Niemiecki profesor oskarżany o promocję pedofilii sekretarzem grupy roboczej SPDqueer

Berlińskie Doradztwo dla Gejów, Berliner Schwulenberatung, obecnie działające jako lewicowa organizacja wszystkich płci i orientacji, istnieje w Niemczech od ponad 40 lat. W minionym roku Doradztwo ogłosiło, że zamierza uruchomić własny kompleks mieszkaniowy i rozrywkowy w dzielnicy Südkreuz w Berlinie.
Kompleks miał nazywać się "Różnorodne Miejsce Zamieszkania" i obejmować 69 apartamentów, dedykowaną placówkę dla osób starszych, restaurację i inne atrakcje — wszystko to miało na celu stworzenie "wielopokoleniowego miejsca zamieszkania dla osób homoseksualnych, biseksualnych, transseksualnych i interpłciowych". Inicjatywa próbowała stworzyć przestrzeń, w której mieszkańcy mogliby żyć "bez obawy o wykluczenie ze względu na tożsamość seksualną czy płciową".
Oprócz mieszkań i części ogólnodostępnych, do kompleksu należeć miały również dwie placówki opieki dziennej – przedszkola mogące pomieścić około 90 dzieci. Oba miejsca chciały specjalizować się w tłumaczeniu „tęczowego świata” najmłodszym. "Wiele szkół i przedszkoli nadal boryka się z trudnościami w edukacji na temat homoseksualizmu, transseksualizmu i interpłciowości w kontekście dzieci" - obwieszczano na stronie internetowej placówki. Koncepcję pilotażowego programu tęczowych przedszkoli koordynowano wraz z berlińskim Gabinetem ds. Młodzieży, Edukacji i Rodziny – lokalne władze wspierały więc przedsięwzięcie.
Szokujące zapowiedzi typowanego na ministra sprawiedliwości "dr hab. prawa" Adama Bodnara w TVN24
Oskarżany o promocję pedofilii
Szokującym był jednak fakt, że jednym z członków zarządu nadzorującego i sponsorującego Berlińskie Doradztwo dla Gejów i ich projekt został Rüdiger Lautmann, niemiecki socjolog i aktywista LGBT, za którym ciągnie się długa historia normalizowania pedofilii. Lautmann pierwszy raz pojawił się w świadomości publicznej jako profesor Uniwersytetu w Bremie, gdzie wykładał w latach 1971-2001. Najbardziej znaną pracą socjologa, która pochodzi z tego okresu, jest jego książka: "Ochota na dziecko: portret pedofila". Książka oparta jest na wywiadach z 60 mężczyznami przyznającymi się do wykorzystywania seksualnego nieletnich, głównie chłopców.
"Oni naprawdę dzieci kochają, rozumieją rodzące się w nich pragnienia, organizują im wycieczki, kupują zabawki i znajdują poczucie komfortu tylko w obecności dzieci" – tak komentował Lautmann wywiady zawarte w książce i chory pociąg pedofilów do kilkuletnich ofiar.
Książka, wydana w 1994 roku, zdobyła popularność ze względu na sympatyczne przedstawienie oprawców oraz ugrzecznienie pedofilii, którą Lautmann opisał jako orientację seksualną, oraz powtarzające się twierdzenia, że dzieci są zdolne do autonomii seksualnej. "Dla mnie jest bardzo jasne, że istnieją takie związki, które nie wymagają żadnej interwencji" - pisze Lautmann - "Dzieci przylegają do swoich kochanków i mogą odejść w dowolnym momencie, jeśli chcą".
W swojej książce Lautmann stara się sklasyfikować, jakie rodzaje dzieci przyciągają pedofilów — szczegóły dotyczące wyglądu, typów ciała i cech osobowości, których krzywdziciele dzieci najbardziej pragną. Są też opisy aktów seksualnych z nieletnimi – najmłodsze ofiary opisywane w książce mają ledwie 4 lata. "Nawet z czterolatką coś może się stać" - pisze Lautmann w książce, podkreślając, że w jego opinii dzieci są w stanie wyrazić zgodę na stosunek z dorosłym.
