Awantura w Sejmie. Szymon Hołownia wyłączył mikrofon politykowi PiS
Sejm we wtorek po godz. 12 wznowił przerwane w ubiegłym tygodniu obrady pierwszego posiedzenia nowej kadencji. Po kilku minutach obrad Stefan Krajewski (PSL-Trzecia Droga) wystąpił z wnioskiem formalnym o zarządzenie przerwy.
"Narasta kryzys na granicy polsko-ukraińskiej, gdzie protestują polscy przewoźnicy. Polski rząd zgodził się w Brukseli na to, żeby nie rozwiązać problemów polskich rolników ze zbożem, które napływało. Zgodził się też na to, żeby poprzeć umowę z Ukrainą, która znosiła zezwolenia dla ukraińskich przewoźników, co jest dzisiaj źródłem tego problemu" - powiedział Krajewski.
Poprosił o przerwę i przekazanie informacji przez "ministra, który poparł rozwiązania uderzające w polską gospodarkę".
Z głosem przeciwnym wystąpił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, przekonując, że "decyzja Komisji Europejskiej, aby UE podpisała umowę z Ukrainą zapadła niezależnie" od opinii polskiego rządu. "Tak działa ten system, w którym oddajemy powoli swoją suwerenność, a teraz będziemy oddawali ją bardzo szybko" - powiedział.
Podkreślił, że powodem zaistniałej sytuacji na granicy nie są decyzje polskiego rządu, ministra infrastruktury i premiera Morawieckiego. Po upływie czasu, który miał na wystąpienie, marszałek wyłączył ministrowi mikrofon.
Szymon Hołownia wyłączył mikrofon politykowi PiS
Następnie na sejmową mównicę wszedł poseł PiS Marek Suski. Marszałek Sejmu nie dopuścił go do głosu.
Panie pośle Suski, w jakim trybie znalazł się pan przed obliczem wysokiej izby?
- zapytał marszałek Sejmu Suskiego.
Ta obecność mnie cieszy, natomiast został zgłoszony wniosek formalny. Jak pan się pewnie orientuje, wystąpił już jeden z posłów jako przeciwnik wniosku formalnego - w jakim trybie chce pan wystąpić, panie pośle Marku Suski? Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka, wszystko to jasne
- skomentował Hołownia.
Następnie podał pod głosowanie wniosek formalny o przerwę. Głosowało 456 posłów, za opowiedziało się 237 posłów, przeciw 10, wstrzymało się 209 posłów. Przerwa trwała minutę, po czym obrady wznowiono