Afera wiatrakowa: Hennig-Kloska pytana o źródło kontrowersyjnej ustawy wymienia nazwisko znanego polityka PO (WIDEO)
„Myśmy dostali ten projekt do konsultacji”
Myśmy dostali ten projekt do konsultacji. Ja go konsultowałam, złożyłam do niego cały szereg poprawek, dlatego mogę powiedzieć, że się identyfikuję z tym projektem
– powiedziała Paulina Hennig-Kloska. Pytana o nazwiska osób, które tworzyły projekt, polityk powiedziała, że „została poproszona przez Borysa Budkę o skonsultowanie”. Dodała również, że nad projektem pracowali również legislatorzy zatrudnieni w klubie.
Pragnę zaznaczyć, że nie ma żadnej afery. Wiele kłamstw jest wokół tej afery, dezinformacji. Absolutnie nie chodzi nam o to, by wywłaszczać ludzi, ale w ustawie zostanie to poprawione i doprecyzowane. Chodzi o to, by umożliwić podłączenie elektrowni do sieci, pociągnąć kabel, który przebiega pod ziemią
– mówiła polityk. Podkreśliła, że wprowadzona zostanie ochrona akustyczna, by dbać o komfort mieszkańców wiejskich.
Pytana, czy w trakcie prac nad projektem kontaktowali się z nią przedstawiciele firm z branży energetyki wiatrowej, Hennig-Kloska zaprzeczyła.
Żadni biznesmeni nie kontaktowali się ze mną w sprawie tych przepisów i nie próbowali wywierać nacisków. Współpracowaliśmy w gronie ekspertów, prawników i legislatorów
– powiedziała.
Czytaj także: Zbigniew Kuźmiuk: Ustawa wiatrakowa. Pułapka na prezydenta i wyścig o pieniądze
😂😂😂😂😂😂😂
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) December 4, 2023
Red. Marcin Fijołek:
- Kto literalnie przygotował tekst tej ustawy:
Paulina Hennig-Kloska:
- ..... PO .... 😂😂😂😂😂 pic.twitter.com/VtbjdHEb7E
Afera wiatrakowa. Pierwsze kłopoty nowej większości sejmowej
Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r., który zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
Projekt ma umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba będzie analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
Propozycje te wzbudziły szereg kontrowersji, m.in. ze strony polityków PiS, którzy zarzucali, że przepisy są korzystne dla dużych przedsiębiorstw z branży energetyki wiatrakowej i mogą być efektem lobbingu.
Przedstawiano też zarzut, że umieszczenie przepisów dot. energetyki wiatrowej w ustawie poświęconej cenom energii to wrzutka, mająca na celu połączenie korzystnych propozycji z kontrowersyjnymi w jednym akcie prawnym.
Czytaj również: Wiceminister infrastruktury RP: Ukraińskie praktyki to nieuczciwa konkurencja