Awantura w Sejmie: Wyłączono mikrofon Przemysławowi Czarnkowi [WIDEO]
W Sejmie trwa debata nad projektem uchwały autorstwa KO ws. powołania komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenckich w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego. Pierwotnie głosowanie miało się odbyć tą drogą z powodu pandemii COVID-19, ostatecznie głosowanie w wyborach prezydenckich odbyło się tradycyjnie.
Wyłączono mikrofon Przemysławowi Czarnkowi
Stanowisko w tej sprawie ze strony klubu PiS prezentował Przemysław Czarnek, następnie głos zabrał polityk KO Cezary Tomczyk, który mówił o Czarnku m.in., że to "ikona uczciwości III RP, człowiek, który swoim znajomym i członkom PiS rozdawał wille za 5 zł".
Po tym wystąpieniu Przemysław Czarnek poprosił o udzielenie mu głosu na 30 sekund, uzasadniając, że chce się odnieść do argumentów ad personam. Jednak prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela (KO) nie udzieliła mu głosu. Wicemarszałek uzasadniała, że "przytaczając art. 184 (Regulaminu Sejmu), nie widzi podstaw do sprostowania".
Polityk PiS ponownie prosił o udzielenie głosu i pozostał na mównicy. Wicemarszałek Niedziela poprosiła Przemysława Czarnka o podejście do niej, jednak były szef MEiN zaczął ponownie przemawiać. Czarnek, zwracając się do posła Tomczyka, wskazywał, że "atak personalny wymaga sprostowania", jednak został mu wyłączony mikrofon.
W trakcie czwartkowych obrad Sejmu doszło do zamieszania. Po przemówieniu posła KO Cezarego Tomczyka na mównicę wkroczył poseł PiS Przemysław Czarnek, chcąc - jak twierdził - sprostować wypowiedź swojego przedmówcy. Czarnek ignorował polecenia wicemarszałek Sejmu, która chwilę… pic.twitter.com/w5gNs2Bo7g
— tvn24 (@tvn24) December 7, 2023