trzymały się od niej z daleka
- wyjaśnił Orban.
CZYTAJ TAKŻE: Jak będzie układała się współpraca Donalda Tuska z Andrzejem Dudą? Polacy nie mają wątpliwości