Do iluś razy sztuka
Lata 70te były okresem prób normalizacji pedofilii w wielu krajach – Niemiec Lautmann nie jest tu wyjątkiem. Kiedy socjolog zaczął rozwijać swoje szokujące tezy, podobne pomysły rodziły się też np. we Francji, gdzie intelektualiści i postaci z mediów domagały się dekryminalizacji seksu z nieletnimi. Z upływem czasu jednak opór wobec promowania pedofilii wzrósł i nawet Lautmann musiał za postulowane wcześniej idee przepraszać.
Socjolog jednak nigdy nie zniknął zupełnie ze świadomości społecznej i razem z popularyzacją ideologii gender miał okazję kontynuować swój aktywizm. Jednak obecność socjologa w zarządzie tęczowego przedszkola wywołała medialne oburzenie, które zmusiło promotora pedofilii do rezygnacji ze stanowiska. Placówka wystartowała, ale bez niego.
Come back profesora
Rüdiger Lautmann potrafi jednak świetnie odnaleźć się w obecnych czasach, gdzie ruchy gender kontynuują promowanie „autonomii dziecka”, o którą od wielu dekad walczy socjolog. Mimo wcześniejszego oburzenia medialnego na obecność Lautmanna w zarządzie przedszkola, kariera oskarżanego o promocję pedofilii kwitnie i niemiecki socjolog zasiada obecnie w zarządzie lewicowej organizacji propagującej medyczną „zmianę płci” u małych dzieci. Lautmann jest bowiem sekretarzem berlińskiego oddziału grupy roboczej SPDqueer, która opowiada się za tym, aby dzieci od siódmego roku życia mogły rozpocząć "zmianę płci" bez zgody rodziców.
SPDqueer współpracuje z Socjaldemokratyczną Partią Niemiec (SPD) – to jej tęczowa przybudówka – i stara się o wprowadzenie poprawek do konstytucji w celu uwzględnienia „samodentyfikacji płciowej”. Grupa ta została założona w 1978 roku jako stowarzyszenie lesbijek i gejów (Schwusos), a w 2016 roku zmieniła nazwę, aby skoncentrować się na „postępie” niezależnie od płci i orientacji.
Wspierany przez dawnych Schwusos i SPD (oraz Zielonych) projekt ustawy o samostanowieniu (Selbstbestimmung in Bezug auf den Geschlechtseintrag), obecnie rozważany jest przez parlamentarzystów w Bundestagu. Projekt klasyfikuje "deadnaming" (używanie pierwotnego imienia transseksualisty) jako przestępstwo zagrożone karą do 10 000 euro, jednocześnie pozwalając obywatelom na zmienianie dokumentów tożsamościowych corocznie za darmo. Mówisz, masz – i Twoja płeć zostaje zmieniona w dokumentach na przeciwną lub (cokolwiek to dokładnie znaczy) na „różnorodną”!
Projekt ustawy pozwala również dzieciom w wieku 14 lat i więcej na zmianę płci metrykalnej w dowodach tożsamości oraz rozpoczęcie medycznej "zmiany płci" – tak zwanej tranzycji. Sprzeciw rodziców miałby tutaj nie być decydujący, bo SPD uważa, że dzieci powinny mieć prawo do "samostanowienia" już od siódmego roku życia. Łatwo jest więc zrozumieć, w jaki sposób ideologia gender łączy się tutaj z propedofilskimi poglądami profesora z Bremy.
"W SPD jestem 'od zawsze' - wyjaśnia Lautmann w swojej biografii na stronie SPDqueer. "Od początku śledzę prace ówczesnych Schwusos; od czasu mojego przeprowadzenia się do Berlina w 2009 roku jestem tam bardzo aktywny.” - dodaje socjolog.