Wybory 2023: Wiceszef PO już wysuwa żądania wobec prezydenta Andrzeja Dudy
Po emocjonującej kampanii wyborczej w Polsce zakończyły się wybory parlamentarne. W poniedziałek rano sondażownia Ipsos podała wyniki badań late poll; według nich wybory parlamentarne 2023 wygrywa Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 36,6 proc. Inne komitety otrzymały: KO – 31 proc.; Trzecia Droga – 13,5 proc.; Lewica – 8,6 proc.; Konfederacja – 6,4 proc.; Bezpartyjni Samorządowcy – 2,4 proc.
Powyższy rezultat oznacza najprawdopodobniej zwycięstwo opozycji, gdyż PiS nawet z Konfederacją nie byłby w stanie utworzyć rządu. Sejmową większość z kolei bez problemu uzyskuje Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. Wciąż nie są jednak znane oficjalne wyniki wyborów, a wyniki cząstkowe przedstawione przez PKW z 21,53% obwodów pokazują dość duże rozbieżności z late i exit pollem.
Czytaj więcej: PKW: Są oficjalne wyniki na podstawie danych z 21,53% obwodów
„5 października 2023 roku w Polsce skończyły się rządy PiS-u”
Dzisiaj chyba można powiedzieć wprost, że 15 października 2023 roku w Polsce skończyły się rządy PiS-u. I to jest najważniejsze przesłanie i chyba taka najszczęśliwsza wiadomość, która płynie do ludzi w całej Polsce
– mówił Cezary Tomczyk, komentując wyniki wyborów. Zapytany, czy jego zdaniem jest możliwość, by PiS zebrał 231 głosów w Sejmie, potrzebnych do utworzenia rządu, Tomczyk odparł, że takiego scenariusza na tę chwilę nie widzi.
Czekamy na ostateczne wyniki wyborów, czekamy na komunikat Państwowej Komisji Wyborczej
– mówił polityk. Zaapelował do Zjednoczonej Prawicy, aby ta nie podejmowała „żadnych kontrowersyjnych decyzji w ciągu tych najbliższych dni i tygodni”, aby „zmiana władzy mogła odbyć się z klasą”.
Wysunął również żądania wobec prezydenta Andrzeja Dudy.
Żądamy od prezydenta, żeby obóz demokratyczny mógł wybrać swojego kandydata na premiera. Naturalnym kandydatem na premiera jest Donald Tusk
– podsumował Tomczyk.
Potencjalny scenariusz w świetle konstytucji
Zgodnie z art. 109 konstytucji prezydent Andrzej Duda ma 30 dni na zwołanie wybranego w wyborach parlamentarnych Sejmu, a po pierwszym posiedzeniu, zgodnie z art. 154, będzie miał kolejnych 14 dni na powołanie swojego kandydata na premiera. Zgodnie z tradycją – nieokreśloną jednak przez konstytucję – prezydent misję utworzenia rządu przekazuje reprezentantowi ugrupowania, które uzyskało największą liczbę głosów; czyli na ten moment byłoby to Prawo i Sprawiedliwość.